Świat

Rosyjscy twórcy gier namawiają do piractwa. Torrenty lekiem na sankcje

Kacper Cembrowski
Rosyjscy twórcy gier namawiają do piractwa. Torrenty lekiem na sankcje
Reklama

Rosyjscy gracze zostali odcięci od zakupów na większości głównych platform z powodu sankcji. Studio Four Quarters, odpowiedzialne za jedną z najlepszych gier niezależnych zeszłego roku, Loop Hero, znalazło rozwiązanie na wszelkie blokady.

Twórcy za pośrednictwem rosyjskiej sieci społecznościowej VK napisali wiadomość do rosyjskich graczy: “W tak trudnych czasach możemy tylko pomóc wszystkim w podniesieniu flagi piratów (wraz z VPN)”. Co więcej, deweloperzy zostawili link do kopii Loop Hero na popularnym rosyjskim trackerze torrentów, aby gracze nie musieli się nawet trudzić z wyszukaniem nielegalnej wersji gry.

Reklama

Rosyjscy gracze byli zachwyceni działaniem deweloperów, którzy w kolejnym poście napisała, że nie zrobiła niczego specjalnego i w sumie to w torrentach nie ma niczego złego. Firma przyznała również, że gracze, którzy chcą przekazać deweloperom darowizny zamiast zakupu gry, powinni się powstrzymać od tego gestu: „Prawda jest taka, że ​​u nas wszystko jest w porządku, wyślij to wsparcie rodzinie i przyjaciołom w tym trudnym czasie”.

Four Quarters co prawda niedługo po wybuchu wojny umieściło na Twitterze swoje oficjalne antywojenne stanowisko, co było dosyć ryzykowne w związku z oświadczeniem rządu, które uznaje protestujących obywateli za zdrajców.

Kamil Pieczonka niedawno informował, że Rząd Rosji zaczął jakiś czas temu rozważać, czy nie zalegalizować piractwa w swoim kraju w celu obejścia nakładanych masowo sankcji. Biuro Przedstawiciela ds. Handlu Stanów Zjednoczonych nazwało Rosję międzynarodowym liderem w piraceniu gier wideo, a lokalne sondaże pokazują, że pobieranie złamanych wersji gier z torrentów jest powszechne w tym kraju.

Warto w tym miejscu zaznaczyć, że gracze spoza Rosji powinni móc kupić Loop Hero, mimo to, że Valve w związku z problemami z bankowością nie wypłaca na razie pieniędzy rosyjskim studiom - podobnie zresztą jak studiom z Białorusi i Ukrainy - o czym informowaliśmy tutaj.

Stock Image from Depositphotos

Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu

Reklama