Przerabiałem w przeszłości różne łącza internetowe i za każdym razem zwiększenie prędkości dawało mi sporo frajdy. Ale wraz z szybszym internetem musi też iść w parze lepszy modem, bo inaczej ciężko wykorzystać pełnię możliwości usługi. Orange wprowadził właśnie do swojej oferty Funbox 6, którego miałem okazję przetestować.
Przez grubo ponad rok korzystałem w domu ze Światłowodu Orange o prędkości 300 Mbit/s nie bawiąc się w żadne inne urządzenia niż oferowany przez firmę modem Funbox 3.0. I o ile mam sporo do zarzucenia dekoderowi telewizyjnemu, to jednak modem ani razu mnie nie zawiódł. Przewodowo i bezprzewodowo wykręcał maksymalne wyniki łącza, oferując mi download na poziomie 300 Mbit/s, a upload 50 Mbit/s. Przesiadka na łącze 1 Gbit/s oferuje w teorii 1000 Mbit/s downloadu i 300 Mbit/s uploadu, więc w obu przypadkach różnica jest znacząca i choć długo twierdziłem, że nie potrzebuję niczego ponad posiadaną 300-tkę, to teraz chyba nie potrafiłbym już do niej wrócić. 52 gigabajtowa gra z PlayStation Store pobierająca się na PS5 w 11 minut to kapitalna sprawa, choć doskonale wiem, że usługa Sony nie jest w stanie wykorzystać pełni możliwości tego łącza. A chyba jeszcze bardziej cieszę się z uploadu, który wzrósł sześciokrotnie i wysyłanie filmów czy dużych służbowych plików trwa zdecydowanie krócej. I Funbox 3.0 generalnie radził sobie z tym łączem naprawdę dobrze, choć miał jedno wąskie gardło - sieć bezprzezwodową.
Dlatego też chętnie sprawdziłem, co oferuje i co potrafi nowy modem Orange, Funbox 6, który reklamowany jest właśnie obsługą szybkiej sieci bezprzewodowej w standardzie WiFi 6. A że prywatnie korzystam z iPhona 11, a przy okazji mam teraz w testach Samsunga Galaxy S21 Ultra, a to bardzo dobra okazja żeby sprawdzić czy faktycznie Funbox 6 jest w stanie zaoferować mi taką prędkość sieci bezprzewodowej w domu.
Zacznę jednak od wyglądu, jest on bowiem...specyficzny. Widząc pierwsze zdjęcia zastanawiałem się, co mi przypomina, ale po wyciągnięciu modemu z pudełka nie miałem już żadnych wątpliwości. Przecież to PlayStation 2.
Nie jest to najładniejsze urządzenie tego typu, szczególnie, że Funbox 3.0 był mniejszy, w dodatku mógł leżeć. Orange sugeruje natomiast, by korzystać z Funboxa 6 w pozycji stojącej, ja powiem więcej - trzeba o go postawić, bo skrzydełka utrzymujące urządzenie w pionie nie są odpinane i blokują normalne położenie modemu - dla mnie to minus. Stojący modem ma 27 centymetrów wysokości.
Z przodu mamy dwa przyciski - WiFi oraz WPS, nad nimi trzy pomarańczowe diody informujące o stanie urządzenia. Wiem, że to kwestia gustu, ale kolorystyka podoba mi się zdecydowanie bardziej niż w Funbox 3.0, szczególnie, że tam wjeżdżało jeszcze pomarańczowe logo Orange, które tu jest czarne i prawie niewidoczne. Nie jestem jednak przekonany, czy "szpary" na froncie modemu to taki świetny pomysł, za jakiś czas może być ciężko z dokładnym doczyszczeniem obudowy z kurzu. Warto nadmienić, że firma zdecydowała się na bardzo ekologiczne opakowanie i nawet dostarczone przewody (ethernet, kabel światłowodowy) związano papierem, a nie czarnymi, elastycznymi drucikami.
Z tyłu dostajemy złącze do telefonu, port USB-A, cztery złącza ethernet, dziurkę reset, przycisk uruchamiania oraz gniazdo zasilające.
Podłączenie modemu jest banalnie proste, u mnie doszło jeszcze samodzielne zalogowanie się do Światłowodu i tu mam dla Was małą radę. Zalogowanie się do starego modemu pozwoli podejrzeć jedynie nazwę użytkownika, hasło będzie "zagwiazdkowane". Aby móc wpisać dane do nowego sprzętu, trzeba wejść do aplikacji Mój Orange (lub na konto Mój Orange) i tam ustalić nowe hasło dla usługi, by później zalogować się nim w Funbox 6. I w zasadzie poza zmianą nazwy sieci bezprzewodowej, większość użytkowników nie ma potrzeby grzebać w pozostałych ustawieniach, co sam też sobie darowałem. Generalnie panel modemu jest praktycznie taki sam jak w Funbox 3.0, tak samo dobrze działa mi sieć łączona 2,4/5Ghz, warto zerknąć jednak czy na pewno zaznaczona jest obsługa WiFi 6. I tyle. Modem zaraz po podłączeniu i zalogowaniu do światłowodu sam się zaktualizuje, kilka razy uruchomi ponownie i zacznie normalnie działać. Po ponad tygodniu korzystania z urządzenia, sprzęt nie zawiesił się ani razu, podłączone przewodowo i bezprzewodowo urządzenia nie zgubiły też połączenia z siecią. Najwyraźniej przez większą obudowę i lepszą cyrkulację powietrza, Funbox 6 jest też chłodniejszy od swojego poprzednika.
Odpalamy WiFi 6
Komputer, którego używam nie obsługuje WiFi 6, więc bezprzewodowo udało mi się na nim wyciągnąć maksymalnie 500-600 Mbps downloadu, choć częściej są to okolice 400 Mbps. Upload natomiast zawsze oscyluje w granicach 300-302 Mbps. Kablowi bliżej do pełnej prędkości łącza, ale tu nie widzę specjalnych korzyści względem poprzednika. Zdecydowanie ciekawsze okazały się testy sieci bezprzewodowej na smartfonach i muszę przyznać, że tak szybkiego internetu w domu jeszcze nie miałem.
iPhone 11 (na screenie po lewej) pobrał w Speedteście dane z prędkością 902 Mbps, a wysłał je z prędkością 307 Mbps. Samsung Galaxy S21 Ultra (na screenie po prawej) to odpowiednio 923 Mbps i 308 Mbps. Pomiary nie były jednorazowe, nie wybrałem też tych najlepszych - chodzi jednak o pokój, w którym stoi Funbox 6 i odległość nie większą niż 2-3 metry od anten. Niestety ani razu nie "dociągnąłem" do tysiaka, ale może któraś aktualizacja modemu jeszcze trochę podciągnie tę prędkość, a może mniej urządzeń w pokoju odbiłoby się pozytywnie na pomiarze. Szczególnie, że podobno oprogramowanie Funboxa 6 to nie jest finał prac nad softem. Jest więc więcej niż solidnie i mogę z czystym sumieniem powiedzieć, że Funbox 6 zdaje egzamin z WiFi 6 oferując prawie maksymalne możliwości łącza.
A dodam, że dokładnie tym samym miejscu dwa, podobno niezłe, routery z WiFi 6 w ogóle odcinały mi dostęp do sieci, jestem więc bardzo pozytywnie zaskoczony antenami Funboxa 6. Doszły mnie również słuchy od innych domowników, że "internet w całym domu działa jakby lepiej".
Zobaczymy jak modem będzie działał za tydzień, dwa - ale nic nie wskazuje na to, by coś miało się zmienić. Kto może skorzystać z Funbox 6? Tu niestety nie jest już tak kolorowo, bo sprzęt dostaną jedynie osoby, które zdecydują się na nową usługę Światłowodu, w dodatku tylko w opcjach 600 Mbps i 1000 Mbps, "trzysetkowcy" muszą więc obejść się smakiem. Z tego co wiem, Orange nie planuje również wymiany modemu aktualnym posiadaczom łącz tej prędkości, chyba, że będą w najbliższym czasie przedłużać umowę. Co natomiast z osobami, które zrobiły to niedawno? Może firma zdecyduje się na wymianę ich modemów, na razie jednak nic na to nie wskazuje - ale bądźmy dobrej myśli, może warto zgłosić taką chęć i mocno nadmienić, że umowa była przedłużana niedawno. Sam sprzęt jest jednak solidny i nie widzę potrzeby inwestowania w dodatkowy router.
Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu