SpaceX

Jest data lotu statku Starship. Ta rakieta nie powinna spaść na Polskę

Kamil Pieczonka
Jest data lotu statku Starship. Ta rakieta nie powinna spaść na Polskę
Reklama

Nieco ponad miesiąc temu, 16 stycznia 2025 roku, SpaceX przeprowadziło siódmy, testowy lot statku Starship. Niestety nie wszystko poszło zgodnie z planem, drugi człon rakiety najpierw się zapalił, a później został zniszczony i spłonął w atmosferze. Dochodzenie nadal trwa, ale wygląda na to, że w przyszłym tygodniu Starship ponownie wzniesie się w powietrze.

Podczas ostatniej próby, SpaceX testował nową wersję drugiego członu rakiety, który wyposażony został w znacznie większe zbiorniki z paliwem. Przebudowano z tego powodu również obwody zasilania ciekłym tlenem i metanem, które najprawdopodobniej się rozszczelniły. Doprowadziło to do pożaru, a w efekcie wybuchu rakiety, która rozsypała się na tysiące części i spowodowała "deszcz meteorytów" nad wyspami Turks i Caicos. Awaria miała też wpływ na ruch lotniczy w regionie i jest cały czas badana przez amerykańską agencję FAA. Wygląda jednak na to, że śledztwo jest już na ukończeniu, bo SpaceX dostało pozwolenie na kolejny start i to już 26 lutego, czyli w najbliższy wtorek.

Reklama

Jaki jest plan na testowy lot nr 8?

SpaceX jest w stanie coraz szybciej budować kolejne rakiety systemu Starship (pierwszy człon SuperHeavy oraz właściwy statek), więc firma jest gotowa na kolejny start w coraz to krótszym czasie. Od poprzedniego minął nieco ponad miesiąc, a w tym czasie nie tylko odnowiono stanowisko startowe, ale wykonano też testy nowych elementów rakiety. Nowy drugi człon rakiety Starship został tym razem znacznie lepiej przetestowany. SpaceX przeprowadziło próbę odpalenia silników, która nie trwała zwyczajowych 10 sekund, a niemal pełną minutę. W tym czasie sprawdzano ich sprawność przy różnych wartościach ciągu, a także upewniono się, że tym razem nie ma żadnego wycieku.

Podobny, choć znacznie krótszy test odbył też pierwszy stopień rakiety. Teraz trwają ostatnie przygotowania do lotu i wygląda na to, że w najbliższy poniedziałek, tandem SuperHeavy + Starship ponownie stanie na stanowisku startowym. Wcześniej może jeszcze zostać przeprowadzona próba tankowania całej rakiety aby upewnić się, że nie ma żadnych wycieków. Jeśli wszystko pójdzie zgodnie z planem to lot nr 8 będzie miał identyczny profil, jaki zaplanowano ostatnio. Oznacza to, że Starship nie wejdzie na orbitę okołoziemską, a tylko o nią zahaczy i wyląduje w wodach Oceanu Indyjskiego, niedaleko wybrzeża Australii.

Według dostępnych informacji, start zaplanowany jest na 30 minut po północy czasu polskiego, 27 lutego, czyli już w środę. Będzie to wtorkowe, późne popołudnie w Boca Chica. Nie jest to przypadkowa pora, start o tej godzinie pozwoli na nagranie lądowania statku w Oceanie Indyjskim za dnia. Okienko startowe ma potrwać około 1,5h. Dokładny profil lotu nie został jeszcze opublikowany przez SpaceX, ale wygląda na to, że tym razem ponownie podjęta zostanie próba wypuszczenia na orbitę atrap satelitów Starlink V3, co będzie przygotowaniem do pierwszej misji z prawdziwym ładunkiem. Więcej szczegółów na temat lotu pojawi się zapewne w najbliższych dniach.

Starship nie będzie leciał nad Polską

A wracając jeszcze do tytułu, wszyscy żyjemy w ostatnich dniach niekontrolowaną deorbitacją drugiego członu rakiety Falcon 9, który spadł w okolicach Poznania. Jeśli martwicie się, że uszkodzony Starship może spaść na wasz dom, to uspokajam. Profil lotu Starshipa nie zahacza w tym momencie o Polskę, rakieta będzie głównie leciała nad Oceanem Atlantyckim, następnie przetnie Afrykę i wyląduje w Oceanie Indyjskim. Jeśli oczywiście wszystko pójdzie zgodnie z planem ;-).

źródło: ArsTechnica

Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu

Reklama