Motoryzacja

“Ładowarki Tesli” już wkrótce naładują każdy samochód?

Kacper Cembrowski
“Ładowarki Tesli” już wkrótce naładują każdy samochód?
Reklama

Wygląda na to, że port ładowania Tesli staje się standardem u większości producentów. NACS powoli przejmuje elektromobilność.

Tesla buduje ładowarkowe imperium — to sukces tak samo duży jak same samochody

Tesla to nie tylko samochody, ale również sieć Superchargerów. Ładowarki niedawno osiągnęły bardzo ważny kamień milowy dla całej firmy — niedawno ta poinformowała, że jest już 50 tysięcy Superchargerów — a stacje znajdują się w około 5500 lokalizacjach na całym świecie, głównie w Ameryce Północnej, Europie i Chinach. Warto również zaznaczyć, ze sieć ładowarek Tesli rozwija się ostatnio szybciej niż kiedykolwiek; od kwietnia tego roku firma Muska postawiła 5 tysięcy stacji ładowania. Jak informowałem jakiś czas temu, wiele wskazuje również na to, że dalszy rozwój będzie jeszcze szybszy.

Reklama

Polecamy na Geekweek: Porwał go własny samochód elektryczny. O krok od tragedii!

Źródło: Unsplash

Ponadto niedawno dowiedzieliśmy się, że NACS Tesli ma stać się dominującym standardem ładowania w Ameryce Północnej. Producenci samochodów tacy jak GM, Ford i Rivian wyrazili chęć przyjęcia standardu od końca 2024 lub 2025 roku, co ma w perspektywie kolejnych kilku lat przynieść firmie Muska ogromne zyski. Do 2030 roku Tesla ma zarobić około 3 miliardy dolarów amerykańskich od innych koncernów dzięki rozpowszechnieniu standardu NACS. Przewodowe ładowanie w USA ma więc w ciągu kilku lat całkowicie należeć do nowego właściciela Twittera. Na ten moment firma skupia się jednak na otwieraniu sieci dla pojazdów elektrycznych innych producentów samochodów oraz na przyspieszaniu wdrażania nowej ładowarki Supercharger czwartej generacji.

Coraz więcej producentów samochodów elektrycznych decyduje się na wprowadzenie NACS — „wtyczki Tesli”

Poza wcześniej wspominanymi firmami takimi jak Ford, GM czy Rivian, standard NACS wprowadzają również tacy producenci jak Volvo, Polestar, Nissan, Mercedes-Benz, Jaguar Land Rover czy Fisker. Na dobrą sprawę w tej chwili od NACS powstrzymują się dwaj najwięksi producenci samochodów na świecie, czyli Volkswagen i Toyota. Warto pamiętać, że ta druga z tych firm od niedawnego czasu, kiedy zmienił się prezes, planuje elektryczną ofensywę — zarówno pod względem samych EV, jak i efektywnych akumulatorów.

Teraz do tego zacnego grona dołączyła pierwsza firma z Południowej Korei, czyli Hyundai. Producent samochodów ogłosił dzisiaj swoje plany stosowania standardu NACS w swoich przyszłych pojazdach elektrycznych. Jak możemy dowiedzieć się z ogłoszenia Hyundaia, modele kompatybilne z wtyczką NACS Tesli zaczną pojawiać się w czwartym kwartale 2024 roku, czyli już za rok. Jeśli macie jednak Hyundaia ze „starym” portem ładowania (CSS), nie musicie się obawiać — firma gwarantuje, że w pierwszym kwartale 2025 roku będzie dostarczać także adaptery swoim obecnym klientom, aby mogli uzyskać dostęp do Superchargerów.

Ani słowa o Kii

Co jednak ciekawe, to fakt, że bliźniacza firma Hyundaia — Kia — nie zabrała żadnego głosu w sprawie ewentualnego przyjęcia standardu NACS.

Zarówno Hyundai, jak i Kia wraz z BMW, GM, Stellantis i Mercedes-Benz mają umowę joint venture, której celem jest budowa ogólnokrajowej sieci szybkich stacji ładowania elektryków. Główne założenie polega na tym, żeby do 2030 roku powstało co najmniej 30 tysięcy szybkich ładowarek EV, z czego pierwsze mają się pojawić już w przyszłym roku w Stanach Zjednoczonych. Czy będzie to realna konkurencja dla Superchargerów?

Warto w końcu mieć na uwadze, że Supercharger przez wielu jest uważany za absolutnie najlepszą sieć ładowarek (i nie dzieje się tak przypadkiem), a większość z nich poza własnym NACS ma także wtyczki CCS czy nawet CHAdeMO — wkrótce również w USA, nie tylko w Europie. Inne stacje ładowania mają też często problemy — czy to pod względem oprogramowania, czy wadliwych i niedziałających ładowarek — a Tesla twierdzi, że jej ładowarki są niemal doskonałe pod względem niezawodności. Firma podaje, że średni czas pracy stacji Supercharger w zeszłym roku wyniósł 99,95%. Dobrze, że coraz więcej samochodów ma standard NACS — ale czy próba stworzenia innej sieci ładowarek okaże się sukcesem; i czy w ogóle jest na to czas, skoro Tesla w tej chwili ma już 50 tysięcy Superchargerów? Do 2030 roku, kiedy konkurencja chce mieć ich 30 tysięcy, wynik firmy Muska może być zdecydowanie większy.

Reklama
Źródło: Depositphotos

Stock Image from Depositphotos

Reklama

Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu

Reklama