Nintendo Switch po wielu latach obecności na rynku doszedł do momentu, w którym potrzebuje mocniejszego następcy, który poradzi sobie z najnowszymi produkcjami. Choć wiele mówiło się, że nowa konsola pojawi się w tym roku, najnowsze informacje nie są tak optymistyczne.
2017 r. przyniósł Nintendo Switch - najpopularniejszą konsolę ostatnich lat, która mimo tak długiego czasu na rynku wciąż cieszy się ogromnym zainteresowaniem na całym świecie. Jednak z każdą kolejną grą widać doskonale, że sprzęt ten odstaje od tego, co oferuje konkurencja – przynajmniej od strony technicznej. Kiepskiej jakości grafika, jeszcze gorsza optymalizacja. I choć od strony rozgrywki tytuły dostępne na konsoli Nintendo wyróżniają się na tle innych, graczom zależy na tym, by mogli się cieszyć zarówno grafiką, jak i samą rozgrywką.
Na temat Nintendo Switch 2 mówi się od dawna, choć wcześniej zakładano, że Japończycy pracują nad nowszą, mocniejszą wersją konsoli, która sprawi, że najbardziej wymagające tytuły zaczną działać płynnie. Jednak poza modelami Lite i OLED niczego mocniejszego nie uświadczyliśmy. Nie brakuje jednak plotek, która mówią, że Nintendo jest gotowe na nową generację swoich sprzętów i ta zbliża się wielkimi krokami. Już w zeszłym roku mówiono, że z następcą Switcha zapoznają się deweloperzy, a konsola miała być pokazana na zeszłorocznej odsłonie targów Gamescom.
Mamy już 2024 r. i żadnych zapowiedzi następcy Switcha wciąż nie ma i wygląda na to, że jeszcze trochę na niego poczekamy. Przynajmniej jeśli weźmiemy pod uwagę najnowsze informacje przekazywane m.in. przez serwis Video Games Chronicle. Według wielu źródeł, Nintendo informuje swoich partnerów, którzy pracują nad tytułami dla nowej konsoli, że premiera sprzętu ma być przesunięta dopiero na przyszły rok. Pierwotnie miała pojawić się pod koniec 2024, jednak najnowsze doniesienia wskazują, że nastąpi to dopiero w pierwszym kwartale 2025 r. Potwierdzać to mają różne źródła, nie tylko te, na które powołuje się ekipa z VGC.
Nintendo Switch 2 dopiero w 2025 r. Niepokojące wieści dla fanów
Skąd ta decyzja? Niewykluczone, że Nintendo chce mocno uderzyć z ofertą premierową, która obejmować będzie nie tylko tytuły od studiów wewnętrznych, ale także produkcje od najważniejszych partnerów third party. Nie da się też ukryć, że mimo wieloletniej obecności na rynku, pierwszy Switch wciąż sprzedaje się wyśmienicie, a gry rozchodzą się jak ciepłe bułeczki. Wystarczy przypomnieć ostatnie wyniki kwartalne, z których dowiadujemy się, że najlepiej sprzedającą się produkcją Nintendo jest Mario Kart 8 Deluxe przekraczając 60 mln egzemplarzy. Japońska firma zdradza, że sprzedaż wielu tytułów stale rośnie, zwiększając łączną liczbę tytułów sprzedających się w ostatnich miesiącach w milionowym nakładzie do 24, z czego "zaledwie" 7 pochodzi od zewnętrznych studiów. A co z samą konsolą? Na ten moment, Nintendo Switch rozeszło się w nakładzie 139,36 sprzedanych sztuk.
Warto też zwrócić uwagę, że mamy wciąż do czynienia wyłącznie z plotkami i przeciekami, które wcale nie muszą być prawdziwe. Ostatni tydzień zweryfikował najnowsze plotki mówiące, że Nintendo szykuje najnowszą odsłonę Nintendo Direct - prezentacji, która miała się odbyć w minionym tygodniu. Miały być na niej zaprezentowane przyszłe premiery na Nintendo Switch oraz potwierdzona współpraca z Microsoftem. I choć Amerykanie rzeczywiście potwierdzili, że kilka tytułów na wyłączność dla Xbox trafi na sprzęty konkurencji, żadnej prezentacji Nintendo nie było. Warto więc brać te wszystkie plotki z dystansem i czekać na oficjalne komunikaty.
Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu