Model X30 5G jest najdroższym na rynku urządzeniem ze Snapdragonem 695 5G. Konkurować ceną jest mu więc trudno, ale przecież smartfon to nie tylko procesor. Jak więc wygląda jego lista zalet?
Historia Nokii spokojnie mogłaby posłużyć za scenariusz do filmu. Gigantyczny sukces, przejęcia, głośny upadek, ciągłe zmiany koncepcji. Finalnie firmy już od lat nie ma na smartfonowym szczycie, a jej wielkim osiągnięciem jest to, że wciąż istnieje. Jednak od jakiegoś czasu ma koncepcję, której się trzyma. I która może w końcu zacznie przynosić jakieś pozytywne efekty.
Po pierwsze – Nokia to nie tyko smartfony ale też, a może nawet przede wszystkim – klasyczne telefony komórkowe. Na które, jak się okazuje, wciąż jest spory popyt. A że jest to marka cały czas darzona zaufaniem przez osoby starsze – są to dla nich urządzenia pierwszego wyboru. Klienci kupują je również jako drugi telefon, w którym najważniejsza jest bateria, możliwość wykonywania połączeń głosowych i wysłania SMS-a.
Po drugie – Nokia zrezygnowała z produkcji smartfonów z najwyższej półki. Tam konkurencja jest bardzo duża, trzeba ponosić wysokie nakłady a efekty bywają różne. Wystarczy przypomnieć Nokię 9 PureView z 5 obiektywami z tyłu sygnowanymi marką Zeiss, która okazała się totalnym niewypałem. A jej najsłabszym elementem były zdjęcia właśnie. Co prawda ich jakość była bardzo dobra, ale czas przetworzenia a nawet otwarcia aplikacji aparatu wołał o pomstę do nieba – liczyło się go w sekundach. I to nie w 1 czy 2, ale w co najmniej 10. Do idei smartfonowej, czyli szybkiej fotografii, miało to się jak pięść do nosa.
Nokia postanowiła więc odpuścić rywalizację na szczycie i skupić się na urządzeniach ze średniej i budżetowej półki. Chciałbym napisać, że tanich, ale to niestety nie ten przypadek. Nasz dzisiejszy bohater, czyli model X30 5G jest najdroższym smartfonem ze Snapdragonem 695. Kosztuje 2499 zł. Za dużo mniejsze pieniądze można dostać urządzenia konkurencji pracujące na Snapdragonach z serii 800…
Jaki więc pomysł ma Nokia, by przekonać do zakupu swojego telefonu? To… ekologia. Firma chce być „eco friendly”, o czym pisałem w tym tekście. Wyścigi na specyfikacje zostawia innym, sama stawia na materiały z odzysku i dłuższe wsparcie. Specjalnie oryginalna nie jest, bo ostatnio coraz częściej dostaję do testów telefony w szarych pudełkach z materiałów z recyklingu. Ale w Nokii to nie tylko to, ale również sam smartfon, którego np., aluminiowa rama wykonana jest z materiałów z odzysku, podobnie jak plecki. Czy to jednak wystarczy, by przekonać klientów do wydania takiej kwoty na ten smartfon? Sentyment sentymentem, ekologia ekologią, ale w dzisiejszych trudnych czasach rządzi twardy ekonomiczny rachunek. I w tej dziedzinie Nokia nie wygląda najlepiej. Może jednak X30 5G jest tak udany, że warto zapłacić za niego te kilkaset złotych więcej, niż za podobne urządzenia konkurencji? Sprawdźmy.
Nokia X30 5G – specyfikacja
- Wymiary: 158.9 x 73.9 x 8 mm
- Waga: 185 g
- Budowa: aluminiowa rama, plastikowy tył, norma IP67
- Wyświetlacz: AMOLED, 6.43 cala, FHD+ 1080 x 2400 pikseli 409 PPI, odświeżanie 90Hz, jasność 450 nitów standardowa, 700 nitów w szczycie, ochrona Corning Gorilla Glass Victus
- Procesor: Qualcomm Snapdragon 695 5G, GPU Adreno 619
- Pamięć: 128GB 6GB RAM, 256GB 8GB RAM, UFS 2.2 – 128GB, UFS 3.0 – 256GB
- Aparaty:
- główny 50 MP, f/1.8, 1/1.56", 1.0µm, PDAF, OIS;
- szeroki kąt 13 MP, f/2.4, 123˚, 1/3.06";
- selfie 16 MP, f/2.4, 1/3.06", 1.0µm
- Bateria: 4200 mAh, ładowanie 33W, brak ładowarki w zestawie.
Nokia X30 5G – budowa
Do jakości wykonania nie mam żadnych zastrzeżeń. Jak już pisałem rama jest aluminiowa, matowa ale z błyszczącymi zeszlifowanymi krawędziami, przez co telefon wygląda świetnie. Plastikowy, ładnie zmatowiony, niebieski tył wpadający w odcień szarości prezentuje się również bardzo elegancko. Trochę zbiera odciski palców, ale nie na tyle, by trzeba było go co chwilę przecierać. Moim zdaniem doskonale wygląda wkomponowana w niego dwustopniowa, aluminiowa wyspa z dwoma oczkami aparatów i diodą doświetlającą.
Na dole ramy jest wejście na dwie karty SIM. Bez możliwości zainstalowania karty pamięci, ale przy 256 GB pamięci jakie miałem w testowym telefonie nie jest to raczej konieczne. Następnie jest port USB-C i głośnik. Przy którym niestety muszę się zatrzymać na dłużej, bo to pierwszy, dość nieprzyjemny zgrzyt.
Po pierwsze jest jeden, mamy więc dźwięk mono. To z bólem, ale byłbym w stanie jeszcze przełknąć. Gorzej jednak z jakością dźwięku. Dość często, choć jednak nie zawsze, głośnik po prostu nieprzyjemnie trzeszczał i wpadał w wibracje i to nawet przy niezbyt głośnym odtwarzaniu wideo. Być może, oby, jest to przypadłość tylko mojego egzemplarza, ale nawet jeśli, to nie powinna ona mieć miejsca.
Na prawym boku są dwa przyciski – do włączania i regulacji głośności. Oba na idealnej wysokości, dające przyjemny, satysfakcjonujący klik.
W sumie – budowa jest świetna, przez co telefon bardzo mi się podoba. Tylko ten głośnik…
Nokia X30 5G – ekran
Panel AMOLED z 90 Hz odświeżaniem jest płaski, ale… nie do końca. Ma minimalnie zeszlifowane krawędzie, przez co niesłychanie wygodnie wykonuje się na nim wszystkie gesty. Niby drobiazg, a cieszy. Porównując go np. z iPhone 14 Pro którego używam równolegle, Nokia jest po prostu pod tym względem lepsza. Szkoda, że ramki nie są symetryczne, podbródek jest nieco grubszy. Oczko na kamerkę do selfie umieszczono centralnie.
Ustawienia ekranu są dość ubogie, możemy jedynie wybrać temperaturę koloru (od zimnej do ciepłej). Jest jeszcze częstotliwość odświeżania – automatyczna do 90 Hz i standardowa 60 Hz. Ja miałem wybraną pierwszą opcję, niestety o świetnej płynności nie ma mowy, przycięcia zdarzały się dość często. Ale do tego jeszcze wrócę. Nie mamy diody powiadomień, jest AoD – bez możliwości wyboru stylu, ale z możliwością ustawienia harmonogramu działania. Zawsze coś.
Pod ekranem ukryto czytnik linii papilarnych. Działa bardzo dobrze. Podobnie jest z rozpoznawaniem twarzy realizowanym kamerką, więc w kwestii zabezpieczeń nie mam uwag. Jest możliwość wybudzenia wyświetlacza dwukrotnym uderzeniem, ale w drugą stronę, czyli wygaszanie – już nie działa. Trzeba korzystać z bocznego przycisku.
Jasność maksymalna wynosi 700 nitów, co nie jest specjalnie wysoką wartością. I mówiąc szczerze myślałem że jest ona wyższa. Korzystając z telefonu na dworze przy ładnej, słonecznej pogodzie nigdy nie miałem sytuacji, bym musiał szukać cienia, a ekran wydawał mi się bardzo jasny.
Nokia X30 5G – działanie
Procesor to Snapdragon 695, obsługujący 5G. Jest on stosowany w wielu smartfonach – wszystkie są od Nokii tańsze. A niektóre działają od niej wyraźnie sprawniej, optymalizacja w tym urządzeniu zdecydowanie wymaga poprawki. Tu mamy szarpnięcia niemal przy każdym geście, więc płynność raczej kuleje. Oczywiście nie jest to nic, co jakoś specjalnie uprzykrzałoby nam życie, ale niestety, jeśli Nokia życzy sobie tyle za ten telefon to logicznym jest, że powinien on działać ze wszystkich porównywalnych urządzeń najlepiej. A tak nie jest.
W Antutu Benchmark telefon osiągnął 397480 pkt. czyli standardowy jak na ten procesor wynik. Bardzo dobrze wypada trzymanie zakładek w pamięci – 8 GB i czysty Android robią swoje. Tradycyjnie dla tego układu – proste gry działają doskonale, te bardziej wymagające dobrze, ale oczywiście nie na najwyższych ustawieniach. Gra w PUBG była OK.
GPS działa bez zastrzeżeń (A-GPS, GLONASS, GALILEO, BDS), jakość połączeń głosowych jest bardzo dobra, łączność NFC bezproblemowa.
Nokia X30 5G – oprogramowanie
Smartfon działa pod kontrolą Androida 12, ma zapewnione 3 duże aktualizacje, więc tu jest OK. System jest czysty – Nokia stawia na prostotę bez żadnych nakładek. Szkoda tylko, że znalazło się tu trochę śmieciowych aplikacji typu Amazon, Linkedin, GoPro Quik czy ExpressVPN. Na szczęście wszystkie można po prostu odinstalować. Tym niemniej wolałbym, żeby ich tam w ogóle nie było.
Miłym dodatkiem dla wielu osób będzie radio FM, ale oczywiście działa ono po podłączeniu słuchawek na kablu. A w telefonie nie ma wyjścia mini-jack a w pudełku – przejściówki. Musimy ją sobie zorganizować sami, żeby podłączyć się do USB-C.
Nokia X30 5G – zdjęcia, filmy
Zestaw obiektywów wygląda następująco:
- główny 50 MP, f/1.8, 1/1.56", 1.0µm, PDAF, OIS;
- szeroki kąt 13 MP, f/2.4, 123˚, 1/3.06";
- selfie 16 MP, f/2.4, 1/3.06", 1.0µm
Nokia jest już kolejnym producentem który rezygnuje z bezsensownego mnożenia oczek do niczego, czyli do makro czy mierzenia głębi. Jak zawsze w takich przypadkach napiszę, że taka polityka bardzo mi się podoba.
Aplikacja jest zbudowana nieco inaczej, bo wszystkie dodatkowe tryby mamy z lewej strony. W większości smartfonów są z prawej. Mamy również kilka bardzo ciekawych opcji np. kino. To kręcenie filmów w proporcjach 21:9 i 24 klatkach na sekundę. Jest tryb Pro dla zdjęć z funkcjami na półokręgach, film poklatkowy, zwolnione tempo, podwójny zapis. Szkoda tylko, że producent nie przetłumaczył niektórych z nich, więc obok Panoramy widnieje Dual Sight czy SpeedWarp. Można zrobić zdjęcia w 50 MP, albo nagrać wideo z dźwiękiem przestrzennym OZO. Jest też automatyczny HDR.
Niestety filmu nie nagramy w 4K a tylko w FHD, ale to nie jest wina Nokii a procesora, który takiej rozdzielczości po prostu nie obsługuje.
Jakość zdjęć jest ok., ale jest w nich kilka dziwnych rzeczy. Np. zdjęcia w trybie nocnym są… ciemniejsze od tych normalnych. Paradoksalnie to ich spora zaleta, bo wtedy mamy na nich o wiele więcej szczegółów, i wyglądają one dużo lepiej.
W dzień przy dobrym słońcu fotografie mają naturalną charakterystykę – bardziej w stylu Sony niż Samsunga. Więc jeśli chcemy mieć mocniejsze kolory – musimy użyć edytora. Na szczęście wystarczy jeden przycisk.
Natomiast gdy światła jest nieco mniej i słońce skryje się za chmurami – bardzo mocno ingeruje HDR. Jak na mój gust – za mocno. Zdjęcia zamiast naturalnych stają się wtedy sztuczne. Kolory są nienaturalne, szczegóły nadmiernie wyostrzone. Z kolei wyłączenie HDR-u sprawia, że na fotografiach robi się ciemno… Różnicę widać też przy przechodzeniu na 2x cyfrowy zoom, gdzie znów ingeruje HDR. Jak dla mnie producent nie znalazł tu złotego środka i wpada z jednej skrajności w drugą. Za to na plus zaliczyć należy zbieżną kolorystykę ujęć z głównego obiektywu i szerokiego kąta. Tryb portretowy ładnie rozmywa tło.
Filmy są stabilizowane optycznie plus elektronicznie, więc ogląda się je przyjemnie, choć szkoda że nie ma wyższej rozdzielczości. Świetnie sprawdza się wyłapywanie szumów OZO, przez co ścieżka dźwiękowa jest doskonałej jakości.
Nokia X30 5G – bateria
Ogniwo nie jest specjalnie imponujących rozmiarów. 4200 mAh starczało mi jednak na intensywny dzień od rana do nocy – gdzie do ładowarki telefon podłączałem dopiero następnego dnia rano. Zazwyczaj z zapasem 15, 20 proc. Wyniki SoT wahały się między 5 a 6 h. Niestety o ładowarkę musimy zatroszczyć się sami, producent daje nam w pudełku jedynie kabelek USB-C. Maksymalna moc ładowania wynosi 33W, telefon napełnimy w mniej więcej godzinę. Nie ma ładowania bezprzewodowego – w tej klasie jest ono rzadkością, ale się zdarza.
Nokia X30 5G – podsumowanie
Mówiąc szczerze, nie znajduję specjalnego uzasadnienia dla tak wysokiej ceny tego urządzenia. Samo w sobie nie jest ono złe, ale za 2499 zł kupimy mnóstwo lepszych smartfonów. Najmocniejszym konkurentem, który jest zbliżony klasą czy osiągami jest motorola edge 30 neo, kosztująca 1899 zł. A więc o 600 zł mniej. Jasne, Nokia przewyższa ją jakością wykonania, która tu (wraz z wodoszczelnością) podchodzi pod klasę premium. Ale w każdej innej dziedzinie urządzenie HMD Global odstaje. Na rynku w podobnej cenie jest też mnóstwo wydajniejszych smartfonów innych firm (np. realme) z mocniejszymi podzespołami.
Nokia pozostaje więc jak dla mnie na razie smartfonem dla entuzjastów marki, jeśli jeszcze tacy zostali. I dla tych, którzy dadzą się kupić na ekologiczną opowieść. Która jednak w tym momencie nie jest na rynku niczym nadzwyczajnym, z tej narracji zaczyna korzystać coraz więcej firm.
Ale jeśli za kilka miesięcy smartfon stanieje o kilkaset złotych, a producent w tym czasie „doszlifuje” oprogramowanie, Nokia X30 5G może być całkiem przyjemnym i rozsądnym wyborem.
Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu