Rewolucyjny model GPT-4o od Open AI potrafi naprawdę wiele, jednak wraz z jego debiutem pojawiły się kontrowersje. Firma miała sięgnąć po głos Scarlett Johansson do stworzenia Sky – jednego z głosów dla sztucznej inteligencji. Problem w tym, że aktora nigdy się na to nie zgodziła.
Ten głos brzmi zbyt znajomo? Open AI rezygnuje z niego po oskarżeniach aktorki
Scarlett Johansson to jedna z popularniejszych aktorek Hollywood, którą znacie z wielu produkcji – tych wysokobudżetowych, jak i bardziej kameralnych. Występowała również w filmie "Ona", w którym wcieliła się w Samanthę – systemem operacyjnym, w którym zakochuj się główny bohater. I najwyraźniej Johansson zrobiła ogromne wrażenie na twórcy Open AI, że ten zapragnął mieć jej głos w ramach swojej sztucznej inteligencji i można go było usłyszeć na ostatniej prezentacji, gdy ekipa odpowiedzialna za rozwój ChatGPT opowiadała o nowych możliwościach. Problem w tym, że aktorka się na to nie zgodziła.
Popularna aktorka głosem nowego asystenta AI? Nie wyraziła na to zgody
Sprawa wyszła na jaw tuż po tym, jak kilkanaście dni temu Open AI zaprezentował model GPT-4o oferujące m.in. wirtualną asystentkę, która może posługiwać się kilkoma głosami. Jeden z nich, Sky, miał być bardzo podobny do głosu Scarlett Johansson. Aktorka opowiada teraz o tym, że rzeczywiście Sam Altman zgłosił się do niej w sprawie "pozyskania" jej głosu, jednak ta, po namyśle, odmówiła. Teraz okazuje się, że Sky brzmi bardzo znajomo – na co zwracali nie tylko bliscy i przyjaciele Johansson, ale także sami internauci zapoznający się z możliwościami GPT-4o. Aktorka, za pośrednictwem swoich prawników, zapowiedziała odpowiednie działania prawne. Co ciekawe, na reakcję Open AI nie trzeba było długo czekać. Głos Sky zniknął już z modelu GPT-4o a przedstawiciele firmy stoją na stanowisku, że nie był on w żaden sposób powiązany ze Scarlett Johansson i został stworzony przy współpracy z inną aktorką, która użyczyła swojego głosu do stworzenia Sky. Coś jest jednak na rzeczy, skoro się z niego wycofali – tym bardziej, że jeszcze jakiś czas temu sam Altman w mediach społecznościowych nawiązywał do bohaterki granej w "Ona" przez Johansson.
Co ciekawe, to nie pierwsza sytuacja, gdzie głos popularnej aktorki jest wykorzystywany przez sztuczną inteligencję. W zeszłym roku informowaliśmy was o sprawie z aplikacją Lisa AI: 90s Yearbook & Avatar. Firma Convert Software wykorzystała wizerunek i głos Scarlett Johansson, która miała zachęcać do korzystania z apki. Sęk w tym, że głos został wygenerowany przy pomocy AI. Skutkowało to pozwem. Co prawda twórcy aplikacji dodali drobnym drugiem adnotację, że reklama powstała przy wykorzystaniu sztucznej inteligencji, jednak zdaniem aktorki i jej prawników to zbyt mało. Jak toczy się sprawa? Na ten moment nie mamy dodatkowych szczegółów. Wiadomo jednak, że wielu artystów pada ofiarą różnych firm, które powołują się na ich autorytet jednak bez żadnej zgody. Wizerunek jak i głos generowany jest przez sztuczną inteligencję, co tworzy niebezpieczne w sieci materiały typu deep fake.
Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu