Recenzja

Mortal Kombat 11: Ultimate Edition pokazuje, jak będą i jak powinny działać gry na PlayStation 5

Paweł Winiarski
Mortal Kombat 11: Ultimate Edition pokazuje, jak będą i jak powinny działać gry na PlayStation 5
1

Z chęcią sprawdziłem Mortal Kombat 11 w wersji na PlayStation 5 choć nie ze względu na samą grę i dodatki, które zawiera wersja Ultimate. Okazuje się bowiem, że nie tylko Sony, ale również niezwiązani z firmą producenci są w stanie znacząco usprawnić działanie swoich gier. Szkoda, że MK11 nie działało tak od początku.

Mortal Kombat 11 to najbardziej dopracowana odsłona serii

Półtora roku temu napisałem, że Mortal Kombat 11 to najlepsza odsłona serii, w jaką grałem. Oczywiście można dyskutować, czy na pewno najlepsza w czasie, w którym została wydana i czy któraś z poprzednich odsłon nie sprawiała więcej frajdy - ale obiektywnie patrząc, to najbardziej zaawansowana technicznie i najbardziej rozbudowana część jaka pojawiła się na rynku. I - co ważne - dobrze wykorzystała moc konsol, których generacja zbliżała się już ku końcowi. Czy jestem zaskoczony tym, że MK11 dostało wersję na PlayStation 5? Absolutnie nie. Czy warto ją kupić jeśli macie zwykłą odsłonę i wszystkie wydane dotychczas dodatki? Raczej nie, ale pokazuje, że nie tylko Sony i ich wewnętrzne studia potrafią wykorzystać moc konsoli nowej generacji.

Mortal Kombat 11 na PS5 jest dopakowana prawie maksymalnie

Zacznę jednak od tego, co w zasadzie zawiera Ultimate Edition. Po pierwsze - podstawową wersję gry. Po drugie - fabularne rozszerzenie Aftermath, które jakiś czas temu opisywał Tomek. Ja bawiłem się nieźle i mam trochę lepsze odczucia niż mój redakcyjny kolega. Fakt, było naiwnie, ale to taka konwencja. Po trzecie - wszystkie wydane do tej pory DLC i paczki ze skórkami. Teoretycznie, bo w praktyce gra chciała ode mnie pieniądze za najnowsze skórki stylizowane na bohaterów kinowego filmu Mortal Kombat. Niedopatrzenie? Trochę szkoda.

Muszę przyznać, że nowych bohaterów jest całkiem spoko - można też oczywiście polemizować, czy aby na pewno wszystkie postacie pasują do uniwersum Mortal Kombat, ale z drugiej strony Rambo czy Robocopem gra się fajnie, nie ma to większego sensu, ale kto by szukał w tej grze głębszego sensu.

Zaskoczył mnie natomiast brak możliwości uruchomienia stanu zapisu gry z PlayStation 4. Kompletne nieporozumienie - musiałem przechodzić kampanię fabularną od nowa, co też wiązało się z brakiem zdobytych tam bonusów, głupia sprawa i ciekawe, czy da się to naprawić aktualizacją. Tyle dobrego, że fabularny dodatek nie wymagał zaliczonej kampanii i uruchomiłem go na PS5 bez problemu.

Jak działa Mortal Kombat 11 na PlayStation 5

I teraz najważniejsze - ulepszenia, bo to one są głównym atutem Mortal Kombat 11 na PlayStation 5. Od razu jednak ostrzegam, gra nie zmienia się diametralnie i nagle nie wygląda zupełnie inaczej. Widać jednak, że przeskok z FullHD na PS4 do 4K na PS5 jest zauważalny, nawet z oddalonej dwa metry od telewizora kanapy. Wszystko wydaje się ostrzejsze i ma więcej detali - a tych w MK11 trochę jest i w wyższej rozdzielczości gra się zdecydowanie przyjemniej. I przy wyższej rozdzielczości nie ma spadku płynności animacji - gra trzyma stałe 60 fps i chwała jej za to.

Największe wrażenie zrobiły jednak na mnie skrócone czasy ładowania - co jest oczywiście naturalne kiedy przeskakuje się z HDD na SDD. Różnice są znaczące, zarówno jeśli chodzi o uruchamianie gry (ale tu najmniejsze), jak też podczas ładowania starć. Naprawdę, nie ma kiedy podrapać się po nosie, bo czasy oscylują w granicach dwóch sekund. Nie żeby te z podstawowej wersji MK11 były jakieś kosmicznie długie, ale przez pierwszą godzinę spędzoną z grą byłem nieco tą prędkością zszokowany. Jeśli tak szybko mają ładować się gry, starcia, lokacje czy plansze we wszystkich grach zewnętrznych producentów, to zmiana konsoli na nową generację ma jak najbardziej sens. O ile oczywiście nie zapełnicie błyskawicznie dysku PlayStation 5, bo ja w zasadzie drugiego dnia od rozpakowania sprzętu z pudełka wyrzucałem już coś z SSD - płyty też nie są tu rozwiązaniem, bo gry instalują się na dysku praktycznie w całości i krążek jest tylko potrzebny by sprawdzić, czy płyta jest w napędzie (czy raczej zweryfikować to, że ją posiadacie, a nie pożyczyliście od kolegi lub koleżanki).

Czy jednak warto kupić Mortal Kombat 11 Ultimate Edition?

Grę w wersji na PS5 da się kupić w pudełku za około 200-215 złotych i z jednej strony nie jest to mało, z drugiej zdecydowanie mniej niż kosztują gry dedykowane nowej konsoli Sony. Jednocześnie mamy tu wszystkie DLC i paczki ze skórkami, co gdyby liczyć wszystko oddzielnie też swoje kosztuje. Jeśli nie graliście w MK11, będzie to zdecydowanie najlepsza odsłona i najlepsze doświadczenie z najnowszą odsłoną popularnej serii bijatyk. Ale co jeśli macie już grę na PS4, w dodatku z DLC-kami?  Nie, bo posiadacze wersji na PS4 i Xbox One otrzymali darmową aktualizację do nowych konsol, która wprowadza wymienione wyżej zmiany. Szkoda jednak patrzeć, ile dobrych i bardzo dobrych gier zyskuje tylko dlatego, że konsole stały się mocniejsze - a to oczywiście ponownie daje do zrozumienia jakim "kagańcem" dla producentów były PlayStation 4 i Xbox One.

Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu