Recenzja

Czytnik e-booków i notatnik za którym nie zatęsknię, ale wam polecę

Kamil Świtalski
Czytnik e-booków i notatnik za którym nie zatęsknię, ale wam polecę
4

Czytnik e-booków z dużym ekranem, który jednocześnie może pełnić funkcję cyfrowego notatnika. Jak Kobo Elipsa 2E wypada w praktyce?

Czytnik e-booków i notatnik w jednym. Oto Kobo Elipsa 2E

Czytniki e-booków to bardzo specyficzna kategoria sprzętu. Przez lata panowała tam zasada: dobre, tanie, użyteczne. Ale mam wrażenie, że o ile dobre i użyteczne wciąż są (a nawet lepsze niż kiedykolwiek), o tyle z tą ceną... no cóż, dawno już odleciały sprzętom które pamiętam sprzed lat. Coraz więcej też na rynku pojawia się czytników z ekranem e-ink, które mają też pełnić funkcję notatnika. Taką kategorię sprzętu dumnie reprezentuje Kindle Scribe czy opisywane przez nas w ubiegłym roku Huawei MatePad Paper i Onyx Boox Nova Air. Teraz dołącza do nich kolejny godny uwagi zawodnik: Kobo Elipsa 2E. Sprzęt z którym po dwóch tygodniach korzystania mam relację, którą najprościej określić słynnym: to skomplikowane.

Kobo Elipsa 2E - specyfikacja

  • Wyświetlacz: E-Ink Carta 1200 10,3" o rozdzielczości 1404 x 1872 px (227 PPI);
  • Podświetlenie: ComfortLight PRO – regulacja jasności i temperatury barwowej;
  • Pamięć na dane: 32 GB;
  • Taktowanie procesora: 2 GHz;
  • Wodoszczelność: IPX8
  • Łączność: Wi-Fi 802.11 ac/b/g/n (dwuzakresowe), Bluetooth, USB-C;
  • Obsługiwane formaty: EPUB, EPUB3, KEPUB, FlePub, PDF, MOBI, JPEG, GIF, PNG, BMP, TIFF, TXT, HTML, RTF, CBZ, CBR
  • Obsługiwane języki: angielski, francuski, francuski (Kanada), niemiecki, hiszpański, hiszpański (Meksyk), włoski, kataloński, portugalski, portugalski (Brazylia), holenderski, duński, szwedzki, fiński, norweski, turecki, japoński, chiński tradycyjny, polski, rumuński i czeski
  • Wymiary: 193 x 159,02 x 8,66 mm
  • Masa: 390 g

Co musisz wiedzieć o Kobo Elipsa 2E?

Cały czytnik Kobo Elipsa 2E wykonany jest z tworzyw sztucznych, przez co mimo pokaźnemu rozmiarowi — udało się utrzymać akceptowalną wagę. Tę zachwiewa dopiero dedykowana sprzętowi okładka magnetyczna — bo w zestawie przestaje się już robić równie wygodnie. Mimo wszystko producent sprzętu ochoczo rozprawia na temat wykorzystanych materiałów, bowiem aż 85% z nich pochodzic z recyklingu. W etui wynik ten jest jeszcze bardziej imponujący (97%). Jak wszystkie większe czytniki — jego projektanci również postawili na jedną szerszą krawędź, by wygodniej się go trzymało.

Elementem zestawu Kobo Elipsa 2E jest również autorski stylus firmy - Kobo Stylus 2. W pudełku poza nim znajdziemy również dwie wymienne końcówki (jeżeli te okażą się niewystarczające, to w sklepie producenta można dokupić pakiet 10 zapasowych można dokupić za ok. 140 zł) oraz kabel do ładowania i instrukcję obsługi.

Osobno do czytnika można dokupić także stworzoną z myślą o nim, dedykowaną, okładkę. Sleep Cover. Jak już wspomniałem wyżej — również została w całości wykonana z mieszanki recyklingowanych tworzyw sztucznych. Jest perfekcyjnie spasowane i zapewnia ochronę ekranu w podróży. Niestety, mimo całego zestawu pozytywów — jak każde akcesorium ochronne, nieco powiększa sprzęt, a ponadto dodaje mu też  (minimalnie, ale jednak) trochę wagi. Czy na tyle by stało się uciążliwe? Tutaj pewnie każdy będzie miał nieco inne odczucia. Sam korzystając z czytnika w domu Sleep Cover zostawiałem na półce — tym bardziej że magnetyczny montaż pozwala "przykleić" okładkę w mig.

Wrażenia z czytania na Kobo Elipsa 2E

Na papierze Kobo Elipsa 2E jest duży i ciężki — z założenia więc wydaje się być sprzętem dość nieporęcznym. W praktyce jednak sam czytnik jest na tyle dobrze wyważony, że mimo jego pokaźnych rozmiarów wygodnie mi się z niego korzystało zarówno gdy wygodnie rozsiadłem się w fotelu, jak i na leżąco, gdy przed snem oddawałem się jeszcze lekturze. A kiedy już mowa o czytaniu w łóżku — to tutaj wszyscy miłośnicy trybu nocnego z pewnością docenią opcję zmianę temperatury barwowej podświetlenia. Pewien niedosyt pozostawia fakt, że nie mamy nad nią pełnej kontroli — i jedynie powierzyć temat automatowi. Ale w moim przypadku wciąż sprawdzał się on znakomicie. Od lat jestem miłośnikiem tego typu rozwiązań w smartfonach, tabletach i komputerach — a niestety mój (leciwy już) Kindle Paperwhite takich sztuczek nie zna.

Ale dobre podświetlenie dodaje wyłącznie blasku fantastycznemu ekranowi. To spora powierzchnia, która by dobrze wyglądała - wymaga także wysokiej jakości ekranu. E-ink Carta 1200 oferujący rozdzielczość 1404 x 1872 piksele (co przy 10,3 calach daje nam zagęszczenie 227 PPI) wypada w swojej roli bardzo dobrze. Niezależnie od tego czy mowa o lekturze tekstu czy komiksów (bo jeśli chodzi o elementy graficzne to korzystałem wyłącznie z tej formy) — wszystkie one prezentowały się fantastycznie, co zresztą widać na załączonych obrazkach. Jeżeli "ostrość" czcionek i zagęszczenie pikseli odgrywa dla was pierwsze skrzypce — to warto rozważyć produkt konkurencji, oferujący wyższą rozdzielczość przy tym samym rozmiarze.

Poza wsparciem całego szeregu formatów (ich listę znajdziecie wyżej), ucieszyła mnie też systemowa integracja z moją ulubioną "szufladką na później", czyli aplikacją Pocket. Wystarczy się zalogować — i cały tamtejszy katalog staje przed nami otworem.

W kwestii czcionek — do naszej dyspozycji standardowo dostajemy ich kilkanaście. Ale tak naprawdę to dopiero początek przygody, Kobo daje nam opcję instalacji własnych — ale jako odwieczny miłośnić szeryfowej Georgii — byłem nią jak najbardziej usatysfakcjonowany.

Niestety, wielkość ekranu w Kobo Elipsa 2E to z mojej perspektywy kwestia nieco... słodko-gorzka. Bo o ile do czytania dokumentów z grafikami, wykresami, mapami - nada się wyśmienicie; komiksy mają tam nieco większe pole do popisu (mimo że tylko w skali odcieni szarości), to przy czytaniu książki bez takich elementów był on po prostu za duży. Aby wygodnie się czytało i wzrok "nie gubił" linii — ilość wyrazów w wersie musi być ograniczona. Jako że sam nie jestem fanem zbyt wielkich czcionek, to po jej dostosowaniu nie pozostało mi nic, jak zwiększenie marginesów do maksimum — tym samym około 1/3 powierzchni była przeze mnie niewykorzystana. Na plus niewątpliwie tempo działania. Ten czytnik jest po prostu szybki — i to niezależnie od wybranego przez nas formatu, a tych urządzenie obsługuje naprawdę bogaty zestaw.

Z drugiej strony: 10,3" to idealny rozmiar dla odręcznych notatek. No właśnie, jak one sprawdzają się w praktyce?

Wrażenia z pisania na Kobo Elipsa 2E

Kobo Elipsa 2E to nie tylko czytnik, ale także notatnik. I choć sam z odręcznych notatek nie korzystam od lat — to wiem że w formie elektronicznej cieszą się one wciąż ogromną popularnością. Stąd sukces sprzętów takich jak reMarkable 2 czy aplikacji z estetycznymi notatkami na tabletach.

Kobo Elipsa 2E może nie będzie najbardziej zaawansowanym rozwiązaniem w temacie, a moje spostrzeżenia mogą okazać się dość chaotyczne, ale:

  • to działa;
  • to działa sprawnie;
  • to bardzo fajna, wygodna i dająca od groma satysfakcji opcja dla odręcznych notatek.

Notatek, które można łatwo przenieść na komputer za pośrednictwem chmury czy podłączając czytnik do komputera. Notatek, dla których możemy wybierać kilka dostępnych teł. A sięgając po zaawansowany notatnik — także w banalnie prosty sposób zamienić je później na tekst komputerowy. Ta opcja — jak widać na załączonych obrazkach — mimo mojego odręcznego bazgrania, także działa znakomicie.

Tak, czytnik Kobo oferuje menu po polsku, ale...

Często w dyskusjach o czytnikach e-booków pojawia się tzw. kwestia polska. Najpopularniejsze czytniki — Amazon Kindle — wciąż nie doczekały się polskiej wersji. Kobo oferuje już menu po polsku — i wierzę, że dla wielu będzie ono jak najbardziej satysfakcjonujące. Dalekie jest ono jednak od ideału. Tłumaczenie jest akceptowalne, ale tu i ówdzie można napotkać na błędy, które wskazują na to że... zostało ono wyłącznie przepuszczone przez translator. A co gorsza — nikt kto ma pojęcie o języku nie przejrzał efektów. Dlatego też nie bądźcie zaskoczeni widząc tłumaczenie słowo "off" w kontekście "wyłącz" jako zniżki — wypłapałem je w kilku miejscach.

W bibliotece dostępnych słowników próżno szukać czegokolwiek z polskim. Nie ma angielsko-polskiego, nie ma niemiecko-polskiego. Kilka minut w Google uczy człowieka że można je doinstalować, ale myślę, że nie tego oczekują klienci wydający blisko 2000 złotych na takie urządzenie.

Z drugiej jednak strony - jak pokazał test odręcznego pisma, sprzęt całkiem dobrze radzi sobie z polskimi "ogonkami" nawet przy moich bazgrołach. Może więc jeszcze nie wszystko stracone.

Abonamenty na Kobo Elipsa 2E. Ani Legimi ani EmpikGO tu nie poczytacie

W dobie w której coraz większą rolę odgrywają abonamenty z książkami, także nie mam najlepszych wiadomości dla polskich czytelników. Jak wiadomo: na naszym rynku liczą się dwa z nich. Legimi oraz Empik GO. Ale czytniki Kobo nie pozwalają na instalację ich dedykowanych aplikacji, zaś twórcy usług nie opracowali żadnego rozwiązania "pośredniego" jak ma to miejsce w przypadku ich ofert dla czytników Amazon Kindle.

Jest słodko-gorzko, ale Kobo Elipsa 2E będę wspominał dobrze

Czy Kobo Elipsa 2E był jest najlepszym czytnikiem z jakiego korzystałem? Nie. Czy pokusiłbym się o jego zakup? Nie. Czy mogę go polecić z czystym sumieniem? Tak.

Tak, bo Kobo Elipsa 2E działa szybko i korzystanie z niego było czystą przyjemnością. I choć sam korzystałem z niego głównie w formie czytnika - to opcje związane z notowaniem również wypadają świetnie. Największym "ale" z mojej perspektywy jest zarówno brak ładowania magnetycznego (trzeba w rysik wpiąć kabel USB-C), jak i magnetycznego przypinania akcesorium do czytnika.

Jeżeli zaś chodzi o czytanie książek — dla zwykłego tekstu jaki konsumuje na tego rodzaju sprzętach jest on po prostu za duży. I choć komiksy wyglądają na nim dobrze, to dla takich treści wciąż preferuję iPada Pro. Dlatego to po prostu sprzęt niekoniecznie dla mnie. Ale w swojej kategorii — jest solidny, przemyślany, fajnie wykonany i... dobry. Po prostu i aż!

Kobo Elipsa 2E - plusy i minusy
plusy
  • wysokiej jakości ekran;
  • równomierne podświetlenie;
  • wsparcie dla aplikacji Pocket;
  • solidne wykonanie i minimalistyczny wygląd;
  • niska waga;
  • fajne opcje związane z odręcznymi notatkami;
  • szybkość działania.
minusy
  • wsparcie dla języka polskiego jest, ale do ideału długa droga;
  • brak opcji przypięcia rysika magnetycznie do czytnika;
  • ładowanie rysika za pośrednictwem USB-C;
  • brak dostępu do popularnych w polsce usług abonamentowych;
  • czytanie na tym ekranie samego tekstu to... marnowanie jego potencjału.

Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu