Motoryzacja

Renault Symbioz E-Tech Hybrid 145: oszczędny i atrakcyjny crossover. Jazda próbna

Tomasz Niechaj
Renault Symbioz E-Tech Hybrid 145: oszczędny i atrakcyjny crossover. Jazda próbna

Powyżej Captura, a poniżej Australa. Renault Symbioz z napędem hybrydowym E-Tech ma atrakcyjną stylistykę, przestronne wnętrze, a na zewnątrz daje się usłyszeć dźwięki skomponowane przez Jean-Michel Jarre. Podczas pierwszych jazd próbnych mieliśmy okazję zapoznać się z tym samochodem, ogłoszono też polskie ceny Symbioza E-Tech Hybrid. Raport i zdjęcia przygotował Marcin Brzozowski.

Renault Symbioz bazuje na platformie odświeżonego Captura. Widać zresztą uderzające podobieństwo z przodu między tymi pojazdami. Nie trudno też dostrzec podobne wymiary obydwu aut. Niemal identyczny rozstaw osi i kół, taka sama wysokość. Różnica pojawia się w długości pojazdu (4413 kontra 4239 mm), która wynika głównie z większych zwisów (przede wszystkim tylnego) – przekłada się to na bardziej przestronny bagażnik: 492 zamiast 348l. Dużym niedopowiedzeniem i nadużyciem byłoby jednak stwierdzenie, że Symbioz to taki Captur z większym bagażnikiem. Symbioz ma bowiem oferować pewne rozwiązania niedostępne dla niższego modelu.


To co wyróżnia Symbioza, to przede wszystkim ciekawa i niebanalna stylistyka. Bryła samochodu wydaje się bardziej proporcjonalna od tej z Captura. Szczególnie ciekawie prezentuje się tył samochodu z wąskimi kloszami lamp. Spodobały się nam też lakiery, a szczególnie morski kolor Mercuty Blue (dostępny w wersji Iconic).


Napęd E-Tech Hybrid

Początkowo, jedyną opcją napędową dla Renault Symbioz jest E-Tech Hybrid 145. W 2025 do oferty ma dołączyć Mild Hybrid, najpewniej ten sam, co w Capturze, na bazie silnika 1.3l. E-Tech Hybrid To nieustannie usprawniany, ale i dobrze nam już znany zespół napędowy składający się z benzynowego i wolnossącego silnika 1.6l, całkiem mocnej jednostki elektrycznej oraz akumulatora ~1,2 kWh. Jest on obecny m.in. w odświeżonym Clio oraz wspomnianym już Capturze, którego zresztą mieliśmy okazję szczegółowo przetestować.


Tak, ten napęd potrafi być naprawdę oszczędny, co mogliście zobaczyć w teście Clio. Uzyskane wyniki przez Captura E-Tech Hybrid także są bardzo dobre:

  • Miasto: 3,5 l/100 km
  • Drogi międzymiastowe (90 km/h): 3,6 l/100 km
  • Droga ekspresowa (120 km/h): 5,4 l/100 km
  • Autostrada (140 km/h): 6,9 l/100 km

WLTP dla Renault Symbioz E-Tech Hybrid jest niemalże identyczne z Capturem hybrydowym. Jeśli pojawi się różnica, to wynikać ona będzie głównie z tego, że Symbioz w wysokich wersjach wyposażenia – Iconic oraz esprit Alpine – parowany jest z felgami o większej średnicy: 19 zamiast 18-calowych, jakie mieliśmy w testowanym Capturze. Po przejechaniu kilkuset kilometrów na różnych drogach (także hiszpańskich autostradach) Renault Symbioz E-Tech Hybrid pokazał nam zużycie paliwa na poziomie 4,7 – 4,8 l/100 km, co tylko potwierdza, że mamy do czynienia z oszczędnym samochodem.


Programowe usprawnienia w obrębie układu napędowego dotyczą głównie płynności jego działania. E-Tech Hybrid lubi korzystać z jednostki elektrycznej w mieście bardzo często i w zasadzie tylko na niej rusza. Zwykle silnik spalinowy, gdy już wkracza do akcji, to robi to płynnie i dosyć cicho. Czasem jednak – gdy jest niski poziom energii w akumulatorze – aktywuje się tryb ładowania, który wkręca silnik spalinowy na wyższe obroty, co jest już wyraźnie słyszalne i w określonych sytuacjach może budzić zdziwienie, gdyż dźwięk silnika niekoniecznie koreluje z tempem jazdy. I właśnie tutaj nastąpiły istotne korekty, bo takie sytuacje zdarzają się rzadziej.


Poprawiła się też reakcja na gwałtowniejsze dodanie gazu, choć nie ma wątpliwości, że wciąż nie jest to układ napędowy o dynamicznym charakterze – szczególnie powyżej 100 km/h Renault Symbioz E-Tech Hybrid 145 „puchnie” i przyspieszenie nie jest już tak wyraźne. 0-100 km/h w 10,6 s w żaden sposób nie jest imponujące, ale naprawdę w mieście dynamika jest w zupełności wystarczająca i odczuwalnie lepsza od tego, co byśmy spodziewali się po aucie przyspieszającym do 100 km/h w ponad 10 sekund. To są właśnie zalety napędów hybrydowych z silnikiem elektrycznym w układzie.


Przestronność i funkcjonalność wnętrza

Renault Symbioz pod względem przestronności kabiny prezentuje podobny poziom do Captura. Osoba o wzroście w okolicach 1,85 m ma na miejscu kierowcy około 10 cm do dachu szklanego. Gdy usiąść z tyłu, w systemie „sam za sobą”, to przed kolanami powinno zostać jeszcze 2-4 cm (na szczęście tylna część foteli jest miękka), a nad głową mniej więcej 5 cm.


Same fotele okazały się wygodne i oferowały wystarczający poziom dopasowania (regulacja elektryczna). To samo tyczy się tylnej kanapy, która w testowanych autach była przesuwna przód-tył w bardzo szerokim zakresie.

Wyróżnikiem Symbioza (jak i odświeżonego Captura) jest system inforozrywki openR link, który bazuje na Android Automotive i oferuje funkcje Google takie jak mapy, asystenta głosowego czy sklep Play. To bardzo dobra informacja, bo system działa naprawdę dobrze: szybko i intuicyjnie, a w dodatku: po zalogowaniu się na własne konto otrzymujemy synchronizację wielu danych, np. historii wyszukiwania w mapach. No i można wyświetlić mapę nawigacji Google na ekranie kierowcy, co jest bardzo przydatne.



Bagażnik Renault Symbioz oferuje pojemność 492 l z tylną kanapą cofniętą maksymalnie do tyłu. Można ją przesunąć mocno do przodu – tak że praktycznie nie ma miejsca już na nogi – wówczas przestrzeń ładunkowa rośnie do 624 l. Może aż tak duży zakres regulacji nie jest potrzebny, ale za samą możliwość zdecydowanie trzeba pochwalić.

Jakość wykończenia materiałów w środku to mocna strona Symbioza, szczególnie biorąc pod uwagę, że mówimy o aucie segmentu B+, gdzie zwykle o miękkie materiały jest naprawdę ciężko. Tutaj mamy miękko pod łokciami, kierownica jest obszyta przyjemną w dotyku eko-skórą, podobnie jak miks materiałów na fotelach. Nawet po bokach tunelu środkowego jest skórzane obszycie! Twarde tworzywa pojawiają się głównie w niskich partiach kabiny, ewentualnie na podszybiu tylnych drzwi. Odczucia poprawia też nowe logo Renault, wtopione w obudowę poduszki kierowcy. Detal, ale mocno poprawia postrzeganie jakości kabiny.




Rodowód segmentu B widać w niektórych obszarach Symbioza: to np. 1-strefowa klimatyzacja. Na szczęście, pasażerowie z tyłu mają swoje kratki nawiewu.

Renault Symbioz E-Tech Hybrid może być wyposażony w system kamer 360 stopni, który jest całkiem funkcjonalny i oferuje wszystkie potrzebne widoki. Niestety jakość obrazu z kamer jest… mocno wczorajsza – mało przystająca do 2024 roku.


Wspomnieć należy o szklanym dachu Solarbay (opcjonalnym), który nie tylko rozświetla wnętrze pojazdu, ale przede wszystkim umożliwia sferyczne przesłanianie. Dyspersja ciekłych kryształów (PDLC) umożliwia przejście ze stanu przezroczystego, do praktycznie pełnego zasłonięcia, w którym do wnętrza nie powinno przedostawać się światło UV.



Jak jeździ Renault Symbioz?

Już od pierwszych metrów czuć, że Renault Symbioz ma być samochodem nastawionym na wysoki komfort codziennego podróżowania. Lekki układ kierowniczy, dosyć miękko zestrojone zawieszenie, a przede wszystkim sposób działania napędu hybrydowego E-Tech, o którym pisaliśmy wyżej. To wszystko sprawia, że podróżowanie po mieście, jak i podmiejskimi drogami z prędkościami typu 50-100 km/h jest naprawdę przyjemne i relaksujące.


Pochwalić należy także za wygłuszenie wnętrza, a w tym z szumu opływającego powietrza, który nawet przy prędkości typu 100-120 km/h są całkiem dobrze tłumiony.

Podczas bardziej dynamicznej jazdy auto zachowuje odpowiednią stabilność i przewidywalność – układ kierowniczy jest precyzyjny, zawieszenie jest dobrze zestrojone, a hamulce są skuteczne. Przy takim poziomie mocy (145 KM), jak i przy takim sposobie działania układu hybrydowego sportowa jazda nie jest jednak środowiskiem naturalnym Symbioza i to czuć.


Cena

Renault Symbioz E-Tech Hybrid 145 (tylko taka wersja napędowa jest obecnie dostępna) startuje od kwoty ~136 tys. zł za wersję techno, ~145 tys. zł za esprit Alpine oraz ~152 tys. za iconic. Ta ostatnia to w zasadzie już szczyt cennika, dopłacić tam można bowiem tylko za szklany dach, lepszy system audio, czy ciekawsze lakiery. Choć może się wydawać początkowo, że Captur jest wyraźnie tańszy (w wersji esprit Alpine z tym samym napędem kosztuje ~132 tys. zł), to w ramach tego samego teoretycznie wyposażenia pewne rzeczy są już w standardzie w Symbiozie, a Capturze nie.


Opinia na koniec

Renault Symbioz to ciekawe uzupełnienie oferty francuskiego producenta. Postawienie na hybrydowy układ napędowy to zdecydowanie dobra decyzja w obecnych czasach, szczególnie że mówimy tutaj o oszczędnym zestawie. Symbioz jest komfortowo zestrojony i w połączeniu z przestronnym, funkcjonalnym z nowoczesnym systemem multimedialnym i co najważniejsze dobrze wykończonym wnętrzem (powyżej średniej w segmencie) sprawia wrażenie auta klasę wyższego. Biorąc to pod uwagę, spodziewaliśmy się wyższych cen po jazdach testowych. To zdecydowanie warte uwagi auto, gdy szukamy przestronnego, miejskiego crossovera średniej wielkości z napędem hybrydowym.




Wyjazd redaktora Antyweb na prezentację Renault Symbioz do Hiszpanii odbył się na koszt i zaproszenie firmy Renault Polska. Marka nie miała wpływu na treść ani też wcześniejszego wglądu w powyższy artykuł.

Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu