Motoryzacja

Samochodem elektrycznym – Skoda Enyaq Coupe iV – w Danii? Oszczędnie i wygodnie

Tomasz Niechaj
Samochodem elektrycznym – Skoda Enyaq Coupe iV – w Danii? Oszczędnie i wygodnie
Reklama

Skoda Enyaq Coupe iV wjedzie na polskie drogi na przełomie października i listopada. Producent zorganizował jazdy testowe tymi samochodami wokół Kopenhagi, co było świetną okazją do sprawdzenia jak w Danii jeździ się i używa samochodu elektrycznego. Czy jest lepiej niż w Polsce? Zapraszam.

O tym, czym jest Skoda Enyaq iV, ile zużywa energii, jaki ma zasięg oraz jak tym samochodem się jeździ pisałem już w pełnym teście tego samochodu kilkanaście miesięcy temu. Wersją ciekawiej stylizowaną – Enyaq Coupe iV, a w tym Enyaq Coupe RS iV – jeździliśmy wiosną 2022. Dlatego też po wszystkie informacje w temacie tego samochodu odsyłam do tamtych materiałów, bo w zasadzie jedyną nowością jest ogłoszony wreszcie termin wprowadzenia tego auta do salonów – niestety przesunięty ze względów geopolitycznych – na przełom października i listopada. Chwilę przed nadarzyła się kolejna okazja do wypróbowania tego samochodu, ale tym razem na duńskich drogach, w okolicach Kopenhagi. Już śpieszę wyjaśnić dlaczego jest to interesujące.

Reklama

Dania to jeden z kilku krajów, które można uznać za wzór do naśladowania jeśli chodzi o transformację energetyczną. W ciągu mniej więcej 30 lat zwiększono produkcję „czystej energii” (nisko- lub zeroemisyjnej) z niemalże zera do około 50-60% (w niektórych miesiącach nawet sporo więcej). Co ważne, istotna jej część pochodzi z farm wiatrowych. Tylko jedna taka, nieopodal Kopenhagi, składa się z 20 turbin, każda po 2 MW. Już obecnie instalowane są w Danii mocniejsze turbiny, takie które osiągają blisko 4 MW mocy. W 2021 roku, moc wszystkich farm wiatrowych w Danii osiągnęła poziom 6,2 GW!

Nie da się ukryć, że Dania ma warunki ku temu, by uzyskiwać duży poziom produkcji energii z wiatru. Kraj ten leży bowiem na pograniczu Morza Północnego i Bałtyckiego, a w tym rejonie dosyć mocno wieje. Na wysokości 50 metrów, wiatr osiąga prędkość rzędu 7 m/s.

Innym ciekawym projektem, który miałem okazję zobaczyć jest spalarnia odpadów wysokokalorycznych (na paliwo alternatywne) zlokalizowana w Kopenhadze (Copenhill). Same jej parametry robią wrażenie: 440 tys. ton rocznie spalonych odpadów, dostarczanie energii elektrycznej do ~30 tys. domostw (~63 MW), dostarczanie energii cieplnej dla ~72 tys. odbiorców (~150-250 MW). Z komina wydostaje się niemal wyłącznie dwutlenek węgla oraz para wodna. Co ciekawe, zdarza się, że Duńczycy nie są w stanie dostarczyć odpowiedniej ilości tych odpadów i spalarnia je… kupuje np. z Wielkiej Brytanii.

Credit: Press/CopenHill

Wszystko to przebija chyba wszechstronna użyteczność budynku spalarni Copenhill (Amager Bakke). Na jego „dachu” oddano do użytku m.in. punkt widokowy, restauracja, stok i wyciąg narciarski, szlak turystyczny, a na górę można się dostać nie tylko windą, schodami, ale też… trasą wspinaczkową. Zielony dach zapewnia mikroklimat dla roślin oraz wielu zwierząt, m.in. ptaków ale też lisa. Poruszanie się po górnej części przypomina chodzenie po szlakach górskich.

Credit: Press/CopenHill
Credit: Press/CopenHill
Reklama
Credit: Press/CopenHill
Credit: Press/CopenHill
Reklama

To powyżej to istotne informacje od strony dostarczania energii dla Duńczyków, także dla ich samochodów elektrycznych, których całkiem sporo jeździ po ulicach Kopenhagi. Volkswageny z rodziny ID, Tesle, Skody Enyaq iV to najczęściej widziane elektryczne samochody podczas jazd testowych. Nie dało się też nie zauważyć licznych stacji ładowania rozsianych po wielu miejscach w mieście, jak i na jego obrzeżach. Co ciekawe, nie zawsze były to stacje szybkiego ładowania prądem stałym (DC), więcej „słupków” udostępniało prąd przemienny (AC).

Ładowarka do samochodu elektrycznego na chodniku w Kopenhadze

Dostępność stacji ładowania doskonale ukazują poniżej zamieszczone zdjęcia z nawigacji samochodowej, która pokazywała stacje ładowania w pobliżu. Chciałbym takie coś widzieć w polskich miastach!

Dostępność ładowarek w Kopenhadze

Trzonem wyjazdu były oczywiście jazdy testowe samochodami Skoda Enyaq Coupe iV (także RS iV). W duńskich warunkach, raczej nieśpiesznej jazdy i relatywnie niskich ograniczeń prędkości poza miastem miałem okazję sprawdzić efektywność napędu dwóch samochodów: Skoda Enyaq Coupe iV 80 oraz Skoda Enyaq Coupe RS iV. Pierwsze auto oferuje 150 kW (204 KM) mocy przekazywane na koła tylne, drugie ma dwa silniki o systemowej mocy 220 kW (299 KM) i oczywiście napęd 4x4. Trasy nie były do końca ze sobą porównywalne, ale dają dobry obraz tego, na jakie zużycie, a tym samym na jaki zasięg można liczyć w tych samochodach podczas spokojnej jazdy miastem oraz poza nim (z wyłączeniem autostrad):

Reklama

13 kWh/100 km w Skodzie Enyaq Coupe iV 80 to naprawdę dobry wynik. W takich warunkach zasięg możliwy do przejechania wynosi oszałamiające 590 km! Ten samochód w wersji klasycznej SUV zużywał w mieście 13,6 kWh oraz 15-28 kWh/100 km poza nim. Szczegółowe wyniki:

Równie duże wrażenie robi wynik uzyskany przez Skodę Enyaq Coupe RS iV: 14,8 kWh/100 km w przestronnym samochodzie o mocy sięgającej 220 kW (299 KM). Także w tym przypadku możemy liczyć na duży zasięg, bo około 510-515 km podczas tego typu jazdy.

Wciąż czekamy na cennik Skody Enyaq Coupe iV. Ten ma się pojawić w ciągu najbliższych tygodni.

Na koniec chciałbym powiedzieć jeden wniosek, do którego doszliśmy podczas wyjazdu: użytkowanie i jazda samochodem elektrycznym w państwie o tak dużej dostępności stacji ładowania, a także tak szeroko korzystającym z energii ze źródeł odnawialnych jak Dania jest bardzo komfortowa, na wielu płaszczyznach.

Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu

Reklama