Czytnik linii papilarnych znacząco ułatwia interakcję z urządzeniem mobilnym. Wstukiwanie kodu za każdym razem, gdy wyciągamy go z kieszeni jest problematyczne - lubię mieć dostęp do swojego sprzętu od razu. Windows Hello w Lumii 950 to świetna sprawa, z tym, że sensor działa po prostu zbyt wolno. Jednak widzę w nim potencjał, jeśli chodzi o zabezpieczanie naprawdę ważnych danych - tęczówkę oka trudno jest podrobić.
LG postanowiło zabrać się za czytnik linii papilarnych. Do tej pory mieliśmy do czynienia z wydzielonymi obszarami na urządzeniu, gdzie mogliśmy się zalogować do urządzenia odciskiem palca. W przypadku iPhone'a jest to przycisk Home, podobnie w urządzeniach Samsunga. W niektórych sprzętach sensor biometryczny znajdował się z tyłu urządzenia - to w szczególny sposób nie przeszkadza nam. Ale podczas projektowania urządzenia mobilnego trzeba wziąć pod uwagę, że umieszczenie takiego komponentu może odebrać nam sporo bardzo cennego obecnie miejsca w smartfonie. A to oznacza z kolei, że albo sprzęt odrobinę "spuchnie", albo trzeba będzie oszczędzić na przykład na baterii.
Jak wskazują ostatnie doniesienia, Apple chociażby zamierza zrezygnować z "reliktu przeszłości", jakim jest wejście jack 3,5 na rzecz stworzenia jeszcze cieńszego smartfona. Przy okazji mają się zwiększyć nieco baterie dla najnowszej generacji iPhone'ów, bierzmy jednak te informacje z odpowiednim dystansem. Absolutnie pewni nowego sprzętu Apple będziemy dopiero, gdy zostanie ono zaprezentowane, a będzie to miało miejsce już jesienią tego roku.
Zastosowanie sensora biometrycznego od LG pozwoli na oszczędzenie tego miejsca - jako, że komponent ma tylko 0,3 mm grubości (czytnik linii papilarnych bezpośrednio pod ekranem), będzie wystarczyło przyłożyć palec do wyświetlacza i... gotowe. To z kolei może spodobać się Apple, który - według dużo starszych informacji, miałoby zrezygnować z legendarnego przycisku Home, będącego również miejscem dla technologii Touch ID. Wydawało się dotychczas, że to właśnie sensor biometryczny był przeszkodą dla Apple w pożegnaniu jedynego przycisku fizycznego znajdującego się z przodu smartfona - jeżeli tylko Apple odpowiednio zainteresuje się technologią LG, może się okazać, iż przyszłość Home jest już przesądzona. Ale to nie wszystko. Czytnik linii papilarnych bezpośrednio pod ekranem może pomóc również producentom w tworzeniu wodoszczelnych / wodoodpornych urządzeń bez kompromisów w postaci braku czujnika biometrycznego.
Czyżby zaczęło się dziać to, o czym mówiłem? LG chce grać na rynku innowacjami
Koreański producent miał swoją szansę na stworzenie rewolucyjnego urządzenia (tak, coś podobnego było w Gionee) - LG G5 charakteryzuje się modułami "Friends". Aby wymienić moduł, należy wyciągnąć ze smartfona baterię, co skutkuje wyłączeniem się sprzętu. To bodaj jedna z największych wad tego urządzenia. Podczas kuluarowych rozmów z wysokimi pracownikami LG wywiązała się dyskusja na temat możliwości podtrzymania działania smartfona podczas wymiany modułu. Wystarczyło zastosować małą, wewnętrzną jednostkę, która dałaby użytkownikowi 2-3 minuty na wymianę modułu lub... całej właściwej baterii. Czy nie chcielibyście zobaczyć czegoś takiego w Waszym telefonie komórkowym?
LG jednak rehabilituje się i udowadnia, że najprostsze rzeczy mogą być tymi największymi innowacjami. Tego właśnie oczekuję od rynku smartfonowego. Tu już nie ma co wywracać do góry nogami. Zmiany muszą być subtelne i przydatne. Co do technologii biometrycznej LG nie mam wątpliwości, że jest to jeden z ciekawszych pomysłów w ostatnim roku.
Grafika: 1
Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu