Premiera Huawei P30 coraz bliżej — nie mogło więc zabraknąć renderu OnLeaks, bazującego na dotychczasowych przeciekach. Nie zabrakło na nim pewnego szczegółu, który... w wielu może rozbudzić nadzieje.
2019 ma być rokiem, w którym okres stagnacji w świecie smartfonów ma minąć i producenci będą nam serwować co rusz to coś innowacyjnego, szalonego, pięknego i niezapomnianego — przynajmniej tak wszyscy specjaliści wróżą z fusów. Na horyzoncie jednak cały zestaw flagowców, które zawsze wzbudzają spore emocje — ot, jak rzekome pierwsze zdjęcia nadchodzącego Samsunga Galaxy S10. Jedną z najbardziej wyczekiwanych premier jest niewątpliwie Huawei P30. Chińczycy udowodnili w ostatnich miesiącach, że nie tylko aspirują do wyższej ligi, ale trafili do czołówki. Nieporównywalnie lepsza niż przed laty jakość wykonania i topowe podzespoły składają się na zestaw, obok którego trudno przejść obojętnie — choć o ostatnich flagowcach trudno mówić, by były tanie. Coś za coś. Niemniej oczekiwania związane z P30 są ogromne — a internet regularnie zalewa fala plotek z pewnych źródeł. OnLeaks i 91 Mobiles regularnie serwują rendery bazujące na takowych — i właśnie udostępnili najnowsze materiały z... Huawei P30 właśnie. Czy tak finalnie będzie wyglądało urządzenie: to się dopiero okaże. Jednak słuchawka prezentuje się świetnie i nie trzeba specjalnie wprawnego oka, by dostrzec tam jeden element, który wśród wielu ma szansę wzbudzić sporo nadziei.
Zobacz też: Wszystko o Huawei P30 i P30 Pro. Znaczący krok naprzód
Huawei P30 z... portem mini-jack?
Takie kreacje bazują wyłącznie na doniesieniach i... dotychczasowej stylistyce obieranej przez firmy — jednak wielokrotnie już byliśmy świadkami tego, iż finalnie okazują się niezwykle trafne. No i zgodnie z zapowiedziami widzimy tutaj zamianę notcha, na "dziurę" w ekranie — to w przedniej części. Z tyłu zaś czekają na nas trzy aparaty — podobnie jak w zeszłorocznym Huawei P20 Pro. Jeżeli wierzyć plotkom, mowa o 40MP — ale w sprawie szczegółów byłbym jednak ostrożny i zaczekał do oficjalnych zapowiedzi. Czytnik linii papilarnych zaś miałby wylądować pod ekranem — czyli tak samo jak w Mate 20 Pro — z tą różnicą, że tutaj obędzie się bez... zaawansowanej kamery do identyfikacji twarzy? No cóż, jakieś asy trzeba zachować w rękawie dla droższego Huawei P30 Pro, prawda?
Zobacz też: Huawei, nie zawiedź mnie. Po Huawei P30 oczekuję naprawdę wiele
Elementem który automatycznie przykuwa uwagę w tym renderze jest jednak... port mini-jack! Wielki nieobecny, za którym wielu użytkowników wciąż tęskni i regularnie narzeka na jego brak. Nie było go w P20, nie ma w lwiej części flagowców konkurencji, jednak ten materiał wielu dał nadzieję na to, że coś się w tej kwestii zmieni. Szczerze — nie liczyłbym specjalnie na to, bo o ile mnie pamięć nie myli, jeszcze żaden z producentów po rezygnacji z mini-jacka nie zdecydował się powrót, prawda? Ale pomarzyć zawsze fajnie.
Co do tego że Huawei P30 w wersji "zwykłej" oraz Pro będą świetnymi telefonami — raczej nikt nie ma wątpliwości. Pod względem wykonania Huawei w ostatnich miesiącach nie zawodzi. A materiały takie jak powyższy tylko zaostrzają apetyt — a premiera smartfona prawdopodobnie jeszcze wiosną!
Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu