Felietony

Netflix bije rekordy, ale to już nie jest ta sama usługa

Konrad Kozłowski

Pozytywnie zakręcony gadżeciarz, maniak seriali ro...

Reklama

Netflix zbliża się do bariery 200 milionów użytkowników po niezwykle wyboistym 2020 roku. Przewidywania były przekraczane, ceny wzrastały, a serwis nie przypomina siebie z początku istnienia. Pozycja lidera w Polsce wydaje się niezagrożona, ale jak długo jeszcze?

Netflix na świecie


Reklama

Globalizacja przyczyniła się do wzrostu liczby klientów serwisu, ale jednocześnie Netflix stał się firmą, która działa w dużym stopniu lokalnie. Taka dwutorowość powinna przynosić same korzyści, ale wcale tak nie jest. Choć inwestycja w pomysły regionalnych twórców i lokalne projekty przyczyniła się do wzrostu rozpoznawalności, a także przyniosła nam co najmniej kilkanaście naprawdę udanych produkcji, to w porównaniu do okresu początkowego firmy, zdecydowanie brakuje mi tego zdecydowania w działaniach i siły rażenia na domowym amerykańskim rynku.

Netflix musi tworzyć własne treści

Niektóre działania Netfliksa zostały wymuszone przez rynek i chęć uniezależnienia się od zewnętrznych wytwórni. Oczywiście współpraca, na mniejszym lub większym poziomie, cały czas się odbywa, ale wcześniejsi dostarczyciele treści dla serwisu, dziś stali się jego największą konkurencją. Wystarczy popatrzeć na sukces Disney+ oraz szybko rosnącą platformę Peacock.

Do pewnego momentu Netflix mógł tworzyć tylko takie produkcje, na jakie miał ochotę. Obecnie musi sprostać niezwykle szerokim i zróżnicowanym oczekiwaniom oraz potrzebom widzów na całym świecie, by zapełnić swój katalog. To widać i to od razu, gdy otworzymy główną stronę serwisu. Logo Netfliksa znajduje się na okładkach każdego rodzaju treści - począwszy od seriali i filmów, przez dokumenty i programy komediowe, a na anime, bajkach, reality show i treściach interaktywnych kończąc.

Netflix nie jest już jedyny w swoim rodzaju


Nie ma już chyba gatunku i kategorii, której Netflix by nie spróbował. Dzięki temu powstają zaskakujące materiały, ale także i takie, których istnienie lepiej przemilczeć. A dążę do tego, że brak potrzeby pogoni za pozostałymi w branży kreował przestrzeń, w której Netflix znakomicie się odnajdywał i zamawiał seriale, które nie powstałyby w takiej formie nigdzie indziej. Wyłożenie miliona dolarów na cały 1. sezon "House of Cards", podczas gdy konkurencja była zainteresowana nakręceniem jedynie pilota (pierwszy pilotażowy odcinek), sprawiło że Netflix zyskał tytuł, który wypromował markę na całym świecie.

2020 rok to dla Netfliksa niezła niespodzianka

Przygotowany przez serwis compraracciones.com wykres pokazuje, jak rosła baza subskrybentów Netfliksa na całym świecie począwszy od 2011 roku aż po ostatni zamknięty III kwartał 2020 roku. Łatwo zauważyć, jak znaczącym momentem były pierwsze trzy miesiące tego roku - uzyskano wtedy lepsze rezultaty, niż w chwili, gdy Netflix stał się oficjalnie dostępny na cały świat z początkiem 2016 roku.

Reklama

Widowiskowe sci-fi George’a Clooney’a na zwiastunie. Data premiery „Niebo o północy” na Netflix

W ciągu 9 miesięcy 2020 roku Netflix zyskał 28,1 mln płatnych klientów, podczas gdy w całym 2019 zdołał powiększyć grono klientów o 27,8 mln. Obecny rekord to 28,6 mln nowych klientów w 2018, więc jeśli przewidywania się sprawdzą i ostatni kwartał 2020 roku przyniesie firmie około 6 mln nowych widzów, to rekord zostanie znacząco pobity z wynikiem około 34 mln.

Reklama

To jednak wcale nie sprawia, że Netflix może spać spokojnie. Wręcz przeciwnie. Disney regularnie powiększa bazę klientów, a prawdziwa globalna ekspansja dopiero przed serwisem. O tym, jak dobrze sobie radzi świadczą też wyniki z App Store i Google Play, czyli sklepów z aplikacjami mobilnymi. Tam, w ogólnym rozrachunku, Disney+ przeskoczyło Netfliksa o dwa miejsca. Według oficjalnych danych Disney+ zyskało 30 mln nowych płacących widzów w okresie marzec - sierpień tego roku.

Znamy nowości Netflix w listopadzie. Polskie hity i pewniaki Netfliksa

Netflix w Polsce

Nie znamy dokładnych wyników Netfliksa w Polsce, ale w czerwcu tego roku mówiło się o zbliżaniu się do liczby 1 miliona płacących subskrybentów. Możliwe, że zostało to już osiągnięte, ale jeśli ciekawi Was jak serwis wypada na tle reszty, to dzięki informacji serwisu JustWatch (III kwartał 2020 r.) na temat zainteresowania serwisami VOD wiemy, że Nettflix stanowi 38% naszego rynku i mocno odstaje od zajmującego 2. miejsce z wynikiem 24% HBO GO.


Podium zamyka Prime Video Amazonu z rezultatem 17% i jak informuje JustWatch jest to dość niecodzienna sytuacja, ponieważ w wielu innych europejskich krajach to właśnie usługa Amazonu czai się tuż za Netfliksem. Na dalszych pozycjach znajdują się VOD.pl, Horizon Go oraz... Apple TV+. Player.pl i IPLA są tu mało popularne, ponieważ ich użytkownicy najwyraźniej nie potrzebują zewnętrznego serwisu do przeglądania zawartości usług. Myślę, że należy traktować te wyniki z przymrużeniem oka.

Reklama

To jest powrót, na jaki czekaliśmy. Recenzja premiery 2. sezonu „The Mandalorian”

Dominacja Netfliksa jest jednak niepodważalna i nasycony już rynek amerykański tylko to potwierdza, ponieważ grono klientów serwisu w USA nie rośnie tak dynamicznie (czasem nawet minimalnie maleje). Netflix stara się o podobną pozycję w każdym innym regionie - chce pełnić rolę podstawowej usługi VOD, jak kiedyś było to z podstawowym pakietem telewizji. Dopiero posiadając takowy dokupujemy kolejne.

Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu

Reklama