Tylko 4 m długości, a w środku naprawdę sporo miejsca. MINI Aceman z napędem elektrycznym ma powalczyć w segmencie małych crossoverów miejskich, a w ofercie MINI pozycjonować ma się poniżej Countrymana, a powyżej 5-drzwiowego Coopera. Podczas polskiej prezentacji mieliśmy okazję usiąść we wnętrzu i sprawdzić nie tylko jego przestronność, ale też jakość wykończenia.
Oferta samochodów MINI rośnie, w czym pomaga mocna elektryfikacja układów napędowych. Obok najmniejszego Coopera (w dwóch wersjach napędu elektrycznego), dostępny jest też sporej wielkości już Countryman, który jest bliźniakiem BMW iX1. MINI Aceman wkracza pomiędzy te dwa wymienione samochody: zarówno pod względem wymiarów, jak i ceny. Najpierw najważniejsze fakty.
Polecamy na Geekweek: Niepokojące informacje NASA. Bałtyk ma największe na świecie martwe strefy
MINI Aceman E oraz Aceman SE
Najważniejszą informacją w przypadku samochodu MINI Aceman jest jego długość, która wynosi 4,079 m. To mniej więcej tyle samo, co Jeep Avenger (także elektryczny) wraz ze wszystkimi bliźniakami (m.in. Alfa Romeo Junior, Peugeot e-2008). Mówimy więc o zgrabnym i dobrze dostosowanym do miejskich warunków aucie. Aceman powinien mieć nad wspomnianymi pojazdami Stellantisa istotną przewagę: auta MINI zaliczane są do segmentu premium. Samochód dostępny będzie w dwóch wariantach napędowych (zawsze napęd na przednie koła):
- MINI Aceman E: 135 kW (184 KM), 42,5 kWh, zasięg do 310 km (WLTP), 0-100 km/h w 7,9 s, 160 km/h maksymalnie, zużycie energii: 14,9 – 14,1 kWh/100 km),
- MINI Aceman SE: 160 kW (218 KM), 54,2 kWh, zasięg do 406 km (WLTP), 0-100 km/h w 7,1 s, 170 km/h maksymalnie, zużycie energii: 14,8 – 13,9 kWh/100 km.
Mówimy więc o całkiem sporej jak na ten segment pojemności akumulatora i w zupełności wystarczającym zasięgu do poruszania się po mieście, wokół niego jak i na wyprawy poza – szczególnie w przypadku mocniejszej wersji napędowej. Moc silnika jak i osiągi także powinny być w pełni satysfakcjonujące jak na auto tego typu.
Można też być spokojnym o efektywność (oszczędność) układu napędowego, bo właśnie teraz testuję najmniejszego MINI Coopera z tym samym układem napędowym i jadąc na prezentację Acemana uzyskałem 11 kWh/100 km na trasie uwzględniającej miasto, drogi podmiejskie i „ekspresówkę”. Oczywiście Aceman ze względu na większą masę i wyższe nadwozie zużyłby na tej samej trasie nieco więcej, ale uzyskany rezultat daje pewien obraz możliwości elektrycznych układów napędowych BMW i MINI.
Z ważnych informacji wspomnieć należy, że czas ładowania prądem stałym (DC) od 10 do 80% trwać ma 29/31 minut, zaś pokładowa ładowarka prądu przemiennego (AC) ma moc 11 kW, co przekłada się na pełne naładowanie samochodu (0-100%) w 4:15 / 5:30. Podane czasy dotyczą odpowiednio: MINI Aceman E (38,5 kWh) oraz Aceman SE (49,2 kWh).
Uwagę zwraca ładowność tych aut: 525 kg. Powyżej średniej w segmencie.
MINI Aceman SE przestronność wnętrza
Producent chwali się, że pomimo niewielkich zewnętrznych wymiarów (przypominam: 4,08 m długości), przestronność wnętrza MINI Aceman E/SE jest zaskakująco duża. W istocie tak jest. Mam 1,84 m wzrostu i bez problemu usiadłem zgodnie ze sztuką z przodu. Fotel można nisko opuścić (nawet bardzo nisko na tle segmentu), dzięki czemu nad głową wciąż miałem około 9 cm przestrzeni. Szeroki zakres regulacji kolumny kierowniczej pozwolił dobrze ustawić wieniec względem zadanej pozycji fotela.
Siadając „sam za sobą” miałem jeszcze nieco zapasu przed kolanami – około 2-3 cm – choć i tak siedzisko przednie jest miękkie, więc nawet „wbijając” kolana w fotel przedni nie stanowi to istotnego problemu. Zaznaczam, że to zauważalnie lepiej niż w przypadku bliźniaków Stellantisa. Nad głową na tylnej kanapie pozostawało mi 5-6 cm. A zwracam uwagę, że mówimy tutaj o MINI Aceman z dużym panoramicznym i szklanym dachem. Istotną kwestią jest też duża ilość na stopy z tyłu – podłoga jest głęboka w tym miejscu i nie siedzi się jak na niskim taborecie – podparcie pod udami jest w porządku.
Bagażnik? Ten w MINI Aceman E/SE ma pojemność 300 l, co może nie wygląda jakoś imponująco, ale przez dużą ustawność jest ona praktycznie cała do wykorzystania. Po złożeniu oparć tylnej kanapy przestrzeń ładunkowa rośnie do ponad 1000 litrów. Szkoda, że nie wygospodarowano miejsca pod maską (przedni bagażnik), gdzie można byłoby trzymać przewody do ładowania.
Projekt wnętrza i jakość wykończenia
Ogólny wzór kokpitu jest nam już znany z najnowszych modeli MINI. Mamy okrągły ekran OLED z najnowszą wersją systemu inforozrywki, który udostępnia bardzo duże możliwości personalizacji – niebawem szerszy materiał na ten temat. Kierownica jest bardzo mięsista, miejscami naprawdę gruba, co może sprawiać wrażenie że nie pasuje tutaj, w praktyce jednak nie można mieć zastrzeżeń. Świetnie leży w dłoniach i bardzo dobrze się nią operuje. Skórzane obicie wieńca jest dobrej jakości.
Fotel kierowcy ma pełny zakres regulacji włącznie z możliwością podniesienia/opuszczenia przedniej części siedziska, jak i dopasowaniem wyparcia lędźwiowego w dwóch płaszczyznach, co jest ekstremalnie rzadkie w tym segmencie i to właśnie dzięki tej funkcjonalności da się usiąść w tym aucie wygodnie osobie o wzroście powyżej 1,8 m. Zwracam uwagę na kształt samego oparcia, które ma uwydatniony zagłówek – nie da się go dopasować.
Na drzwiach (tylne nie różnią się w tym zakresie od przednich) jak i kokpicie znalazła się znana z pozostałych modeli MINI tkanina z grubą nicią. Wygląda bardzo fajnie i jakościowo nie można jej nic zarzucić, ale w dotyku jest trochę szorstka, a pod nią nie dano żadnej pianki, co jest niezwykle istotne w przypadku miejsc w których opieramy łokcie (na drzwiach). Elementy z tworzywa sztucznego na drzwiach są już twarde, także na podszybiu. Szyba w tylnych drzwiach opuszcza się do samego końca, za co duży plus.
Pewne oszczędności widać też po odsłonięciu lusterek w zasłonkach przeciwsłonecznych: brakuje tam dodatkowego oświetlenia. Nie ma też nawiewów klimatyzacji dla pasażerów z tyłu, co jest niestety smutną oczywistością w tym segmencie. Na szczęście, lampki w tej części kabiny nie zostały usunięte przez dział księgowy.
Kierowca ma własny podłokietnik, „kapitański” pod względem wielkości – w dobrym miejscu zamontowany. W środku znalazłem cztery porty USB C (po dwa dla pasażerów z przodu i z tyłu), a na tunelu centralnym jest jeszcze ładowarka bezprzewodowa.
Cena
Cennik MINI Acemana zaczyna się od kwoty 161,5 tys. zł za wersję „E”, zaś Aceman SE startuje od ~180 tys. zł. Dobrze wyposażone auto w mocniejszej wersji, np. linia Favoured albo John Cooper Works, to już wyraźnie powyżej 200 tys. zł.
Opinia na koniec
Uważam, że MINI Aceman to będzie jeden z najważniejszych modeli nie tylko tej marki, ale i koncernu BMW. Takich zgrabnych, atrakcyjnych stylistycznie, ale i funkcjonalnych miejskich aut elektrycznych wciąż brakuje na rynku i Aceman świetnie uzupełnia tę lukę, szczególnie ze względu na charakter premium marki MINI i rzeczywiście przestronne, jak i funkcjonalne wnętrze. Oszczędny napęd eDrive 5. generacji, dobrze dobrana pojemność akumulatorów, a także nowoczesny i zaawansowany zestaw systemów bezpieczeństwa i wsparcia kierowcy to mocne strony tego samochodu. Czekamy na jazdy próbne, które mają się odbyć jeszcze w tym roku, bo będzie to najpewniej świetnie prowadzące się auto, klasycznie dla MINI.
Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu