Oppo po bardzo udanym Find N zmierza pokazać, że potrafi zrobić też telefon składany w pionie. I to taniej niż inni.
Dziś oswoiliśmy się już z faktem, że telefony mogą się składać i modele takie jak Galaxy Fold czy Motorola RAZR nie robią na nas już takiego wrażenia. Co więcej, w świadomości ludzi coraz mocniej zaczynają zaznaczać się wady takich rozwiązań, o których mało kto myślał, gdy składaki były gorącą nowością. Problemem staje się czas pracy na baterii, jakość zdjęć czy chociażby fakt, że urządzenia te potrafią mocno się nagrzać ze względu na swoją konstrukcję. Dlatego już od jakiegoś czasu wielu przedstawicieli mediów tech mówi, że składaki przeżyją prawdziwy rozkwit popularności tylko w momencie, w których fakt, że można jest zamknąć jak niegdyś telefonu z klapką będzie tylko dodatkiem, a nie główną cechą, za którą z resztą trzeba zapłacić horrendalne pieniądze.
Już od jakiegoś czasu mówi się, że mają przyjść "tanie składaki od Samsunga" który rozsiadł się w tej kategorii i praktycznie nie ma w niej konkurencji. Owszem, istnieje Huawei P50 Pocket, ale ze względu na brak Google mało kto go wybierze, Motorla RAZR jest już nieco przestarzała i ma szereg wad, a reszta składaków nie jest dostępna w Polsce. Oprócz tego ceny wszystkich są dalej bardzo wysokie. To jednak ma się zmienić.
Oppo wyprodukuje tani składany smartfon
Fakt, że Oppo weszło w świat składaków pokazuje, że firma traktuje ten trend poważnie. Jej Oppo Find N został z miejsca okrzyknięty jednym z najlepszych składaków, a także... jednym z najtańszych. Jego rynkowa cena w Polsce wynosiłaby około 5800 zł, a więc znacznie taniej niż trzeba zapłacić za Folda, za którego Samsung życzy sobie ponad 7k. Teraz chińska firma skierowała swój wzrok na drugi model, czyli Flipa. Takiego smartfonu marka nie ma jeszcze w swoim portfolio, więc naturalnie należałoby się go spodziewać. Przecieki mówią, że jego zaletą, podobnie jak w przypadku Find N ma być cena. Dokładną kwotę usłyszymy zapewne na premierze, ale sugerowana cena ma wynieść około 750 dolarów, czyli 3400 zł. Przypomnijmy tylko, że cena Galaxy Flipa to 5000 zł za topowy model, a P50 Pocket od 5400 do nawet 6 tys. zł. Jeżeli więc do tego czasu na rynku nie pojawi się nowy gracz, Oppo będzie prawie 2x tańsze od konkurencji.
Oczywiście, pomimo tego, że mówi się, że rynek składanych smartfonów dojrzał, wciąż jeszcze wiele firm nie wypuściło swojego modelu, bądź też wypuściło jeden. Jakość jest więc kluczowym aspektem i z tego co widzimy, nawet uznani gracze wciąż mają problemy z niektórymi aspektami smartfona. Wszyscy chcielibyśmy złotego graala, telefonu taniego, a jednocześnie - zbudowanego solidnie i z dobrych komponentów. Czy to możliwe w przypadku nowego Oppo? Z chęcią się o tym przekonam. Wbrew obiegowej opinii wciąż składaki pozostają urządzeniami dla elit i geeków z dużym portfelem i dopiero znaczne zbicie ceny pozwoli sprawdzić, czy ich potencjał dla zwykłego użytkownika jest tak duży, jak twierdzą producenci.
Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu