Jeep, jako jeden z niewielu producentów, nie musi się wstydzić oferowania wyłącznie SUV-ów. Nowy Jeep Compass 2026 to kolejne auto z portfolio modeli szosowych. Niebawem na drogi wyjedzie zupełnie nowa generacja Compassa, który został przygotowany przez projektantów i inżynierów włoskich, w większości. Nie powinniśmy się dziwić po ciepłym przyjęciu Jeepa Avengera, którego autorami jest ta sama grupa osób.

Wygląd zewnętrzny poprzedniego Jeepa Compassa nie sprawiał może, że od razu pękały oczy ale też mało kto się za nim oglądał. Stylistyka nowej odsłony jest biliard razy ciekawsza, do tego fenomenalnie spójna z resztą portfolio Jeepa. Nie będziemy Was karmić marketingowymi węglowodanami o DNA marki czy tam chromosomie modelu, ale naszym zdaniem warto docenić, że można rozpoznać każdy model marki po koherentnym języku stylistycznym. Podczas gdy część aut, szczególnie azjatyckiej konkurencji, nierzadko wygląda jak patchwork różnych koncepcji, tu ponownie Jeep prezentuje spójną linię.
Nowy Jeep Compass stracił nieco młodzieńczego uroku Avengera, wygląda poważniej. Muskularna bryła, mocno zarysowane, trapezoidalne nadkola podkreślone solidnymi plastikowymi nakładkami. Całość przyprószona ikonicznymi detalami Jeepa, charakterystycznym grillem czy tylnymi światłami z motywem X, nawiązaniem do kształtu przetłoczenia na oryginalnych kanistrach z Willisa.
Poza formą skupiono się także na funkcji stosując rozwiązania redukujące opór aerodynamiczny rodem z motorsportu takie jak płaska podłoga z kierownicami powietrza, aktywne blendy chłodzące w przednim zderzaku czy cwane wlociki strumienice w tylnych nadkolach. Mimo wyglądu cegły udało się osiągnąć przyzwoity współczynnik Cx poniżej 0,30, co wpływa na zwiększenie zasięgu i redukcję zużycia paliwa/energii.
Wariant z napędem na cztery koła, czyli Jeep Compass 4xe odróżnia się przeprojektowanymi zderzakami zwiększającego jego możliwości terenowe zapewniając 27-stopniowy kąt natarcia, 16-stopniowy kąt rampowy, 31-stopniowy kąt zejścia oraz zwiększony prześwit i głębokość brodzenia (producent nie podaje danych). Dla porównania, wersje przednionapędowe oferują 20-stopniowy kąt natarcia, 15-stopniowy kąt rampowy oraz 26-stopniowy kąt zejścia. Prześwit to 200mm z głębokością brodzenia do 470 mm.
Nowy model powstał na bazie nowoczesnej platformy STLA Medium, współdzieloną m.in. z Peugeotem 5008 czy Oplem Grandlandem. Pozwoliło to na wydatne zwiększenie przestrzeni pasażerskiej. Miejsca na nogi jest z tyłu o 55 mm więcej niż w poprzedniku, o 45 litrów powiększyła się również przestrzeń bagażowa i jest to teraz łącznie 550 litrów. Bagażnik jest foremny i ustawny dzięki pudełkowym kształtom auta. Jeep podkreśla również aż 34 litry pojemności schowków i skrytek.
Wg filozofii Jeepa, ekran centralny ma być widoczny dla każdego z pasażerów. I faktycznie nie sposób go pominąć bo ma aż 16” i jest gigantyczny, do tego zamontowany dość wysoko w kokpicie. Fabryczny system jest estetyczny, do tego nawet w egzemplarzu pokazowym działał płynnie, a wyświetlacz miał dobre kąty i jasność. Do tego 10” przed kierowcą z informacjami drogowymi, opcjonalnie dostępny będzie również Head-Up Display bezpośrednio na szybie.
Niesamowicie intrygującym detalem jest jaskrawoczerwony przycisk zmiany trybów jazdy Selec-terrain. Wygląda bardzo militarnie, niczym nuklearny guzik szalonego dyktatora. Będzie można prowadzić wyimaginowane gry wojenne stojąc w korku. Naszym zdaniem: bomba!
Materiały użyte we wnętrzu to tradycyjna mieszanka firmowa koncernu Stellantis, a więc jakość jest przyzwoita, ale nic się szczególnie nie wybija ponad klasę. Siermiężna jest tylna półka w bagażniku. Czy poprawią ją w wersji produkcyjnej?
Hybryda, Plug-In albo elektryk
Zerknijmy na technikę napędową. Nowy Jeep Compass będzie dostępny jako elektryk BEV („baterie” 74 kWh lub 96 kWh), hybryda Plug-In (to samo co Grandland) oraz mikrohybrydę 48V – to także doskonale nam znany już napęd, którego test mogliście zobaczyć przy okazji np. Citroena C5 Aircross (podobnej wielkości auto).
e-Hybrid 48V to nic innego jak znana już jednostka 1.2 Turbo połączona z silnikiem elektrycznym tworząc napęd hybrydowy o możliwościach pełnej hybrydy (można jechać z wyłączonym silnikiem spalinowym). To wielokrotnie przez nas testowany, uniwersalny, o przyjemnej charakterystyce jazdy układ napędowy (link powyżej). Zastępuje on tym samym dotychczas stosowany silnik 1.5l także wsparty jednostką elektryczną. Test zużycia paliwa aktualnego Compassa.
Hybryda Plug-in to z kolei znana m.in. z Grandlanda, odświeżona, turbodoładowana jednostka spalinowa 1.6 litra połączona z nowym silnikiem elektrycznym i akumulatorem 19 kWh. Moc łączna wynosi 195 KM. W szczegółach napęd omówiliśmy tutaj przy okazji testu Grandlanda PHEV.
Przednionapędowa wersja elektryczna (BEV) Jeepa Compassa z akumulatorem 74 kWh zaoferuje 213 KM, zasięg do 500 km oraz szybkie ładowanie do 160kW. „Bateria” 96 kWh zwiększy deklarowany zasięg do 650 km.
Na szczycie listy elektrycznych wersji: Jeep Compass 4xe też z akumulatorem 96 kWh, ale z mocą 375 KM i zasięgiem do 600 KM. Będzie to też jedyna wersja 4x4 Jeepa Compassa.
Segment C-SUV
Nowy Compass wypełnia istotny segment rynku (C-SUV) odpowiadający w Europie za ponad 22% sprzedaży. Propozycja Jeepa jest z pewnością interesująca, a producent liczy na powtórzenie sukcesu mniejszego Avengera. Fakt, że producent nie próbuje nam wmówić, że jest premium, stawiając raczej na praktyczne aspekty tego rekreacyjnego daily, może przekonać część klientów podobnie jak udało się to Dusterowi.
Jeep otwiera sprzedaż nowego modelu specjalną, limitowaną serią First Edition, dostępną jako e-Hybrid lub przednionapędową wersją elektryczną 213 KM (74 kWh). W wyposażeniu Compassa First Edition znajdą się m.in. podgrzewane i wentylowane fotele z masażem, panoramiczny dach, reflektory matrycowe LED czy system wspomagania jazdy z półautomatyczną zmianą pasa. Ceny startują od 161 tys. złotych za wersję e-Hybrid i ok. 215 tys. złotych (bez dopłaty NaszEauto) za BEV-a. Zamówienia można już składać, a pierwsze egzemplarze wyprodukowane we włoskiej fabryce w Melfi trafią do klientów w IV kwartale 2025.
Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu