Felietony

Nowości i hity National Geographic nareszcie w Polsce. Obejrzysz je tutaj!

Konrad Kozłowski

Pozytywnie zakręcony gadżeciarz, maniak seriali ro...

Reklama

To jeden z najczęściej oglądanych przeze mnie kanałów - zamierzenie lub nie. Czasem wynikało to z mojego wyboru, a czasem natrafiałem na program, który od razu mnie zaciekawił. Dziś to wszystko wygląda inaczej - dosłownie i w przenośni.

Logo z żółtą ramką jest na tyle charakterystyczne, że chyba każdy powinien je skojarzyć. Nawet jeśli nie od razu, to po chwili namysłu wszystko powinno być jasne - albo magazyn, albo kanał telewizyjny od razu przychodzą nam do głowy. W kontekście takiej marki jak National Geographic najczęściej mówi się o czymś zwanym "legacy", czyli "dziedzictwem".  Dekady istnienia i globalny zasięg sprawiły, że w taki lub inny sposób kojarzymy ją, choć dla każdego z nas może oznaczać co innego. Ja pamiętam godziny spędzane przed TV, gdy emitowane był najbardziej interesujące mnie programy, ale z czasem się to zmieniło, bo telewizja stała się najmniej wygodnym medium, a mimo to w Polsce to właśnie do ramówki National Geographic trafiały nowości. Jedynym wyjściem było nagrywanie nowych odcinków, by móc obejrzeć je na własnych zasadach. To się nareszcie zmienia.

Reklama

Nowości National Geographic nareszcie do obejrzenia online

Powstanie Disney+ i późniejsze wejście serwisu do Polski dawało spore nadzieje - liczyłem, że oprócz zgromadzenia w jednym miejscu największych produkcji Star Wars i Marvel, dostaniemy także poczciwą paczkę nowości - tych sprzed lat oraz tych wydawanych na bieżąco. Generalnie misja ta zakończyła się powodzeniem, bo katalog platformy jest naprawdę szeroki, ale w kategorii National Geographic przede wszystkim znajdowały się wcześniejsze produkcje. Uwielbiam programy poświęcone Alasce czy największym lotniskom na świecie, ale część tych treści (oraz wielu innych) były w telewizji i w sieci od lat, ale nowe programy nie trafiały na Disney+ od razu, lecz z dużym opóźnieniem.

Od pewnego czasu sytuacja jest zgoła odmienna, choć nie jest regułą. Jeśli chodzi o nową serię poświęconą fotografom lub ośmiornicom, to Disney+ nie tylko dostaje te odcinki w podobnym czasie, ale są one dostępne w o wiele lepszej jakości. Choć w Polsce mamy kilku operatorów z telewizją w 4K, to chyba tylko materiał z satelity od CANAL+ w tej rozdzielczości mógłby równać się z możliwościami streamingu. I tak, zamiast czekać na emisję w TV na przestrzeni kilku tygodni, z przyjemnością możemy zasiąść do seansu wszystkich epizodów w najlepszej oprawie audiowizualnej jaka jest dostępna. Niestety, tak jak wspomniałem, nie jest to jeszcze regułą...

Oby na Disney+ trafiło całe archiwum National Geographic

...dlatego dwie produkcje, które chciałbym polecić znajomym i Wam, są wciąż prawie niedostępne. Mowa o dokumentach poświęconych wydarzeniom z 11 września oraz zamachowi na 35. prezydenta USA Johna F. Kennedy'ego. Ich w ofercie Disney+ nie ma, był przez pewien czas w innych usługach, ale na zasadzie rotacji odcinków zgodnie z emisją w telewizji. Zaległości jest jeszcze trochę i mam nadzieję, że będą uzupełniane, ale jak na dłoni widać, że coś się w tej sprawie zmienia i na bieżąco dostajemy nowości bezpośrednio na platformę VOD, nie tylko do telewizji.

Jest to o tyle duża i znacząca zmiana, że przecież wszystko to - z perspektywy widza - działa pod jednym szyldem i w ramach jednej firmy. Dla zwykłego Kowalskiego to jest po prostu Disney, do którego należy National Geographic, a firma jest też właścicielem Disney+, więc to wszystko powinno funkcjonować wręcz automatycznie. Dlaczego nie wyglądało to w ten sposób do tej pory? Czy nadejdzie czas, że Disney+ będzie zyskiwać wszystkie premiery National Geographic z automatu i od razu? Taka sytuacja byłaby bardzo dobra, ale ideałem określiłbym okoliczności, w których Disney+ zyskałoby całe - tak, powtórzę - ale to całe archiwum programów National Geographic, by można było nadrobić wcześniejsze produkcje, o niektórych się wręcz dowiedzieć po raz pierwszy, a inne powtórzyć, bo po emisji w TV słuch po nich zaginął.

Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu

Reklama