Realme udowadniało już wielokrotnie, że jest w stanie produkować smartfony, w których do maksimum wyciśnięto każdą złotówkę, jaką klient przeznaczy na ich zakup. To marka, która opłacalność traktuje jako jeden z priorytetów w konstruowaniu nowych urządzeń, co łatwo dostrzec analizując specyfikację poszczególnych modeli. Tym razem na redakcyjne testy trafił smartfon Realme 14 Pro+, czyli najdroższy i najlepiej wyposażony przedstawiciel średniej półki cenowej tego producenta. Jak mu poszło?

-Na początek krótka dygresja na temat tego, w jaki sposób Realme 14 Pro+ został zaprezentowany i na jakie cechy zwracano uwagę w kampanii reklamowej. Dowiedzieliśmy się, że jest to smartfon adresowany głównie do młodszych odbiorców. Po stronie największych atutów umieszczono możliwości fotograficzne. Podkreślono również pojemność baterii czy długie, jak na tę półkę cenową, wsparcie aktualizacjami. To wszystko mogło jednak zniknąć w cieniu funkcji, którą przedstawiano jako pierwszoplanową. Realme 14 Pro+ to bowiem smartfon, którego obudowa zmienia kolor pod wpływem temperatury otoczenia.
Polecamy na Geekweek: Nowy Google Pixel już jest. Znamy polskie ceny
Wystarczy zanurzyć go w zimnej wodzie, położyć kostkę lodu czy wyjść na zewnątrz w zimniejszy dzień i gotowe. Na perłowych pleckach smartfona pojawi się niebieski kolor. Komu to potrzebne? Na dobrą sprawę nikomu. Ot producent postanowił zabawić się koncepcją smartfona i dorzucić nikomu niepotrzebny bajer. Problem w tym, że moim zdaniem właśnie z tego powodu odbiór Realme 14 Pro+ nie był taki, jak powinien. Coś, co miało go zareklamować i przyciągnąć uwagę, mogło mu zaszkodzić.
Realme 14 Pro+ to naprawdę bardzo ciekawy smartfon. Bardzo dobrze wyposażony, a przede wszystkim opłacalny. Zdecydowanie jeden z najlepszych wyborów, gdy nasz budżet zakupowy to około 2000 złotych. Zdecydowanie zasłużył na to, żeby potencjalni nabywcy dowiedzieli się o nim więcej, niż to, że w jednej z wersji kolorystycznych plecki zmieniają kolor. Zbędny bajer, który skądinąd zanika z czasem, to coś na tyle nieistotnego, że w dalszej części tekstu nie mam zamiaru do tego wracać. Skupię się na tym, co najistotniejsze, czyli rzeczywistych, przydatnych funkcjach smartfona, który oficjalny debiut zaliczył na targach MWC 2025 w Barcelonie. A tych nie brakuje.
Realme 14 Pro+ - chiński średniak, który ewoluuje we właściwym kierunku
Tak się składa, że miałem przyjemność testowania dwóch poprzedników Realme 14 Pro+. Dwa lata temu w moje ręce trafił Realme 11 Pro+, a niemal rok temu Realme 12 Pro+. Obydwa przypadły mi do gustu, jednak miały pewne niedociągnięcia. Zwłaszcza model sprzed dwóch lat, w którym producent postawił wszystko na jedną kartę, czyli aparat. Co zmieniło się przez ten czas? Jedna z kluczowych linii smartfonów od Realme dojrzała, producent pozbył się wielu mankamentów, a przede wszystkim zadbał o to, by specyfikacja smartfona była bardziej wyrównana. Tym razem nie mamy już do czynienia ze średniakiem, który coś tam przemyca z wyższej półki. Mamy do czynienia z bardzo ambitnym smartfonem, który w mojej opinii może rywalizować z iPhonem 16e czy Pixelem 9a. I nie tylko nie jest w tych pojedynkach bez szans, ale wręcz ma wszystko by je wygrać.
Tyle teorii, przejdźmy do praktyki. W pudełku, w którym producent dostarcza Realme 14 Pro+ do rąk użytkownika zabrakło miejsca na ładowarkę. Standardowo, oprócz samego smartfona, znajdziemy w nim przewód USB, dokumentację i igłę do wypychania tacki na karty SIM. Jak przystało na markę Realme, pojawił się miły dodatek w postaci silikonowego etui. W przypadku testowanego smartfona z perłowymi pleckami, etui ma szary, nieprzezroczysty kolor. W sam raz, gdyby efektowne plecki komuś się znudziły i po prostu przestały podobać.
Co do samego smartfona, do jakości wykonania przyczepić się nie można. Można wręcz odnieść wrażenie, że urządzenie, które trzymamy w dłoni jest droższe, niż w rzeczywistości trzeba za nie zapłacić. Duża tu zasługa szkła ochronnego, które zostało zaoblone z czterech stron. Producent pamiętał również o tym, by już w fabryce pokryć je folią zabezpieczającą. Kolejny miły gest, który warto docenić i kolejne kilkadziesiąt złotych w kieszeni klienta.
Jak Realme 14 Pro+ leży w dłoni? Jak na smartfon, którego wyświetlacz ma przekątną 6,83 cala i dużą wyspę na aparaty na tyle obudowy, naprawdę nieźle. Duża w tym zasługa zaokrąglonych krawędzi, dlatego warto pochwalić producenta za to, że postawił ergonomię nad modną ostatnio estetyką, gdzie krawędzie smartfonów są zupełnie płaskie.
Obudowa smartfona Realme 14 Pro+ została wykonana w całości z plastiku, a wyświetlacz chroni tafla szkła Gorilla Glass 7i. Na froncie smartfona standardowo nie znajdziemy nic poza wyświetlaczem z otworem na kamerkę do selfie. W górnej części plecków znajduje się spora, okrągła wyspa na trzy aparaty i trzy diody doświetlające, a w dolnej logotyp producenta i wymagane prawem oznaczenia. Lewa krawędź obudowy jest całkowicie gładka, a po prawej stronie umieszczono przyciski do regulacji głośności i włączania smartfona. U góry znalazło się miejsce na otwór głośnika i dodatkowy mikrofon, a na dolnej ramce producent ulokował głośnik, gniazdo USB-C, mikrofon i tackę na karty SIM.
Specyfikacja godna smartfona z wyższej półki
Z zewnątrz Realme 14 Pro+ to nieźle wykonany smartfon, który całkiem dobrze leży w dłoni. Bardzo dobrze, że producent porzucił spotykane we wcześniejszych generacjach wstawki nawiązujące do znanej marki modowej, dzięki czemu całość wygląda skomniej, ale bardziej elegancko. W testowanym wariancie pojawił się natomiast opisywany wyżej efekt perłowy, którego ocena jest kwestią gustu. Osobiście wybrałbym wariant z obudową w kolorze szarym, który również bez trudu znajdziemy w polskich sklepach.
Prawdziwym atutem Realme 14 Pro+ nie jest jednak to, jak wygląda, a to, co znalazło się w jego wnętrzu. Rzućmy okiem na tabelkę, która wiele wyjaśni.
Model | Realme 14 Pro+ |
Wymiary | 163,5 x 77,3 x 8,3 mm |
Waga | 196 g |
Obudowa | Plastik, Gorilla Glass 7i |
Norma odporności | IP68/IP69 |
Wyświetlacz | 6,83 cala, OLED, 120 Hz, 1272 x 2800 px |
System | Android 15, Realme UI 6.0 |
Układ SoC | Qualcomm Snapdragon 7s Gen 3 |
Pamięć RAM | 12 GB |
Pamięć na dane | 512 GB |
Aparat główny | 50 Mpix, f/1,8, optycznie stabilizowany |
Aparat z teleobiektywem | 50 Mpix, f/2,7, optycznie stabilizowany, 3x zoom optyczny |
Aparat ultraszerokokątny | 8 Mpix, f/2,2 |
Kamerka do selfie | 32 Mpix, f/2,0 |
Łączność bezprzewodowa | WiFi 6, Bluetooth 5.2 |
Łączność przewodowa | USB-C 2.0 |
Biometria | Skaner linii papilarnych (optyczny, pod ekranem) |
Bateria | 6000 mAh |
Ładowanie przewodowe | 80 W |
Ładowanie bezprzewodowe | Nie |
Cena (stan na 26.03.2025r.) | 2499 złotych |
Smartfon Realme 14 Pro+ kupicie w sklepie Media Expert
Czy to jeszcze smartfon ze średniej półki, czy już flagowiec? Na dobrą sprawę do najwyższego segmentu brakło mu naprawdę niewiele. Jest nawet peryskopowy teleobiektyw z trzykrotnym przybliżeniem optycznym. Czego brakuje? Po pierwsze, zamiast Snapdragona z serii 8 mamy serię 7s. Czy to coś zmienia? Na podstawie kilkutygodniowych testów muszę przyznać, że jedynie wynik w testach syntetycznych. Większą bolączką jest natomiast brak ładowania bezprzewodowego. Na szczęście nad tym również łatwo przejść do porządku dziennego, zwłaszcza, że Realme 14 Pro+ oferuje szybkie ładowanie z mocą aż 80 W. Nie potrafią tego ani flagowce Apple, ani Samsunga, ani Google. Pozostaje jeszcze kwestia plastikowej obudowy, jednak mając na uwadze fakt, że smartfony z reguły nosimy w etui ochronnym, to również traci na znaczeniu.
W teorii mamy zatem do czynienia ze smartfonem, który wcale nie odstaje od flagowców tak bardzo, jak można by się było tego spodziewać patrząc wyłącznie na cenę. Jak przełoży się to na komfort w codziennym użytkowaniu i rzeczywiste możliwości? Oto moje wnioski po dłuższych testach.
Tu nie ma na co narzekać
Zacznijmy od tego, jak Realme 14 Pro+ sprawuje się w codziennym użytkowaniu, bo to w końcu najważniejsze. Krótko mówiąc, bez żadnych zarzutów. Duża w tym zasługa wydajnych komponentów i wysokiej jakości wyświetlacza. Nie przydarzyło mi się, by smartfon spowolnił czy spowodował samoczynne wyłączenie otwartej aplikacji. Jako smartfon, którego podstawowym zadaniem ma być przeglądanie internetu, mediów społecznościowych i korzystanie z najpopularniejszych aplikacji, nie można zarzucić mu absolutnie niczego. System działa płynnie i stabilnie, oferując przy tym całe mnóstwo możliwości personalizacji. Jak przystało na markę Realme, nie zabrakło również ciekawych dodatków wykorzystujących sztuczną inteligencję.
Jeśli do czegokolwiek miałbym się przyczepić, to do ilości zbędnych, preinstalowanych aplikacji. Te na ogół jedynie niepotrzebnie zajmują miejsce i trzeba je ręcznie odinstalowywać. Na szczęście robi się to tylko raz, na etapie wstępnej konfiguracji smartfona.
To nie jest lider wydajności. I co z tego?
Realme 14 Pro+, z uwagi na zastosowany układ SoC Qualcomm Snapdragon 7s Gen 3 nie bryluje w testach syntetycznych. Osiąga mocno przeciętne wyniki, jak na możliwości współczesnych smartfonów. Jest w tym jednak bardzo stabilny i w ogóle nie ma problemów z przegrzewaniem się. Nie spotkałem się również z nadmiernym zapotrzebowaniem na energię zgromadzoną w baterii. Dla dociekliwych załączam zrzuty ekranu z najpopularniejszych testów syntetycznych.
Szału nie ma, tyle tylko, że w codziennym użytkowaniu nie przeszkadza to zupełnie w niczym. Programy i gry działają bez zarzutu, dlatego nie warto zaprzątać sobie głowy suchymi cyferkami. Podobnie jak w smartfonach Google Pixel mamy tu przykład na to, że topowy układ SoC nie jest niezbędny do tego, żeby smartfon pracował szybko, stabilnie i bez nadmiernego zapotrzebowania na energię.
Multimedia? Jak na młodzieżowy smartfon przystało
Smartfon, którego podstawową grupą odbiorców mają być młodzi ludzie, nie ma prawa mieć żadnych problemów z obsługą multimediów. I dokładnie tak jest w przypadku Realme 14 Pro+. Mamy tu wszystko, co niezbędne, by używać telefonu do scrollowania social mediów, oglądania filmów na YouTube czy słuchania muzyki. Duży i czytelny wyświetlacz przydaje się również gdy przeglądamy zrobione wcześniej zdjęcia czy filmy. Naturalnie, przydałoby się wyjście słuchawkowe, zwłaszcza że wśród młodych słuchawki na kablu wracają do łask, jednak na ten moment to tylko pobożne życzenie.
Jeśli w aspekcie obsługi multimediów miałbym wskazać na jakieś niedociągnięcia, to mimo wszystko byłyby to głośniki stereo, a konkretnie jeden z nich. O ile temu głównemu, umieszczonemu na dolnej ramce smartfona niczego nie brakuje, tak górny, cóż, widać, że służy tylko i wyłącznie do tego, żeby stworzyć efekt obsługi dwóch kanałów. Mocno zauważalne jest to, że gra ciszej, mniej detalicznie, kompletnie bez wyrazu. Z tego też powodu muszę napisać, że o ile głośność Realme 14 Pro+ jest na odpowiednim poziomie, tak w kwestii jakości dźwięku na głośnikach jest jeszcze coś do poprawy.
Bateria rodem z flagowców (a często nawet lepiej)
Choć Realme 14 Pro+ jest raczej smukłym smartfonem, jego bateria ma pojemność aż 6000 mAh, dzięki czemu może pracować nawet przez dwa pełne dni normalnego użytkowania, a czasem nawet dłużej. Jak to możliwe? Zagraniczne źródła twierdzą, że smartfon ten korzysta z baterii wykonanej w technologii krzemowo-węglowej. To zupełnie tak, jak tegoroczne flagowce na czele z OnePlusem 13 czy Xiaomi 15. Można zatem śmiało powiedzieć, że w aspekcie zastosowanego ogniwa Realme 14 Pro+ przegonił wiele tegorocznych flagowców, na czele z Samsungiem Galaxy S25 Ultra.
Kiedy dodamy do tego, że wspomniana bateria może ładować się z mocą 80 W otrzymamy smartfon, w którym zapewnienie energii do zasilenia komponentów nie stanowi żadnego problemu. Mimo wszystko wielka szkoda, że brakło ładowania bezprzewodowego. Mógłbym wówczas napisać, że Realme 14 Pro+ to smartfon właściwie kompletny mimo swojej ceny, a tak wciąż pozostało coś, na co trzeba ponarzekać.
Biometria bez niespodzianek
Zabezpieczeniem biometrycznym Realme 14 Pro+ jest skaner linii papilarnych. Producent zdecydował się na to, by umieścić go pod ekranem, bardzo blisko dolnej ramki. Czy jest to rozwiązanie optymalne z perspektywy ergonomii? Cóż, osobiście wolałbym, żeby był ciut wyżej. Niemniej to wyłącznie kwestia przyzwyczajenia. Wystarczy kilka dni regularnego użytkowania tego smartfona, by wyrobić sobie pamięć mięśniową na tyle, że kciuk będzie automatycznie trafiał w odpowiednie miejsce.
Co zaś do pracy czujnika, to nie można mu niczego zarzucić. Jest szybki, celny i niezawodny. Należy jednak pamiętać, że jest to czujnik optyczny, który oświetla palec dość mocnym światłem, co nie wszyscy lubią, zwłaszcza gdy często zdarza im się korzystać ze smartfona w ciemnym pomieszczeniu. Niemniej, w tej półce cenowej raczej nie spodziewałbym się rozwiązania opartego o ultradźwięki i nie chcę w żaden sposób krytykować Realme za wybór takiego, a nie innego rozwiązania. Jest po prostu w porządku.
Łączność? Nadspodziewanie dobrze
Przyjrzyjmy się temu, jakie standardy łączności oferuje Realme 14 Pro+. Sieć 5G? Obecnie w tym segmencie rynku to już oczywista oczywistość. Podobnie jak NFC czy jeden z nowszych standardów Bluetooth. Nie znajdziemy tu natomiast ani WiFi 6E, ani WiFi 7. Jest za to obsługa dual SIM. Co więcej, obydwie karty nie muszą być kartami fizycznymi. Smartfon wspiera bowiem standard eSIM, za co producentowi należą się słowa uznania.
Co do szybkości i stabilności połączenia nie mam absolutnie żadnych zastrzeżeń. Nie zdarzyła mi się sytuacja, w której smartfon niespodziewanie zgubił zasięg sieci komórkowej czy rozłączył z WiFi. Niemniej, o ile WiFi 7 to standard spotykany głównie w smartfonach z najwyższej półki, tak producent mógł postarać się chociaż o WiFi 6E.
Aparat, czyli komponent, wokół którego zbudowano Realme 14 Pro+
W zapowiedziach smartfona Realme 14 Pro+ wielokrotnie pojawiał się temat aparatu. Nie bez przyczyny, wszak telefon ten oferuje coś, co do tej pory zarezerwowane było niemal wyłącznie dla najdroższych urządzeń na rynku. Producent postanowił, że w obudowie urządzenia ze średniej półki cenowej zmieści obiektyw peryskopowy. Dzięki temu Realme 14 Pro+ oferuje możliwość robienia zdjęć z bezstratnym powiększeniem optycznym 3x. Jak na tę półkę cenową, bardzo pozytywne zaskoczenie!
Na tym jednak zalety aparatów w Realme 14 Pro+ wcale się nie kończą. O żadnym nie można powiedzieć, że nie daje sobie rady, a wręcz przeciwnie. W dobrych, dziennych warunkach oświetleniowych, wszystkie cztery aparaty smarfona (łącznie z przednim) pracują wzorowo. Na potrzeby publikacji zdjęć w mediach społecznościowych czy wywołania do domowego albumu lepszej jakości po prostu nie trzeba. To najprawdopodobniej najlepszy smartfon na rynku w tym segmencie cenowym pod względem możliwości fotograficznych. Swoją drogą, zdarzały się już flagowce, które w aspekcie robienia zdjęć do poziomu Realme 14 Pro+ nie dorastały.
Co się stanie, gdy warunki oświetleniowe się pogorszą? Realme 14 Pro+ wciąż produkuje naprawdę niezłe fotki. Nadal w zupełności wystarczające na potrzeby social mediów czy domowej fotografii. Ponownie nie mam się czego przyczepić, zwłaszcza gdy wiem, że smartfon ten, w wersji z 256 GB pamięci jedynie nieznacznie przekracza budżet 2000 złotych.
To (prawdopodobnie) najbardziej udany smartfon w historii marki Realme
Jeśli ktokolwiek patrzył na Realme 14 Pro+ przez pryzmat tych, którzy śmieją się ze zmieniających kolor plecków, w tym momencie powinien spojrzeć na ten smartfon obiektywnie. Jeśli komuś się to nie podoba, można założyć etui, które skądinąd jest w zestawie i zapomnieć o nich raz na zawsze. Ewentualnie wybrać wersję z obudową w szarym kolorze. Co wówczas dostaniemy? Kawał świetnego smartfona, który udowadnia, że wcale nie trzeba płacić za flagowca, by cieszyć się urządzeniem, które nie zawodzi na żadnym polu. Dość powiedzieć, że na przestrzeni recenzji na 2500 słów mankamentów znalazłem zaledwie kilka. W dodatku absolutnie żaden z nich nie jest dyskwalifikujący. Po stronie niedociągnięć zapisać można właściwie tylko brak ładowania bezprzewodowego, brak WiFi 6E (i WiFi 7) czy głośniki stereo, spośród których jeden zauważalnie odstaje od drugiego, przez co efekt jest momentami karykaturalny.
Na dobrą sprawę po stronie wad to tyle. Reszta to właściwie niekończąca się lista tego, co producentowi udało się dowieźć w budżecie około 2000 złotych. Świetne jak na tę półkę cenową aparaty, układ SoC o wystarczającej wydajności, potężna bateria z szybkim ładowaniem, piękny wyświetlacz pod zaoblonym szkłem i szybka oraz funkcjonalna nakładka systemowa to dopiero początek.
Zaryzykuję stwierdzenie, że Realme 14 Pro+ to najbardziej udany smartfon w historii tego producenta i dowód na to, że w Realme wszystko idzie w dobrym kierunku. Nie czekajcie na Pixela 9a, nie przepłacajcie za iPhone'a 16e. Kupujcie, a nie pożałujecie.
Smartfon Realme 14 Pro+ kupicie w sklepie Media Expert
- Bardzo dobry ekran OLED pod zaoblonym szkłem
- Szybka, stabilna i funkcjonalna nakładka
- Wybitne (jak na tę cenę) możliwości fotograficzne
- Potężna bateria z bardzo szybkim ładowaniem
- Rozsądna cena
- Brak ładowania bezprzewodowego
- Brak WiFi 6E i WiFi 7
- Głośniki stereo mogłyby być lepsze
Smartfon do testów dostarczyła firma Realme. Artykuł zawiera linki afiliacyjne
Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu