Apple

HomePod Mini (recenzja) - niezły głośnik z przeciętnym asystentem i ograniczonym wsparciem dla reszty świata

Daniel Oziębała
HomePod Mini (recenzja) - niezły głośnik z przeciętnym asystentem i ograniczonym wsparciem dla reszty świata
Reklama

HomePod Mini to przystępny cenowo głośnik bezprzewodowy od Apple wyróżniający się wysoką jakością wykonania, czystym dźwiękiem 360° oraz współpracą z ekosystemem Apple. Co prawda nie jest oficjalnie dostępny w polskiej dystrybucji, jednak można kupić go w jednym z zagranicznych sklepów. Czy warto? Odpowiedź jest równie myląca, jak zazwyczaj - to zależy.

Skrócona specyfikacja techniczna

HomePod Mini charakteryzuje się niewielkim rozmiarem i estetycznym wyglądem, a także przystępną ceną - zwłaszcza względem „dużego” HomePoda.

Reklama

[okladka rozmiar=srednia]

[/okladka]

Wymiary (szerokość x wysokość): 98 x 84 mm

Waga: 345 g

Łączność: Wi-Fi 4 (802.11n), Bluetooth 5.0, AirPlay 2

Dostępne warianty kolorystyczne: biały i czarny.

Wspierane systemy operacyjne: iOS/iPadOS 14, macOS

Cena producenta: 99 USD/EUR (około 450 PLN)

Reklama

Pełną specyfikację można sprawdzić na stronie producenta.

Choć nie jest to wyszczególnione w oficjalnej specyfikacji, HomePod Mini działa również w parze z Windowsem oraz Androidem, choć ogranicza się to wyłącznie do przesyłania dźwięku. W tym celu konieczne jest skorzystanie z oprogramowania zapewniającego wsparcie dla technologii AirPlay (program iTunes lub jego odpowiednik, aplikacja AirMusic lub jej odpowiednik).

Reklama

Dlaczego akurat HomePod Mini?

Decydując się na zakup inteligentnego głośnika miałem jasno sprecyzowane wymagania i oczekiwania, w tym:

  1. wsparcie dla Apple HomeKit,
  2. minimalistyczny i estetyczny wygląd,
  3. niezła jakość dźwięku,
  4. przystępna cena.

Dlatego też wybór był prosty i nietrudny do przewidzenia - HomePod Mini. Rozwiązania konkurencji nie spełniają pierwszych trzech punktów, co dyskwalifikuje je już na samym początku. Mają za to kilka interesujących zalet, mianowicie:

  • wsparcie dla języka polskiego (Asystent Google),
  • szerszy zakres umiejętności i lista obsługiwanych komend głosowych (Asystent Google i Alexa),
  • niższa cena zakupu głośnika […] (Google Nest Mini oraz Amazon Echo Dot),
  • […] oraz innych urządzeń i akcesoriów dla inteligentnego domu.

Jednakże w moim przypadku asystent głosowy odgrywał rolę drugo- lub wręcz trzeciorzędową, więc decyzja pozostała niezmienna - HomePod Mini.

[okladka rozmiar=srednia]

[/okladka]

Zawartość opakowania

Opakowanie skrywające w sobie inteligentny głośnik z Cupertino odznacza się prostym, minimalistycznym i estetycznym wyglądem nie odbiegającym zbytnio od rozwiązań konkurencji. Całość opiera się na bazie kwadratu z nadrukiem znajdującego się wewnątrz urządzenia. Wygląda to dość estetycznie i miło, że Apple umieściło zbędny tekst oraz własne logo w najmniej widocznej części - na spodzie.

Reklama

[okladka rozmiar=srednia]

[/okladka]

Niemniej estetycznie prezentuje się wnętrze, gdzie kluczową rolę odgrywa HomePod Mini. Pod nim znalazło się miejsce na przewód zasilający, ładowarkę o mocy 20W, standardowy zestaw dokumentów oraz naklejkę z charakterystycznym jabłkiem. A wszystko to zapakowane z kunsztem i starannym zagospodarowaniem dostępnego miejsca.

[okladka rozmiar=srednia]

[/okladka]

Same opakowanie zazwyczaj otrzymuje raczej mało uwagi, jednakże dbałość o najdrobniejsze detale przez lata pozostawała jednym ze znaków rozpoznawczych Apple, co dotyczy również opakowań. Cupertino wielokrotnie podkreślało ekologiczność swoich produktów oraz wykorzystywanie materiałów pochodzących z recyklingu, jednak firma zdaje się zapominać o detalach właśnie. Dlaczego o tym piszę? Otóż pierwsze otwarcie opakowanie przebiega bezproblemowo, a dolna część niemal samodzielnie wysuwa się z wnętrza opakowania. Nieco inaczej jest z pustym opakowaniem, które stawia zauważalny opór i wystawia cierpliwość użytkownika na próbę. Jest to dość częsta przypadłość opakowań, jednak w tym przypadku jest ona wyraźnie zauważalna.

Wygląd i jakość wykonania

Pod względem wzornictwa HomePod Mini prezentuje się prosto i wzorowo wpisuje się w modę kreowaną przez Cupertino. Ta objawia się promowaniem delikatnych zaokrągleń i całkowitą rezygnacją z agresywnych linii, co znajduje odzwierciedlenie w obrębie portfolia produktów, usług i oprogramowania Apple.

[okladka rozmiar=srednia]

[/okladka]

Zaokrąglone rogi urządzeń. Zaokrąglone rogi ekranów. Zaokrąglone rogi ikon aplikacji. Zaokrąglone rogi elementów interfejsu aplikacji. Wszędzie powtarza się podobny schemat.

HomePod Mini nie stanowi odstępstwa od przyjętej reguły, a jego bryła oraz poszczególne elementy zostały oparte na okrągłych kształtach wolnych od jakichkolwiek oznak „kwadratowości”. Dzięki takiemu podejściu HomePod Mini nie wyróżnia się zbytnio na tle mieszkania, zamiast tego stając się jego częścią. Zupełnie jakby był częścią umeblowania, nie urządzeń elektronicznych.

Mówi się, że całość jest czymś więcej niż suma jej składników. W tym przypadku to część składników ma negatywny wpływ na odbiór całości, bowiem do czarnego wariantu kolorystycznego dołączana jest biała ładowarka, podczas gdy samo urządzenie oraz przewód zasilający są koloru ciemnej szarości.

[okladka rozmiar=srednia]

[/okladka]

Motywy Apple dla podjęcia takiej decyzji stanowią dla mnie niemałą zagwozdkę, jednak zgodnie z przysłowiem jeśli nie wiadomo o co chodzi, to chodzi o pieniądze. I być może to one stanowiły jeden z kluczowych argumentów dla Tima Apple.

[okladka rozmiar=srednia]

[/okladka]

Złego słowa nie mogę napisać na temat jakości wykonania urządzenia, która stanowi… tak jakby spodziankę. Korpus HomePoda Mini pokrywa delikatny i miły w dotyku materiał leciutko uginający się pod naciskiem palców. Na górze ulokowany jest panel dotykowy z oznaczonymi przyciskami do kontroli głośności odtwarzanego dźwięku. Sam panel jest przezroczysty i rozświetla się szeroką paletą barw informujących o aktywności Siri, problemach technicznych i innych rzeczach, np.

  1. przekazywanie rozmowy telefonicznej oznaczone jest podświetleniem koloru zielonego

[okladka rozmiar=srednia]

[/okladka]

Źródło: Apple

  1. aktywność Siri wyróżnia się charakterystycznym, kolorowym kółkiem znanym z innych urządzeń Apple

[okladka rozmiar=srednia]

[/okladka]

Źródło: Apple

Pełną listę oznaczeń można znaleźć na poświęconej temu zagadnieniu stronie Apple.

Ostatnim elementem urządzenia jest niewymierny kabel pokryty eleganckim, materiałowym oplotem zakończonym złączem USB-C.

[okladka rozmiar=srednia]

[/okladka]

Jakość wykonania przewodów zasilających od lat stanowiła piętę achillesową Apple, co mogło prowadzić do obaw odnośnie jego trwałości w dłuższej perspektywie czasu. Tym razem obawy wydają się bezpodstawne i osobiście chciałbym, by Cupertino dołączało podobne kable również do reszty urządzeń ze swojej oferty.

Proces konfiguracji

Konfiguracja urządzenia rozpoczyna się automagicznie po podłączeniu głośnika do źródła zasilania, jednak całość przebiega na innym urządzeniu Apple z włączonym Wi-Fi oraz Bluetooth. Sam proces prezentuje się przejrzyście, czytelnie i trudno tutaj czegoś nie zrozumieć lub popełnić błąd.

Pierwszym krokiem jest zainstalowanie aplikacji Dom stanowiącej centrum sterowania akcesoriami dla inteligentnego domu. W dalszej części wyświetlane są panele przedstawiające możliwości urządzenia i umiejętności asystentki głosowej, Siri, która aktywnie zachęca użytkownika do wejścia z nią w interakcję za pomocą podstawowych komend jak "Hey Siri, what can you do” oraz “Hey Siri, play some music". Na koniec chwilka cierpliwości i gotowe.

Wspierane języki

Choć Siri została zaprezentowana w 2011 roku, doczekała się wsparcia dla niewielkiej liczby języków, wśród których na próżno szukać polskiego. Lista obejmuje za to:

  • angielski
  • arabski
  • chiński
  • duński
  • fiński
  • francuski
  • hebrajski
  • hiszpański
  • japoński
  • koreański
  • malajski
  • niderlandzki
  • niemiecki
  • norweski
  • portugalski
  • rosyjski
  • szwedzki
  • tajski
  • turecki
  • włoski

Obsługa i kontrola głosowa

Sterowanie inteligentnym głośnikiem Apple odbywa się na jeden z trzech sposobów: za pomocą dotyku, głosu lub innego urządzenia tego producenta.

1) Obsługa dotykowa odbywa się za pomocą płytki dotykowej z wsparciem dla gestów, a mianowicie:

  • jedno stuknięcie: włączenie/zatrzymanie odtwarzania,
  • dwukrotne stuknięcie: przejście do następnej pozycji,
  • trzykrotne stuknięcie: cofnięcie się do poprzedniej pozycji,
  • dotknięcie i przytrzymanie przez kilka sekund: aktywacja Siri,
  • dotknięcie/przytrzymanie przycisku +/-: zwiększenie/zmniejszenie głośności odtwarzanego dźwięku.

System gestów sprawnie spełnia swoją rolę i jest dość łatwy do przyswojenia. Nieco trudniej jest z kontrolą głośności, ponieważ przyciski nie są podświetlane przez co ciężko trafić w nie w ciemnym pomieszczeniu. W takich sytuacjach wzorowo wypada kontrola głosowa oraz sterowanie z poziomu iPhone'a lub iPada.

[okladka rozmiar=srednia]

[/okladka]

2) Obsługa głosowa odbywa się wyłącznie w przypadku wspieranych języków. Na liście nie widnieje język polski, w związku z czym tracimy lub zyskujemy jedynie ograniczony dostęp do części funkcji i rozwiązań jak:

  • dyktowanie i odsłuchiwanie wiadomości SMS oraz iMessage,
  • tworzenie notatek i przypomnień,
  • wprowadzanie nowych spotkań i wydarzeń,
  • odtwarzanie twórczości polskich artystów,
  • itd.

Nie powinno to stanowić większego zaskoczenia - wszak różne usługi i serwisy Apple nie są dostępne nad Wisłą lub są ograniczone funkcjonalnie, mimo tego taka sytuacja jest nieco rozczarowująca.

3) Sterowanie HomePodem z poziomu iUrządzeń odbywa się za pomocą aplikacji Dom.

Aplikacja Dom pozwala na zarządzanie urządzeniami wchodzącymi w skład inteligentnego domu kompatybilnego z Apple HomeKit.

Domyślny podgląd wyświetla bazę podłączonych smart urządzeń - z tego miejsca możemy dodać nowe urządzenia lub zmienić ustawienia już obecnych. Interesująca jest kolejna zakładka podpisana jako Automatyzacja. Pod określeniem „automatyzacja” skrywa się możliwość tworzenia schematów postępowania w określonych sytuacjach i scenariuszach, przykładowo HomePod może otworzyć określoną playlistę, jak tylko użytkownik wróci do domu i połączy się z siecią Wi-Fi. Osobiście nie korzystam z tego rozwiązania, za to chętnie wykorzystuję aplikację Skróty (choć wyłącznie na iPhonie i iPadzie, gdzie sprawdza się wyśmienicie).

Oprócz tego znajdziemy również funkcję Interkom pozwalającą na komunikację z innymi domownikami (o ile w ich pobliży znajduje się HomePod). Aby z tego skorzystać wystarczy sięgnąć po aplikację Dom lub skorzystać z komendy "Hey Siri, intercom [treść wiadomości]".

[okladka rozmiar=srednia]

[/okladka]

Niestety nie miałem możliwości przetestowania tego rozwiązania przy kilku podłączonych HomePodach, ale przy jednym działa zgodnie z opisem producenta.

Przekazywanie muzyki na HomePoda

HomePod wspiera technologię AirPlay pozwalającą na przesyłanie sygnału audio-wizualnego wysokiej jakości. Całość jest bajecznie prosta - odtwarzamy dźwięk na iPhonie lub iPadzie, w aplikacji lub centrum sterowania znajdujemy ikonkę AirPlay i wybieramy urządzenie, na którym ma być odtwarzany dźwięk.

[okladka rozmiar=srednia]

[/okladka]

Całość działa naprawdę sprawnie, choć nie jest wolna od wad, np.

  1. muzyka jest odtwarzana z 2-3 sekundowym opóźnieniem,
  2. występują problemy ze stabilnością sygnału, gdy połączenie internetowe jest mocno obciążone,
  3. HomePod ma tendencję do zapominania odtwarzanej piosenki, jeżeli wstrzyma, a następnie wznowi się ją za pomocą panelu dotykowego,
  4. Siri nie potrafi zatrzymać muzyki przesyłanej z iPhone’a lub iPada za pomocą aplikacji z AppStore, np. VOX Music Player (odpowiada „There’s nothing playing.”).

Jakość dźwięku

Prezentując serię urządzeń HomePod Apple jasno zakomunikowało swoje priorytety, gdzie pierwsze skrzypce odgrywała jakość dźwięku oraz wrażenia z odsłuchu. Osiągnięcie wyznaczonych założeń miało być możliwe dzięki zastosowaniu złożonego systemu głośniczków nisko- i wysokotonowych, co przełożyło się na mało przystępną cenę produktu oraz niesatysfakcjonującą sprzedaż nowej rodziny urządzeń.

Sytuacja prezentuje się zgoła odmiennie w przypadku nowego modelu - HomePod Mini, który dostępny jest za znacznie bardziej rozsądne pieniądze, a przy tym ma wiele do zaoferowania w zakresie dźwięku.

[okladka rozmiar=srednia]

[/okladka]

HomePod Mini oferuje czysty i wolny od trzeszczenia dźwięk nawet przy najwyższej głośności.

Charakterystyka tonalna faworyzuje niskie tony, które są zaakcentowane w sposób wystarczający dla większości piosenek, jednak ich obecność jest niewystarczająca przy pozycjach nastawionych przede wszystkim na mocno basowe doznania. Średnie i wysokie pasma brzmią naturalnie choć są nieco wycofane i nieśmiało skrywają się za leciutkim, basowym puchem.

Sporym zaskoczeniem okazał się dla mnie dźwięk 360°, bowiem HomePod Mini został wyposażony wyłącznie w jeden głośniczek. Tymczasem, dźwięk brzmi równie dobrze niezależnie od położenia względem głośnika.

W ogólnym rozrachunku wrażenia odsłuchowe oceniam pozytywnie, choć niektóre piosenki i utwory - zwłaszcza te nastawione na instrumentalne brzmienie - zupełnie tracą swój urok i charakter, w tym „Yet Again” z repertuaru zespołu Black Pistol Fire czy „Far From Never” The Pretty Reckless. Nie brzmią one jakoś przesadnie źle, lecz brak im wierności i naturalności w zakresie instrumentów, a partie bazowe są nieco nad wyraz podkreślone. Poza tym HomePod Mini bez trudu radzi sobie z zapadającą w pamięć gitarą Slasha oraz wokalem Michaela Jacksona w „Give in to Me”, skrzypcami Lindsey Stirling (np. „Transcendence”, „The Arena”, „Sleepwalking”) czy drżeniem głosu wokalistki Luschka („Wanderers” z Tokyo Ghoul OST).

[okladka rozmiar=srednia]

[/okladka]

Siri

Asystenci głosowi różnych producentów są dostępni w szerokiej gamie produktów, jednak nigdy nie mogłem się do nich przekonać, bowiem zazwyczaj stanowią najmniej naturalną i najmniej wygodną metodę interakcji z urządzeniem. Dlatego też HomePod Mini okazał się być miłą odmianą, a komunikacja głosowa stała się dla mnie najnaturalniejszym sposobem interakcji z inteligentnym głośnikiem.

Przez pierwsze godziny towarzyszyła mi ciekawość okraszona nutką ekscytacji, jednak po kilku dniach HomePod stał się dla mnie po prostu częścią domu. Przy czym celowo nie sięgnąłem po inne określenia jak „urządzeniem” czy „akcesorium”, ponieważ HomePod wzorowo wpisuje się w wystrój mojego mieszkania i staje się jego częścią. Nie przyciąga wzroku i nie krzyczy „Hej! Tutaj jestem, spójrz na mnie” tylko niezauważalnie i w zupełnej ciszy wyczekuje na chwilę, gdy będzie potrzebny.

A potrzebny jest przede wszystkim w codziennych sytuacjach, jak gotowanie i szeroko rozumiane przygotowanie posiłków (świetnie sprawdza się do ustawiania minutników. Szkoda tylko, że może ustawić zaledwie jeden…), wykonywanie ćwiczeń w warunkach domowych czy przygotowywanie się do wyjścia (wystarczy krótkie „Hey Siri, is it going to rain today?” i od razu wiadomo czy warto zabrać ze sobą podręczną parasolkę).

Może się to wydawać trywialne, jednak właśnie takie proste sytuacje z życia codziennego pozwalają Siri zabłysnąć. W bardziej złożonych scenariuszach sprawdza się raczej przeciętnie i potrafi błądzić bez celu po czym otwarcie przyznaje się do niemożności wykonania powierzonego zadania, wykona niewłaściwą czynność lub zaleci sięgnięcie po iPhone’a.

W ogólnym rozrachunku Siri znacząco ustępuje Asystentowi Google oraz Aleksie od Amazonu pod względem umiejętności oraz bazy wspieranych komend, jednak nawet ta ograniczona funkcjonalność stanowi niemałe ułatwienie na co dzień.

Nieco odczuwam jednak brak wsparcia języka polskiego, ponieważ nie raz chciałem podyktować wiadomość SMS lub odtworzyć muzykę polskich artystów, co obecnie nie jest możliwe. Co więcej, nawet korzystając z języka angielskiego nie zawsze potrafię się z nią „dogadać”. Podczas dyktowania komend lub zadawania pytań Siri wybacza naprawdę wiele niedoskonałości i niedbałości w zakresie wymowy, po czym zmaga się ze zrozumieniem tytułu piosenki i nazwy zespołu.

Jedyną, a zarazem największą, nieprzeniknioną ścianą okazała się być piosenka „Radiant Star” zespołu Tiamat. W dziewięciu przypadkach ma dziesięć asystentka głosowa miała trudności z prawidłową interpretacją słów, a gdy już podołała temu zadaniu to odtwarzała nieprawidłową piosenkę. Jest to dość zaskakujące, bowiem Siri jasno mówi „Now playing “Radiant Star” by Tiamat” po czym odtwarza tytuł autorstwa Neffex’a.

Pozostając przy Siri grzech nie wspomnieć o jej „słuchu”. HomePod Mini został wyposażony w system czterech mikrofonów, które bez problemu wychwytują głos - nawet jeśli od głośnika dzieli nas kilka metrów, ściana i przymknięte drzwi. Z jednej strony jest to zdumiewające, z drugiej nieco niepokojące - w końcu może stanowić zagrożenie dla prywatności w obrębie własnych czterech ścian.

Tego typu obawy mogą wydawać się bezpodstawne, jednak kilka lat temu pracownicy Apple przyznali się do odsłuchiwania i analizowania próbek nagrań zawierających prywatne informacje i wypowiedzi użytkowników oraz ich rodzin. Co prawda po tym skandalu Apple wprowadziło możliwość rezygnacji z udostępniania nagrań, jednak pewne obawy pozostają aktualne.

Podsumowanie

HomePod Mini nie zachęca ceną - bowiem urządzenia konkurencji są dostępne nawet za połowę ceny produktu Apple - jednakże wyróżnia się rewelacyjną jakością wykonania, estetycznym wyglądem, czystym i solidnym dźwiękiem oraz integracją z rozwiązaniami Apple.

Dlatego też sprawdzi się przede wszystkim u użytkowników Apple poszukujących głośnika bezprzewodowego ze wsparciem dla Siri oraz Apple HomeKit. Jeżeli pierwsze skrzypce odgrywa asystent głosowy oraz szeroka gama kompatybilnych produktów dostępnych w „przystępnych” cenach to lepszym wyborem będzie zakup głośnika zintegrowanego z Asystentem Google lub Aleksą. Zwłaszcza interesującą alternatywą wydaje się być propozycja z Mountain View - głównie przez oficjalne wsparcie dla języka polskiego oraz szeroką bazę akcesoriów dla inteligentnego domu współgrających z Asystentem Google.

Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu

Reklama