Choć do oficjalnej premiery serii Samsung Galaxy S26 pozostało jeszcze blisko pół roku, to już teraz coraz więcej informacji na temat flagowych modeli zaczyna trafiać do sieci. Ostatnio głośno zrobiło się na temat kwestii ładowania w modelu Samsung Galaxy S26 Ultra, który — jak wynika z ostatnich informacji — może doczekać się szybszego ładowania.

Ice Universe w jednym ze swoich ostatnich wpisów potwierdził, że Samsung planuje w modelu Galaxy S26 Ultra zastosować ładowanie o mocy przekraczającej 45W. Tym samym koreański gigant pierwszy raz przebije dotychczasowy sufit i ruszy dalej. Informacja ta została opisana jako "100% potwierdzona", co zwiększa prawdopodobieństwo, że rzeczywiście za kilka miesięcy doczekamy się znacznego przyspieszenia ładowania w nowym flagowcu.
Niestety: jeśli liczycie na jakiekolwiek konkrety, to... nie tym razem. Te wciąż owiane są nutką tajemnicy. Samsung może zdecydować się na dogonienie konkurentów, takich jak Motorola (która oferuje ładowanie 68W) czy OnePlus (tutaj mowa o 80W) na rynku amerykańskim. Możliwe jest jednak, że producent wybierze kompromisowe rozwiązanie, równoważące szybkość ładowania i... bezpieczeństwo dla żywotności akumulatora. Niestety, jak wiadomo: ten kij ma dwa końce i w przypadku szybkiego ładowania nie można mówić wyłącznie o pozytywach.
Samsung wyjątkowo ostrożny z bateriami. Cóż, trudno się dziwić...
Samsung stara się wprowadzać innowacje na potęgę, jednak z bateriami jest wyjątkowo ostrożny. Zarówno z tym z jakich akumulatorów korzysta, jak i tego, jak je ładuje. Po światowym skandalu z "wybuchowym" Galaxy Note 7 w 2016 roku trudno im się dziwić. Koreański gigant gra ostrożnie, ale jako że wielu zdążyło już zapomnieć o jednym z największych skandali w świecie technologii (pamiętacie te komunikaty na lotniskach i kontrole przy wejściu na pokład?), to postanawia wprowadzać zmiany w temacie. Oby wyszło mu to na dobre.
W świecie technologii kto stoi w miejscu, ten się cofa. Samsung doskonale o tym wie, dlatego w swoim tempie, nieco zachowawczo, rusza naprzód. Obawiam się jednak, że szybkie ładowanie to nie jest ta zmiana, której oczekujemy. Wszyscy marzymy po prostu o tym, by smartfony na jednym ładowaniu działały dłużej - i to latami. Bo baterie zdecydowanie zbyt szybko się zużywają i tracą pojemność...
Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu