Huawei atakuje nowym składakiem, który może nas pozytywnie zaskoczyć.
Huawei zaskoczy nas najtańszym składakiem na rynku? Pocket S zapowiada się kusząco
Niespełna rok po premierze pierwszego składaka, Huawei zapowiada nowy model
Nie można przyznać, że Huawei nie zmieniło się po wszystkich sankcjach ze strony Stanów Zjednoczonych. Chiński gigant odcinając się od kolosalnego rynku na arenie globalnej sporo stracił - jednak wcale nie oznacza to, że rezygnuje z podejmowania konkurencji na rynku smartfonów. Wręcz przeciwnie, chociaż pojawia się ich mniej, to Huawei nadal potrafi pod wieloma względami zaskoczyć.
Pomimo braku obecności na amerykańskim rynku i nieobsługiwania usług Google, smartfony tej firmy dalej sobie radzą całkiem nieźle na świecie - co prawda wypadli poza podium, jednak nadal nie możemy mówić o tragedii. Po niedawnych premierach Mate 50 i nova 10, przyszedł czas na kolejnego składaka - i trzeba przyznać, że wszystko wskazuje, iż będziemy mogli mówić o bardzo pozytywnej niespodziance.
P50 Pocket to zgrabny telefon, który ma jednak kilka kluczowych problemów. Następca może sporo zmienić
Huawei P50 Pocket to bardzo dobry smartfon, który na papierze może być pierwszym wyborem na rynku składaków. Snapdragon 888, 8/12 GB pamięci RAM, Android z EMUI 12 i całkiem niezłe aparaty, czyli 40 MP, f/1.8 PDAF , 13 MP, f/2.2, (szeroki kąt), 32 MP, f/1,8 z tyłu oraz kamera selfie 10 MP, f/2.0.
Niestety jednak, brak usług Google i cena przekraczająca znacznie 5 tysięcy złotych, sięgająca nawet 6 500 zł, jest zwyczajnie zabójcza. Zdaje się, że chiński gigant postanowił nieco zmienić strategię - i właśnie P50 Pocket S według doniesień ma wystartować w zdecydowanie niższej półce cenowej.
Huawei ogłosiło, że oficjalna zapowiedź telefonu będzie miała miejsce 2 listopada tego roku, podczas konferencji, która rozpocznie się o 13:00 naszego czasu.
Co nowego czeka nas w Huawei P50 Pocket S?
Huawei prawdopodobnie pójdzie w podobnym kierunku do OPPO, które w przypadku Find N udowodniło, że składaki wcale nie muszą kosztować fortuny - i pójście we względną “taniochę” okazało się strzałem w dziesiątkę. P50 Pocket S bowiem ma przede wszystkim być dużo tańszy od konkurencji, co bez dwóch zdań sprawi, że na czole Samsunga mogą pojawić się krople potu.
Przede wszystkim, nowa linia smartfonów ma nas zaskoczyć swoją kolorystyką. P50 Pocket był bardzo “spokojny” i dość klasyczny pod względem kolorystyki - Huawei w przypadku Pocket S postanowiło uderzyć w bardziej pastelową opcję. Krótka zajawka na stronie chińskiego producenta oraz materiały zaprezentowane przez insiderów sugerują bowiem, że nowe składaki będą dostępne w takich kolorach jak zielony, żółty, niebieski, różowy i fioletowy.
Zmienić ma się również sam procesor, który bezpośrednio wpłynie na cenę. Według wielu doniesień, sercem Huawei P50 Pocket S ma być Qualcomm Snapdragon 778G. Ten oczywiście jest gorszy i mniej wydajny od znajdującego się w “oryginale” Snapa 888, jednak Pocket S ma obsługiwać 5G - czym jego poprzednik nie mógł się pochwalić. Coś za coś.
Gwóźdź programu, czyli cena
Według plotek, Huawei P50 Pocket S ma kosztować w dniu premiery niecałe 5 tysięcy juanów, czyli niespełna 3,4 tysiąca złotych. Jest to gigantyczna zniżka względem podstawowego P50 Pocket i fakt, który może namieszać na rynku składaków - o ile oczywiście chińska firma zdecyduje się wprowadzić Pocket S na europejski rynek.
Skusilibyście się na ten smartfon za takie pieniądze, nawet pomimo braku usług Google? Mniej niż 3 400 zł za składaka wydaje się naprawdę kuszącą propozycją - pozostaje zatem mieć tylko nadzieję, że telefon da również kilka innych argumentów za tym, żeby wydać na niego swoje pieniądze.
Źródło: Huawei (Weibo)
Obrazek wyróżniający: Huawei
Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu