Felietony

Szef Netflixa opowiada o przyszłości usługi. Na to czekaliście?

Konrad Kozłowski

Pozytywnie zakręcony gadżeciarz, maniak seriali ro...

Reklama

Netflix to dziś niedościgniony gigant branży VOD, gdzie nie brakuje mu rywali. Ale od konkurencji odróżnia go nieco więcej, niż mogłoby się wydawać i firma nie zamierza zmieniać swojego kursu. Czy zgadzacie się z opinią szefa Netflixa?

Netflix - od wypożyczalni DVD po największe VOD na świecie

Postawienie na streaming, a następnie na produkcję własnych treści i uczynienie z platformy usługi globalnej to chyba najważniejsze trzy decyzje, jakie zapadły w historii Netflixa. Firma, która rozpoczynała swoją działalność od wypożyczania pojedynczych płyt DVD, a następnie wprowadziła rewolucyjną ofertę z comiesięcznym abonamentem i opcją przetrzymywania filmów tak długo, jak tylko się miało ochotę, jest obecnie liderem rynku VOD i goni liczbę 200 mln subskrybentów na całym świecie. Jednocześnie Netflix nie porzuca dotychczas stosowanych zasad, jeśli chodzi o produkcję i dystrybucję treści.

Reklama

Netflix - 10 ciekawostek, o których zapewne nigdy nie słyszałeś

Od samego początku udostępnia całe sezony swoich seriali w dniu premiery i nic nie wskazuje, by miało się to zmienić. to bardzo ważna kwestia, ponieważ Amazon nie pozostał przy wcześniejszych praktykach i w przypadku 2. sezonu "The Boys" postanowił zrobić to samo, co robiło do tej pory Apple TV+ i Disney+. Na platformie pojawiły się 3 nowe odcinki, a pozostałe będą dodawane w cotygodniowych odstępach. Widzom to się nie spodobało, więc można śmiało zakładać, że jeśli Netflix w ogóle brał pod uwagę zmianę strategii, to raczej w tej chwili ten pomysł zarzucono.

Przyszłość Netflixa - nudna kontynuacja dotychczasowej polityki?


Niestety upartość Netflixa może niektórym przeszkadzać, gdy mowa o innych aspektach działalności platformy. W obszernej rozmowie z serwisem Variety Reed Hastings, CEO Netflixa, dość stanowczo wypowiedział się na temat kilku potencjalnych kierunków rozwoju, które nie będą (w najbliższym czasie) podejmowano. Mowa oczywiście o treściach nadawanych na żywo, w tym informacje czy sport. Disney+ takowych wydarzeń nie organizuje, ale do firmy należy duża część Hulu, gdzie równie istotnym elementem oferty stała się telewizja na żywo. Amazon blisko współpracuje z nadawcami (premium) i oferuje materiały streamowane za pośrednictwem Twitcha, natomiast HBO to nadal w dużej mierze pakiet kanałów telewizyjnych. Na tle tej trójki Netflix wydaje się być o krok do tyłu, ale czy aby na pewno?

Netflix staje się kablówką, a miał być alternatywą

Z wypowiedzi Hastingsa jasno wynika, że informacje/wiadomości nie są tematyką, którą Netflix planuje się zająć. Co innego jednak w przypadku sportu, gier i tworzonych przez użytkowników treści. Zaznaczył jednak, że któregoś dnia może to mieć sens, a w dodatku budżet firmy, czyli miliardy dolarów, został przeznaczony na większe filmy, większe seriale oraz animacje. Co ucina spekulacje, by Netflix miał w najbliższych latach zainwestować w materiały wymienione na początku akapitu.

Netflix nie jest gotowy na transmisje na żywo?


Reklama

To wbrew pozom poważna deklaracja, gdyż wprowadzenie do  oferty transmisji sportowych jednej, bardzo popularnej dyscypliny lub konkretnych rozgrywek mogłoby znacząco wpłynąć na bazę klientów. Oferta Netfliksa z dnia na dzień zyskałaby solidną grupę potencjalnych subskrybentów, np. fanów Formuły 1 czy piłkarskiej Premier League. W chwili podjęcia się takiego przedsięwzięcia Netflix zmieniłby też profil swojej usługi, ale nie ma co ukrywać - byłoby to gigantyczne wyzwanie dla takiego molocha i to z wielu powodów.

Widzicie zmianę jakości na Netflix? Narzekania na nowy rodzaj kompresji – zobaczcie różnicę

Reklama

W tej chwili Netflix może przygotować tłumaczenia wprowadzanych do oferty filmów i seriali ze sporym wyprzedzeniem, dzięki czemu film lub serial trafia w tym samym momencie do blisko 200 krajów. Transmisje sportowe muszą być okraszone lokalnym komentarzem na żywo, więc Netflix musiałby przygotować się na uruchomienie studio w co najmniej kilkudziesięciu językach. Poza tym, jego infrastruktura najprawdopodobniej nie jest przystosowana do jednoczesnego nadawania treści live do, powiedzmy, dziesiątek milionów klientów, ponieważ pracuje teraz na zupełnie innych zasadach. Każda wpadka byłaby rysą na wizerunku Netflixa, a jak wiemy firma stara się zachować miano usługi, która nigdy nie stwarza problemów.

Dotychczasowa strategia Netflixa działa. I to bardzo dobrze


Netflix w Polsce ma się świetnie. Niedługo dobije do miliona klientów!

Ostatnie lata to zdecydowanie okres sukcesów Netfliksa. Baza klientów rośnie, treści przybywa, filmy walczą o Oscary i nagrody na festiwalach, a seriale nie tylko rywalizują z produkcjami z konkurencynych stacji i serwisów, ale z nimi wygrywają pod względem liczby nominacji. Takie okoliczności na pewno pokazują włodarzom Netfliksa, czyli dwóm co-CEO - Reedowi Hastingsowi oraz Tedowi Sarandosowi - że to co robili do tej pory zaczyna przynosić efekty. Porzucenie tej ścieżki mogłoby zachwiać usługą u samych podstaw i byłoby naprawdę ryzykownym posunięciem. Ale czy postawienie na wysyłkową wypożyczalnię DVD lub streaming w 2007 roku takimi nie było?

Reklama

Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu

Reklama