Co zrobić, jeżeli chcemy poczuć się jak właściciele iPhone'ów z Dynamic Island, ale nie mamy do wydania 6500 zł? Oczywiście, kupić podróbkę.
Kiedy zeszłoroczne iPhone'y zadebiutowały, świat technologii podzielił się na dwa obozy. Jedni wychwalali Apple za "innowacyjność" i "amazing" w stworzeniu "Dynamic Island", a drudzy (w tym ja) widzieli i widzą w tym jedynie niezbyt udaną protezę, mającą jakoś ukryć fakt, że Apple jako jedyne wciąż ma olbrzymią dziurę w ekranie, podczas gdy wszystkie inne firmy odeszły już od notchy i podobnych rozwiązań. Jednocześnie jednak wiadomo, że w świecie tech, jak wszędzie, mniej ważne jest to, jak bardzo dana technologia jest faktycznie funkcjonalna, a czasami po prostu liczy się to, z jaką marką i statusem jest utożsamiania. Pisałem o tym już wcześniej, a dowody na to pojawiają się na każdym kroku. Teraz jednak pojawił się dowód, który jest po prostu nie do podważenia.
Czy Android wciąż ma kompleks Apple? Tak, i to potężny
Jak donosi AndroidAuthority, w niektórych krajach, jak np. w Indonezji, mający obecnie premierę realme C55 posiada w sobie funkcję nazwaną "mini capsule". Jeżeli domyślacie się już, co to jest, to oczywiście nic innego jak Dynamic Island dookoła wycięcia na aparat do selfie. Co potrafi? Nie za wiele - może pokazać np. prędkość ładowania oraz powiadomienia, chociaż realme zapowiada, że więcej funkcjonalności trafi do Mini Capsule wkrótce.
W tym momencie mam tylko jedno pytanie odnośnie tego rozwiązania i brzmi ono "Ale po co?" Jeżeli chodzi o stopień naładowania baterii, możemy to sprawdzić na ikonie baterii, a jeżeli chodzi o powiadomienia, to ze względu na to, że w takich smartfonach mamy bardzo małe wycięcie na kamerkę, to miejsca na ikonki powiadomień jest bardzo dużo, a sam Android ma przecież sprawny system informowania o nowych zdarzeniach. Innymi słowy - zastosowanie takiego rozwiązania tutaj to ograniczanie funkcjonalności telefonu, a nie dodawanie nowych możliwości. Nie mówiąc już nawet o tym, żę C55 to raczej tania słuchawka z ekranem IPS, więc w tym wypadku wyświetlana pastykla będzie się mocno odcinać od dziury w ekranie i efekt raczej nie będzie taki, jak w iPhone'ach.
Po co więc wprowadzać coś takiego jak Mini Capsule? Cóż, jedynym, co przychodzi mi do głowy, to po prostu bardzo sprytny zabieg marketingowy. Ile dziś, np. w Polsce, kosztuje iPhone 14 Pro z Dynamic Island? Cóż, ceny zaczynają się od 6 500 zł, więc liczba ludzi, którzy nie mogą sobie na niego pozwolić jest całkiem spora. Można więc skapitalizować na tym rynku, sprzedając urządzenie z funkcją, która pozwoli ludziom poczuć się, jakby takiego iPhone'a mieli, nawet jeżeli jakość (i kilka innych elementów) nie bedzie miała z Apple nic wspólnego. Co ciekawe, jeżeli będziecie chcieli kupić C55 dla tej funkcji w Polsce, to niestety, model ten (z tego co wiem) u nas nie ma Mini Capsule. Być może zostanie to natomiast dodane w jednej z akutalizacji.
Jeżeli natomiast macie jakikolwiek inny smartfon i chcielibyście mieć dynamic island - ten program da wam to za darmo.
Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu