Toyota Yaris to od wielu lat jeden z popularniejszych samochodów w Polsce. W 2018 roku w naszym kraju sprzedano ponad 12 000 Yarisów, co pozwoliło zająć mu miejsce w pierwszej piątce najczęściej wybieranych nowych samochodów. I wszystko wskazuje na to, że wraz z premierą 4. generacji, która do salonów wjedzie jesienią przyszłego roku, ten wynik może się jeszcze poprawić.
Widziałem już nową Toyotę Yaris z całkiem nowym (mocniejszym) napędem hybrydowym
Krótka historia Toyoty Yaris
Pierwsza generacja Toyoty Yaris została zaprojektowana z myślą o Europejczykach i już od swojego debiutu pod koniec ubiegłego wieku, dała się poznać jako nietuzinkowe auto, o czym może świadczyć zdobycie tytułu Car of the Year 2000. Niewielki miejski samochód cieszył się sporą popularnością i od 2001 roku produkowany jest we Francji. Charakterystyczne nadwozie, bardzo dobrze dobrane i oszczędne silniki, to znak rozpoznawczy tego modelu. W 2005 roku pojawiła się druga generacja, która jako pierwsze auto segmentu B uzyskała 5 gwiazdek w testach zderzeniowych Euro NCAP. Był to pierwszy samochód w tej klasie z poduszką kolanową kierowcy. Na trzecią generację musieliśmy czekać do 2012 roku, to właśnie wtedy do tego miejskiego auta po raz pierwszy trafił napęd hybrydowy. W przyszłym roku na drogi wyjedzie 4. już generacja Yarisa i wygląda na to, że znowu pod kilkoma względami będzie rewolucyjna.
Od lewej, Toyota Yaris 1., 2., 3. i 4. generacji, źródło: Toyota
Toyota Yaris 2020 z nową platformą TNGA-B
Stylistycznie nowy Yaris z pewnością może się podobać. Wbrew obecnym trendom długość nadwozia została zmniejszona o 5 mm, ale rozstaw osi zwiększył się aż o 5 cm co owocuje większą ilością miejsca w środku. Wnętrze jest też bardziej przestronne z racji zwiększonej o kolejne 5 cm szerokości nadwozia i nie przeszkadza nawet obniżona o 4 cm linia dachu. W nowym Yarisie siedzi się o 6 cm niżej, więc miejsca nad głową nie powinno zabraknąć. Te wszystkie zabiegi sprawiły też, że całość wygląda bardziej rasowo i dynamicznie, nowy Yaris z pewnością może się podobać.
Zobacz też: jest już cennik, zobacz ile kosztuje nowa Toyota Yaris
Co więcej te sportowe odczucia nie mają kończyć się tylko na wrażeniach wizualnych, całe nadwozie oparte na nowej platformie TNGA-B dla małych samochodów jest znacznie bardziej sztywne niż w przypadku poprzednika. A to pozytywnie wpływa na prowadzenie i reakcję w zakrętach, przynajmniej w teorii, bo na pierwsze jazdy będziemy musieli jeszcze poczekać.
Elementy zaznaczone na niebiesko na poniższym obrazku to kluczowe części platformy TNGA-B, które wpływają na zwiększenie sztywności. W komorze silnika pod szybą znalazło się nawet coś na kształt rozpórki kielichów przednich amortyzatorów, a element pełniący podobną funkcję jest też na wysokości kierownicy. W teorii to wszystko wygląda bardzo obiecująco i nie razi nawet zastosowanie belki skrętnej z tyłu. Nowa generacja tego rozwiązania jest sztywniejsza i jednocześnie pozwala na zastosowanie bardziej miękkich sprężyn, co powinno pozytywnie wpłynąć na komfort resorowania.
Obniżenie i cofnięcie foteli kierowcy i pasażera pozwoliło również na obniżenie środka ciężkości o 1,5 cm i większą regulację pozycji kierownicy. W praktyce powinno przełożyć się to na wygodniejszą pozycję kierowcy, która istotna jest szczególnie gdy pokonujemy autem dłuższe dystanse.
Toyota Yaris 2020 z nowym napędem hybrydowym Dynamic Force
Nowa Toyota Yaris, podobnie jak obecny model, dostępna będzie z benzynowymi silnikami o pojemności 1,0l i 1,5l, które w aktualnej specyfikacji generują odpowiednio 72 KM i 111 KM. Największa nowość to jednak całkowicie nowy napęd hybrydowy 4. generacji z serii Dynamic Force, który będzie powstawał w Polsce. Składa się na niego całkowicie nowy trzycylindrowy silnik benzynowy o pojemności 1,5l i pracujący w cyklu Atkinsona oraz nowa przekładnia e-CVT z mocniejszym silnikiem elektrycznym. Nowy napęd nie ma jeszcze homologacji, dlatego Toyota nie podała dokładnych parametrów, ale podobno ma zaoferować o 15% większą moc i o 20% mniejszy zużycie paliwa niż obecna hybryda, która oferuje równe 100 KM.
Silnik spalinowy charakteryzuje się przede wszystkim wysoką sprawnością cieplną, która przekracza 40%. W połączeniu z nową przekładnią, która teraz jest dwuosiowa, pozwoliło to na poprawienie sprawności całego układu, redukcję wagi i rozmiaru. Silnik elektryczny o mocy 80 KM jest w stanie wygenerować 141 Nm momentu obrotowego i kręci się do 17 000 RPM. Przy jego konstrukcji użyto o 50% mniej metali ziem rzadkich (neodymu), a dzięki zastosowaniu dodatkowej pompy oleju i lepszego chłodzenia, może samodzielnie napędzać auto nawet do prędkości 130 km/h. Toyota pochwaliła się, że w testach w ruchu miejskim, napęd hybrydowy 4. generacji działa w trybie zeroemisyjnym nawet przez 80% czasu. Warto jeszcze dodać, że zastosowane baterie oferują podobną pojemność jak w poprzedniej generacji, ale teraz są to ogniwa litowo-jonowe, a nie niklowo-wodorkowe, co pozwoliło zmniejszyć wagę samej baterii i w rezultacie też całego samochodu (o 20 kg).
To wszystko sprawia, że nowy napęd hybrydowy w Yarisie może być bardzo ciekawym rozwiązaniem, szczególnie dla osób poruszających się głównie w mieście. Nie ma wad auta elektrycznego, a jednocześnie powinien zadowalać się minimalnym spalaniem, przy zachowaniu całkiem przyzwoitej dynamiki. Bardzo jestem ciekaw jakie ostatecznie parametry będzie miał cały zestaw. Przy okazji warto wspomnieć, że od 1997 roku, kiedy to na rynku pojawił się pierwszy Prius, Toyota sprzedała już 14 mln samochodów z silnikami hybrydowymi na całym świecie. W Europie jeździ ich już ponad 2,5 mln, a 0,5 mln z nich to właśnie Yarisy.
Toyota Yaris 2020 jest też nowoczesna
To co mnie osobiście cieszy najbardziej to postęp technologiczny jaki dokonuje się w nowym Yarisie. Po pierwsze i najważniejsze nowy system inforozrywki pomimo, że wygląda praktycznie tak samo jak w poprzedniku, teraz obsługuje Android Auto i Apple Car Play. Tym samym znika jego główna bolączka, która dotyczyła praktycznie wszystkich samochodów produkowanych przez Toyotę. Sam system też działa całkiem sprawnie, a jego obsługę ułatwia dotykowy ekran i szereg fizycznych przycisków umieszczonych po bokach. Każdy powinien znaleźć wygodny sposób obsługi, choć jak widać na zdjęciach, błyszcząca powłoka odbija sporo światła.
Całkiem ciekawie jest też za kierownicą. Widoczny na zdjęciach model to oczywiście wyższa wersja wyposażenia, która ma aż 3 kolorowe wyświetlacze. Dwa zamontowane są w tubach, a jeden, największy pomiędzy nimi. W niższych wersjach wyposażenia w tubach prawdopodobnie znajdziemy analogowe wskaźniki. Nowością jest też wyświetlacz HUD, który będzie pokazywał kolorowy obraz o przekątnej około 10 cali na przedniej szybie.
Skórzana, trójramienna kierownica jest całkiem wygodna i również posiada szereg przycisków, które pozwalają poruszać się po systemach bez odrywania od niej rąk. Co ciekawe poza ekranem na szczycie deski rozdzielczej, liczbę przycisków zredukowano do minimum. Znajdziemy je w zasadzie jeszcze tylko w obrębie panelu klimatyzacji (automatyczna, dwustrefowa) oraz przy lewarku skrzyni biegów. Znalazło się też tam miejsce na smartfona z opcjonalną ładowarką indukcyjną i niestety tylko jeden port USB.
Toyotę wypadałoby jeszcze pochwalić na jakość zastosowanych materiałów. Deska rozdzielcza pokryta jest miękkim i przyjemnym w dotyku tworzywem. Nie przechodzi to co prawda na drzwi, ale też nie jest to w tym miejscu perfidnie twardy plastik. Boczki drzwi pokryto natomiast nowy materiałem, czymś na wzór filcu, który podobno powstaje z odzysku. Niestety jest to dosyć twardy i niespecjalnie przyjemny materiał. Uwagi można by też było mieć do spasowania konsoli środkowej, ale trzeba pamiętać, że to egzemplarz przedprodukcyjny, więc jeszcze sporo rzeczy zostanie poprawionych. Masowa produkcja rozpocznie się dopiero w czerwcu przyszłego roku, więc Toyota ma sporo czasu na poprawienie wszelkich niedociągnięć.
W tym rozdziale warto jeszcze dodać, że każdy nowy Yaris będzie w standardzie wyposażony w adaptacyjny tempomat działający w pełnym zakresie prędkości oraz asystenta utrzymania na pasie ruchu. Po raz pierwszy w tego typu samochodzie zastosowano też środkową poduszkę boczną, która chroni pasażerów na przednich siedzeniach w razie uderzenia bocznego przed zderzeniem się głowami. To wszystko ma sprawić, że Yaris będzie jednym z najbezpieczniejszych aut segmentu B.
Toyota Yaris 2020 - wygląd zewnętrzny
Wygląd zewnętrzny to oczywiście w dużej mierze rzecz gustu, dlatego powstrzymam się od ferowania ostatecznych wyroków. Poniżej znajdziecie nieco zdjęć i być może będziecie w stanie sobie sami wyrobić o nim zdanie. W mojej opinii poszerzenie i obniżenie całego nadwozia działa na korzyść nowego Yarisa, a całości dopełniają bardzo dynamiczne linie z przodu. Z tyłu podoba mi się już mniej, szybko opadająca szyba i masywne błotniki sprawiają wrażenie ociężałości. Z profilu natomiast jest całkiem nieźle, na zdjęciu poniżej widać jak mocno zostały zredukowane przedni i tylny zwis, co podkreślają jeszcze reflektory zachodzące na błotniki. Nowa Toyota Yaris to bardzo zwarta konstrukcja i jeśli będzie faktycznie tak sztywna jak zapowiadano, to może być całkiem fajnym miejskim wozidłem. Warto też pamiętać, że Toyota z Yarisem jest obecna w WRC, więc nie można wykluczyć, że nowa wersja pojawi się w sportowej odmianie GRMN z znacznie mocniejszym silnikiem. Wtedy ta sztywność nadwozia z pewnością się przyda.
Jeśli macie jeszcze jakieś pytania dotyczące tego modelu, to czekam na was w komentarzach. Nie wszystko jeszcze wiemy, ale w miarę możliwości postaram się odpowiedzieć :-)
Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu