Hulajnogi elektryczne to obecnie bardzo gorący temat - również dlatego, że właśnie trwa "sezon" na tego typu pojazdy. W dużych miastach w Polsce działają usługi - wypożyczalnie m. in. hulajnóg i na ulicach można spotkać mnóstwo osób, które się na nich poruszają. Za granicą doszło do śmiertelnego wypadku, który spowodował, że hulajnogi elektryczne zostały "zbanowane".
David Briley, burmistrz Nashville zdecydował się na drastyczny krok w stosunku do hulajnóg elektrycznych w mieście. Powiadomił 7 usługodawców, którzy oferują dostęp do pojazdów na zasadzie umowy wypożyczenia, że z jego inicjatywy pilotaż dotyczący nowych środków transportu osobistego kończy się, a hulajnogi stają się pojazdami zabronionymi. Co ciekawe, Briley miał rozważać podobny krok jeszcze przed wypadkiem śmiertelnym, który odbył się w Nashville. Można więc stwierdzić, że śmierć użytkownika hulajnogi elektrycznej była katalizatorem dla wydania tej decyzji.
Ofiara o której mowa: 26-letni Brady Gaulke został uderzony przez samochód w trakcie poruszania się na hulajnodze elektrycznej. Jak wykazało śledztwo, nie dość, że był on sprawcą wypadku, to w dodatku był pod wpływem alkoholu (ponad dwukrotnie przekroczył dopuszczalny limit w kontekście możliwości prowadzenia pojazdów mechanicznych).
Zobacz również: Uważajcie na hulajnogach elektrycznych
Nie jest to rzecz jasna jedyny powód "bana" w Nashville - tamtejsi mieszkańcy skarżą się na użytkowników hulajnóg, którzy bardzo szybko poruszają się w niedozwolonych dla nich miejscach. Natomiast osoby, które korzystają z hulajnóg twierdzą, że piesi bardzo często nie zwracają na nich uwagi i doprowadzają do bardzo niebezpiecznych sytuacji. Wina jest tutaj po obu stronach - w Polsce walczymy z dokładnie tym samym zjawiskiem, lecz w dużo mniejszej skali. Sam uległem wypadkowi na hulajnodze z powodu nieuważnego pieszego. Warto odnotować, że wkrótce mają się zmienić przepisy, dzięki czemu hulajnogi wreszcie zostaną uregulowane.
Hulajnogi nie są złe
Ale są niebezpieczne, o czym pisałem w tym artykule (z którym zresztą się nie zgodziliście). Ale z rowerem jest dokładnie tak samo. Z hoverboardami podobnie. Pijany kierujący takim pojazdem jest wystarczającym powodem do tego, aby usunąć je z miasta? Przecież na rowerach też giną ludzie, również na "przejściach dla rowerów".
Niemniej, uregulowanie takich pojazdów jest potrzebne. Traktowanie użytkowników hulajnóg elektrycznych jak zwykłych pieszych nie jest właściwie. Obecne problemy związane z środkami transportu osobistego to dowód na to, że prawo nie nadąża za nowymi technologiami, ale przynajmniej powinno próbować.
Na miejscu burmistrza Nashville sprawę rozwiązałbym nieco inaczej - "banowanie" jakichkolwiek pojazdów nie jest drogą do zlikwidowania niekorzystnego w społeczeństwie zjawiska. Oby tylko w Polsce rozwiązano ich problem w znacznie bardziej rozsądny sposób.
Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu