Podczas dzisiejszej konferencji w Warszawie Reed Hastings, CEO Netfliksa ogłosił oficjalne uruchomienie usługi w Polsce. Jednocześnie w bazie pojawiły się pierwsze rodzime produkcje.
Jak pisałem wczoraj, Netflix oficjalnie rusza w Polsce. Od dziś użytkownicy mogą korzystać z polskich wersji aplikacji na wszystkich platformach. Programy posiadają interfejs w rodzimym języku, choć oczywiście w dalszym ciągu nie mamy gwarancji, że wszystkie filmy i seriale będą posiadały tłumaczenie. Niewykluczone, że wdrożenie na wybranych urządzeniach i kontach potrwa nieco dłużej (u mnie na przykład ciągle nie ma języka polskiego, co widać na zrzucie ekranu). Warto zatem uzbroić się w cierpliwość.
Wejście Netfliksa do Polski oznacza nie tylko, że możemy korzystać z dostosowanych do naszego języka aplikacji. To przede wszystkim większe zaangażowanie firmy w nasz rynek. A to oznacza, że w bazie usługi będą się pojawiać również polskie produkcje. Już dziś zadebiutowało kilka z nich, m.in. Różyczka, Generał Nil czy Kołysanka. Od momentu odblokowania usługi w Polsce w styczniu br. liczba treści została podwojona i stale ma rosnąć. Hastings zręcznie uniknął pytania o zaangażowanie się w produkcję filmów lub seriali w naszym kraju - nie jest to w każdym razie wykluczone.
Netflix nawiązał też współpracę z T-Mobile, aby ułatwić polskim klientom tej sieci oglądanie telewizji przez internet. Operator przygotuje promocję, która umożliwi wnoszenie opłat za Netfliksa razem z rachunkiem telefonicznym.
Na konferencji w Warszawie CEO firmy Reed Hastings podkreślał globalny charakter serwisu. Z tego też powodu nie powinniśmy się raczej spodziewać jakiś intensywnych działań o charakterze lokalnym. Nie powinniśmy też liczyć na jakiekolwiek zmiany w cenniku - Hastings tłumaczy to dostępem do takich samych treści na całym świecie.
CEO Netfliksa opowiadał też o jego początkach i przyświecającej całemu przedsięwzięciu idei. Postawienie na polski rynek wynikało z wielu czynników, jak szybkie wdrożenie i duża popularność LTE, a także wysoki poziom penetracji rynku przez telewizory 4K. Duże opóźnienie w uruchomieniu polskiej wersji językowej usługi wynikać miało przede wszystkim z priorytetów - Francja czy Niemcy były po prostu dla Netfliksa ważniejsze. Co ciekawe, Hastings nie wspomniał o ogromnym zainteresowaniu usługą w Polsce, o czym wcześniej w rozmowie z Antywebem mówił Joris Evers.
Jesteśmy ciągle na konferencji w Warszawie. Przede mną jeszcze wywiad z Hastingsem. Liczę, że będę mógł po nim napisać znacznie więcej o planach Netfliksa związanych z naszym rynkiem.
Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu