Mocno trzymałem kciuki, żeby Daniel Craig miał jeszcze jedną szansę zagrania Jamesa Bonda i tak się właśnie dzieje. Zwiastun "No Time To Die" pokazuje, że aktor zdecydowanie chciał pokazać się po raz ostatni, jako agent 007.
Daniel Craig po raz pierwszy zagrał Jamesa Bonda w "Casino Royale" z 2006 roku. To, w mojej ocenie, najlepsza filmowa odsłona przygód agenta 007, ale oczywiście każdy ma prawo do własnego zdania. Mnie zachwyciła kreacja Craiga, jako silnego, zmotywowanego i inteligentnego agenta, który rzeczywiście jest w stanie spuścić łomot swoim przeciwnikom w bezpośredniej rywalizacji. Po nagraniu trzech kolejnych filmów: "Quantum of Solace", "Skyfall" i "Spectre" mówiło się, że Craig nie wróci do roli i wielokrotnie powoływano się na jego własne, pamiętne słowa. Przed nami premiera jego ostatniego występu jako agent 007 w "Nie czas umierać".
Hiciory Warner Bros. nadchodzą. „Tenet” z datą premiery! Kiedy „Diuna” i „Wonder Woman”?
Osobiście liczyłem, że po rewelacyjnym "Skyfall" i bardzo dobrym "Spectre" aktor zechce należycie pożegnać się z rolą. Studio doszło do porozumienia z Craigem i w przyszłym roku doczekamy się piątego filmu z nim w roli głównej. "No Time To Die", czyli "Nie czas umierać" będzie kontynuacją wcześniejszych filmów. Powróci znajomy Bonda, Felix Leiter (Jeffrey Wright), którego pamiętamy z "Casino Royale" i "Quantum of Solace". To właśnie on poprosi o wsparcie w realizacji misji odbicia porwanego naukowca, zaś agent 007 oczywiście pospieszy mu z pomocą. Jak chętnie? Tego dowiemy się z filmu, podobnie jak tego, jak dużą rolę odegra powracająca Madeleine Swann (Léa Seydoux).
Zwiastuny "No Time To Die" - Daniel Craig po raz ostatni jako James Bond
Na ekranie ponownie zobaczymy Q (Ben Whishaw), M (Ralph Fiennes) i Eve Moneypenny (Naomie Harris). Za scenariusz do "No Time To Die" odpowiadająmiędzy innymi Cary Joji Fukunaga, Neal Purvis i Robert Wade. Za kamerą stanął sam Fukunaga, który do tej pory stworzył takie hity jak 1. i 3. sezon "Detektywa" dla HBO i "Maniac" dla Netfliksa.
Finalny zwiastun nowego Bonda "Nie czas umierać"
Zaprezentowany jako finalny zwiastun "Nie czas umierać" pokazuje nam sporo nowych scen, których nie widzieliśmy do tej pory. Muszę przyznać, że tym razem podczas oglądania zwiastunu poczułem ducha filmu o agencie 007 i zdecydowanie bardziej niecierpliwie wyczekuję premiery. Widać, że twórcy starają się zamknąć sporo wątków, które nagromadziły się wcześniej, ale szykują też i kilka niespodzianek. Jeśli to jest ostatni film z Craigem, to wydaje mi się, że powinien on zostać przyjęty lepiej niż Spectre, więc misja pozostawienia dobrego wrażenia może zakończyć się powodzeniem.
"Nie czas umierać" - data premiery w Polsce
Jak pamiętamy premiera filmu została przeniesiona z kwietnia na listopad tego roku z powodu pandemii. Jak długo zamknięte do niedawna kina będą czekać na nowego Bonda? Dziś już wiemy, że "Nie czas umierać" zadebiutuje w Polsce 20 listopada (Filmweb). Jest to termin o 5 dni wcześniejszy, niż podawana w marcu nowa data, gdy pisano o 25 listopada. Niedawno w kinach pojawił się nowy film Christophera Nolana "Tenet" (recenzja), a już niedługo na dużym ekranie zagości aktorska wersja "Mulan", z którą Disney na pewno wiąże spore nadzieje (pomimo faktu, iż w USA i kilku innych rynkach, gdzie jest dostępna usługa Disney+, film będzie można obejrzeć online za dodatkową opłatą oprócz abonamentu za VOD.
?
Wszystko wskazuje na to, że nowe przygody Bonda jednak będzie nam dane zobaczyć na dużym, kinowym ekranie, mimo że pojawiały się informacje, jakoby studio rozważało sprzedanie praw do dystrybucji online. W pierwszej kolejności wspomina się o Apple oraz ich usłudze Apple TV, gdzie można kupować i wypożyczać filmy w 4K.
Drugi wariant to abonament, ale czy firma planowałaby tak gigantyczną inwestycję, jak kilkaset milionów dolarów, by dodać "Nie czas umierać" do oferty subskrypcyjnej Apple TV+? Wydaje się to mało prawdopodobne, ale z bez wątpienia przysporzyłoby to platformie sporej popularności. Możliwe, że w grę wchodził nawet Netflix, którego największym atutem pozostaje zasięg i liczba subskrybentów - firma zbliża się do granicy 200 mln widzów, co oznacza, że będzie pierwszym i największym serwisem VOD, który osiągnąłby taki wynik.
Przymiarki i wstępne rozmowy to jednak wszystko, na co byli gotowi przystać włodarze studia i właściciele praw. Premiera "Nie czas umierać" w kinach przesuwana była z miesiąca na miesiąc, a teraz powinna nastąpić w 2021 roku. W odróżnieniu od Warner Bros., Sony nie planuje udostępnienia filmu na żadnej platformie online w przyspieszonym tempie, nawet na własnej Bravia Core, która ma zapewniać najlepsze wizualne wrażenia spośród wszystkich usług online (w kwestii dźwięku jest dostępny tylko DTS, brakuje Dolby Atmos).
Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu