Mobile

Telefon za 1000 zł w 2019 i 2023. Co się zmieniło przez 4 lata?

Krzysztof Rojek
Telefon za 1000 zł w 2019 i 2023. Co się zmieniło przez 4 lata?
Reklama

Czy budżetowiec po 4 latach nie nadaje się do użytkowania? Sprawdziliśmy jak taki smartfon wypada w porównaniu ze współczesnym odpowiednikiem.

Jakiś czas temu opisałem wam, jak wyglądało oddanie mojego smartfona na wymianę baterii. To z kolei wiązało się z faktem, że musiałem mieć jakiś telefon, które mógłbym używać. Owszem - przez większość czasu moja karta sim znajduje się w testowanych urządzeniach, ale zawsze chcę mieć przy sobie także smartfon, który znam i który wiem, że działa i na którym mogę polegać. W tym wypadku mój wybór padł na Samsunga Galaxy A40. Jest to budżetowiec z 2019 roku, a więc w tym roku skończy on 4 lata. Taki czas w środowisku smartfonów to prawie wieczność, więc naturalnie - współczesne urządzenia będą pod każdym względem lepsze. A przynajmniej - tak powinno być. Używając go zacząłem się zastanawiać, na ile tak naprawdę możemy liczyć dziś za określoną cenę, względem tego, co otrzymywaliśmy 4 lata temu? Postanowiłem to sprawdzić.

Reklama

Samsung Galaxy A40 vs. Infinix Note 12 2023 - czym się różnią?

Porównując oba modele muszę przyznać, że byłem nieco zaskoczony, przede wszystkim tym, w jaki sposób Samsung wciąż "trzyma się" co też pokazuje, że innowacje w segmencie budżetowców wcale nie rozwijają się w tak szybkim tempie. Zaczynając od wyglądu - tutaj mamy do czynienia z co prawda dwoma zupełnie różnymi językami projektowania, ale oba urządzenia mają kilka cech wspólnych. Oba wykonane są z tworzywa i oba posiadają zauważalny podbródek. Oprócz tego - oba mają czytnik linii papilarnych zlokalizowany na boku pomimo posiadania oledowego ekranu (o czym za chwilę). Infinix ma jednak wystającą wyspę na aparaty, co może się podobać albo nie.

Jeżeli chodzi o wydajność - tutaj akurat nie ma żadnej dyskusji, nowszy smartfon bierze wszystko. I to bez dyskusji, ponieważ procesor w nowym Infinixie (Mali G99) jest 10 razy (!) mocniejszy niż ten w Samsungu, a i tak nie jest zbyt mocny jak na dzisiejsze standardy. To pokazuje, jak daleko w ostatnim czasie zaszedł rozwój SoC. Parując to z 8 GB RAM widać wyraźnie, dlaczego telefony za 1000 zł mogą być uznawane za wystarczające dla większości ludzi.

Nie oznacza to jednak, że Samsung dziś nie nadaje się do używania - wręcz przeciwnie. Przede wszystkim bardzo pozytywnie zaskoczył mnie ekranem AMOLED. Tak - już 4 lata temu w telefonach za tę cenę były AMOLEDy i dziwi mnie, że w 2023 roku wciąż musimy chwalić marki za wrzucanie takich matryc do tanich telefonów. Ta w Infinixie nie ma nawet szybkiego odświeżania czy czytnika linii papilarnych pod ekranem, a dodatkowo - jasność i kontrast w urządzeniu Samsunga podobają mi się znacznie bardziej.

Ciekawa sytuacja jest też ze zdjęciami, gdzie 50 Mpix matryca Infinixa powinna miażdżyć Samsunga, ale... tak się nie dzieje. Zdjęcia w dzień wypadają bardzo podobnie (powiedziałbym nawet, że z drobną przewagą A40) i o ile Infinix góruje w nocy i to bardzo mocno, to pamiętajmy, że Samsung powstał w czasach gdzie tryb nocny praktycznie nie istniał, więc fakt, że jego zdjęcia w nocy wyglądają "jakoś" trzeba uznać za spory plus. Jednocześnie, Samsung ma coś, czego Infinix nie ma, a mianowicie - szeroki kąt. Dla mnie jest to najbardziej przydatny "drugi aparat", a że obecnie jest on wycinany z dużej części budżetowców, jestem zdania, że Galaxy jest w tym aspekcie nieco bardziej wszechstronny.

Co więc jest gwoździem do trumny starczego smartfona? Cóż - przede wszystkim ładowanie i bateria. A40 posiada ogniwo 3100 mAh, które nie może się mierzyć z 5000 mAh, a dodatkowo - jego ładowanie to 15 W, podczas gdy Infinix ładuje się ponad dwa razy szybciej. Jednak pomimo tego, że A40 jest telefonem raczej powolnym, wciąż używało mi się go raczej przyjemnie, co oznacza, że nawet tanich telefonów nie trzeba wyrzucać po 4 latach, o ile oczywiście dostosujemy swoje oczekiwania.

Jeżeli jesteście ciekawi pogłębionej opinii odnośnie porównania tych dwóch smartfonów, zachęcam do obejrzenia najnowszego filmu na AntywebTV.

 

Reklama

 

Reklama

Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu

Reklama