Prezes UKE udostępnił wczoraj raport z analizy przestrzegania przez nasze telekomy, przepisów Rozporządzenia Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2015/2120 w zakresie dostępu do otwartego internetu. Przy okazji, podzielił się też danymi jakościowymi internetu stacjonarnego i mobilnego w Polsce na przestrzeni ostatnich 9 lat.
Przyglądając się kwartalnym raportom, czy to SpeedTest czy Rfbenchmark, nie widzimy tego postępu w naszym kraju, nawet z roku na rok, ot - kilkanaście Mb/s w tą czy w tamtą nie robi nam odczuwalnej różnicy.
Jednak jak cofniemy się choćby do okresu pandemii, nie wspominając już od dalszej perspektywie tych 9 lat wstecz - progres jest ogromny.
Zacznijmy jednak od głównej części tej analizy UKE, czyli zgodności przepisów w zakresie dostępu do otwartego internetu w Polsce.
Z jednej strony, prezes UKE nie stwierdził stosowania przez nasze telekomy praktyk zarządzania ruchem, stanowiących naruszenie zasad dostępu do otwartego internetu, określonych w art. 3 ust. 3 Rozporządzenia Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2015/2120.
Z drugiej jednak strony, dwie kwestie wymagały interwencji i wszczęcie postępowania administracyjnego względem niektórych operatorów w zakresie:
Pierwszy podpunkt jest jasny i oczywisty, operatorzy mają obowiązek w umowach z klientami zawierać, maksymalne i minimalne prędkości oferowanego internetu, co mogłoby być podstawą do reklamacji dla klientów, w przypadku stwierdzenie przez nich rzeczywistych parametrów znacznie odbiegających od tych deklarowanych.
Jeśli zaś chodzi o usługi w modelu „zero rating”, opisywaliśmy Wam już te zastrzeżenia i zalecenia UKE pod koniec maja - Koniec darmowego Facebooka, Instagrama i YouTube'a. Za wszystkie dane zapłacisz.
Przechodząc już do tytułowej kwestii, prezes UKE podzielił się danymi zebranymi z pomiarów dokonanych przez klientów w zakresie jakości i prędkości internetu, z którego korzystają - narzędziami od Speedtest.pl.
Więcej o tym tutaj —> To narzędzie dostało certyfikat UKE. Rzetelnie informuje o prędkości internetu.
Jak duża baza tych pomiarów? W przypadku aplikacji dostępnej z poziomu przeglądarki internetowej (wyniki dotyczą wszystkich technologii dostępowych w sieciach stacjonarnych i ruchomych):
I tak, średnia prędkość pobieranych danych w ujęciu 9-letnim to przepaść, ale nawet sięgając okresu pandemii, którą wszyscy jeszcze pamiętamy, średnia prędkość internetu przy pobieranych danych wzrosła aż o 160%! Niewiele mniejsze wzrosty mamy przy wysyłanych danych - ponad 100%.
Wyraźnie widać ten progres - jak rosły prędkości i zmniejszało się opóźnienie transmisji na przestrzeni tych lat, na tym powyższym wykresie.
Co z internetem mobilnym? Tu też wzrosty są imponujące, przy znacznie mniejszej liczbie pomiarów, ale i tak wyniki robią wrażenie. W przypadku aplikacji Internet Speed Test (wyniki dotyczą wszystkich technologii dostępowych w sieciach ruchomych), liczba pomiarów wyglądała następująco:
Tutaj już mamy kilkuset procentowe wzrosty, zarówno w ujęciu 9-letnim, jak i w perspektywie zaledwie ostatnich czterech lat.
Źródło: UKE
Stock Image from Depositphotos.
Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu
