Marnej jakości zdjęcie w rękach sztucznej inteligencji nabierze blasku, ale do ideału wciąż mu jeszcze sporo brakuje. Przynajmniej póki co.
Idealne zdjęcia produktowe: wystarczy smartfon i sztuczna inteligencja? Nie, a przynajmniej jeszcze nie
Narzędzia pozwalające w kilka chwil zamienić kilka słów w kreatywną grafikę CG czy zestaw ogromnych wielokątów z blisko 30-letniej gry w przepiękne postacie. Ale nie mam żadnych wątpliwości, że to jeszcze nie koniec przygód z takimi narzędziami — i już teraz słychać głosy, że są one efektywnie wykorzystywane przy rozmaitych szkicach przygotowywanych dla klientów. Pozwalają zaoszczędzić czas, a finalny efekt jest... właściwie taki sam: wiedzą co mamy do przekazania i jakaś wizja zostaje wszystkiemu nadana.
Dzisiaj jednak o znacznie bardziej praktycznym zastosowaniu. Takim, które zwłaszcza w erze e-commerce, może okazać się nową ulubioną funkcją. Mowa o przygotowywaniu grafik produktowych w oparciu o proste zdjęcia przedmiotów zrobione smartfonem.
Sztuczna inteligencja w służbie zdjęć produktowych
Russ Maschmeyer wziął na warsztat Stable Diffusion by sprawdzić, jak narzędzie poradzi sobie w takiej bardziej praktycznej pracy. Okazuje się, że... przynajmniej na tę chwilę — wiele zależy od kontekstu. Są materiały które wyszły naprawdę fajnie i kreatywnie, ale są też takie, które w ogóle do niczego się nie nadają. Spośród tych najwajniejszych bez wątpienia są zdjęcia obuwia. Po prostu zrobione na szybko czy to smartfonem, czy jakimkolwiek aparatem — bez odpowiedniego oświetlenia, bez żadnych magicznych akcesoriów. Sztucznej inteligencji udało się je wpisać w różne sytuacje — a nawet stworzyć materiał, z którego (okraszonego dostatecznie efektowną typografią) spokojnie można by zrobić reklamę.
Jak widać w pierwszym wpisie Russa, bez problemu też poradziło sobie z bluzą, a nawet biurowe fotele przeniosło w niesamowite okoliczności natury. Ale sprawdził on to na solidniejszej ilości przykładów i... na tę chwilę narzędzie w ogóle nie umie w geometryczne przedmioty, ani takie na których znajduje się tekst.
Jak widać — jak na początki tej technologii, już teraz udaje się uzyskać naprawdę spektakularne efekty z których część spokojnie mogłaby zostać wykorzystana... właśnie w sklepach internetowych, którzy chcą mieć autorskie grafiki, ale niekoniecznie mają dostęp do studia by je odpowiednio przygotować. Biorąc jednak pod uwagę specyfikę tej technologii, jej ograniczenia i fakt, że przedmioty nigdy nie zachowują idealnego kształtu i są nieco zmienione — raczej trudno mi sobie wyobrazić, aby jakakolwiek marka zrezygnowała z wysokiej jakości perfekcyjnych zdjęć / idealnie odzworowujących produkt renderów, na rzecz tych nie do końca perfekcyjnych obrazków.
Na tę chwilę z pomocy sztucznej inteligencji można faktycznie skorzystać, ale bardziej w celach... amatorskich. Ci którym zależy na idealnych zdjęciach produktowych — wciąż muszą do tego zatrudnić ludzi, którzy najzwyczajniej w świecie się na tym znają. Czy w przyszłości AI nauczy się rozwiązywać problemy z którymi zmaga się teraz? Trudno to wykluczyć, ale nawet jeśli, to dopiero pieśń przyszłości...
Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu