VOD

HBO wyciągnęło wnioski po Grze o tron? Ród smoka da nam odpowiedź

Kacper Cembrowski
HBO wyciągnęło wnioski po Grze o tron? Ród smoka da nam odpowiedź
Reklama

Czy HBO wyciągnęło wnioski po rozczarowującym zakończeniu serialu Gry o tron? Wygląda na to, że jak najbardziej.

„Ród smoka” — takiego dodatku w serialowym uniwersum „Gry o tron” chcieli fani

Prequel „Gry o tron” koncentrujący się na rodzie Targaryenów został entuzjastycznie przyjęty przez fanów i krytyków. Chociaż brakuje dokładnych i oficjalnych danych, w czasie wydawania odcinków na HBO Max (już za moment tylko Max) szacowało się, że serial „Gra o tron: Ród smoka” gromadził średnio 29 milionów widzów na odcinek. To wynik niewątpliwie imponujący, przewyższający nawet popularność innej dużej premiery w tym samym okresie, czyli „Władcy Pierścieni: Pierścieni Władzy” na Amazon Prime Video.

Reklama
Fabien Frankel jako Ser Criston Cole, Źródło: HBO

„Ród smoka” to prequel „Gry o tron”, rozgrywający się 200 lat przed wydarzeniami z oryginalnego serialu. Opowiada historię rodu Targaryenów, ukazując ich wewnętrzne konflikty i walkę o władzę. Fabuła koncentruje się na tak zwanym Tańcu Smoków, czyli brutalnej wojnie domowej między dwoma frakcjami rodu, które rywalizują o Żelazny Tron. Serial obfituje w intrygi polityczne, spektakularne bitwy i skomplikowane relacje rodzinne, a także przedstawia majestatyczne smoki, które odgrywają kluczową rolę w walce o dominację.

„Ród Smoka” może nie dorównał oryginalnej „Grze o tron” pod względem kalibru, ale mimo to serial oparty na powieści George'a R.R. Martina odniósł ogromny sukces. Pierwszy sezon zakończył się dramatycznie, wyraźnie zapowiadając konflikt, który będzie się eskalował w kolejnych odcinkach. O Żelazny Tron będą walczyć dwa rywalizujące rody: Targaryenów i Hightowerów, więc możemy spodziewać się widowiskowych i brutalnych scen bitewnych, które HBO realizuje jak nikt inny — w końcu widzieliśmy to już wiele razy.

Premiera drugiego sezonu już za chwilę — ale co z zakończeniem?

Drugi sezon „Rodu smoka” pojawi się na platformie Max już 17 czerwca, więc równo za tydzień. Nie będzie to ostatni sezon tego widowiska — jakiś czas temu Martin na swoim blogu sam zadał sobie pytanie, ile może trwać przedstawienie tego okresu Westeros w formie serialu. Swoje rozważania zaczął od tego, jak na przestrzeni lat zmniejsza się ilość odcinków w sezonach seriali, mówiąc, że kiedy on sam był młody, to sezony potrafiły mieć po 39 epizodów. Z czasem ta liczba stale się zmniejszała, aż doszła do 10 — i z wypowiedzi autora „Pieśni lodu i ognia” można wywnioskować, że był pomysł 13-odcinkowego sezonu „Rodu smoka”, lecz mogło przełożyć się to na zbyt wolną akcję. Martin przede wszystkim zdradził jednak, że jeśli HBO zdecyduje się na kontynuację „Rodu smoka” (a wszystko na to wskazuje), to historia zostanie zamknięta w 4 sezonach, z czego każdy będzie miał po 10 odcinków (chociaż, co ciekawe, drugi sezon będzie liczył 8 epizodów — czyżby HBO miało inny przelicznik, niż George R. R. Martin?).

Matt Smith jako Daemon Targaryen. Źródło: HBO

Mimo tego, że do końca jeszcze wiele brakuje, to fani obawiają się tego, jak to zakończenie wypadnie — i trudno im się dziwić. Pamiętamy w końcu wszyscy to, jak świetna historia z oryginalnego serialu została zniweczona przez abstrakcyjne i wręcz durne zakończenie głównej serii, gdzie ekipa z HBO się nie popisała. Showrunner „Rodu smoka”, Ryan Condal, w rozmowie z io9 postanowił zabrać w tej sprawie głos:

Teraz już wiemy, w jaki sposób zakończyć tę konkretną historię. Przez „zakończyć” mam na myśli: w którym momencie opuścić kurtynę. Bo oczywiście historia toczy się później przez kilka dekad — do czasu upadku dynastii Targaryenów, co jest prawdziwym końcem historii, gdy upada Szalony Król, a Robert Baratheon obala Żelazny Tron.

Wygląda więc na to, że Ród smoka zakończy się z klasą. Czy faktycznie tak będzie? Przekonamy się za kilka dobrych lat, ale na ten moment nie pozostaje nam nic innego, jak trzymać kciuki.

W świecie pełnym serialowych hitów i filmowych arcydzieł, znaczenie ma nie tylko to, co widzimy, ale i to, co słyszymy. Dlatego właśnie, jako wymagający miłośnik doskonałej jakości dźwięku, warto zainwestować w sprzęt audio, który odda każdy niuans ścieżki dźwiękowej, potęgując wrażenia z oglądania. Na tophifi.pl znajdziesz szeroką gamę urządzeń audio, które spełnią oczekiwania nawet najbardziej wymagających odbiorców. Zaproś niepowtarzalną głębię i czystość dźwięku do swojego domowego kina. Przekonaj się, jak wielką różnicę może wprowadzić w Twoje filmowe doświadczenia wysokiej klasy sprzęt audio, który pozwoli Ci usłyszeć każdy szczegół i poczuć pełnię emocji płynących z ekranu.

Reklama


Źródło: Gizmodo

Reklama

Artykuł zawiera linki do partnerów.

Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu

Reklama