Sztuczna Inteligencja

Bard to niewypał, ale Google nie chce się poddawać

Kacper Cembrowski
Bard to niewypał, ale Google nie chce się poddawać
11

Google Bard, czyli odpowiedź wielkiego G na ChatGPT od OpenAI, nie zaliczył najlepszego możliwego startu. Firma obiecuje jednak, że będzie lepiej.

Google nie zaliczyło najlepszego startu w AI

Google Bard miał być odpowiedzią na ChatGPT od OpenAI. Taka reakcja giganta z Mountain View nikogo szczególnie nie zaskoczyła — w końcu w czasie pierwszej eksplozji rozwoju i popularności chatbota od firmy, w którą Microsoft zainwestował miliardy dolarów, eksperci twierdzili, że Google jest zagrożone. Firma należąca do Alphabet chcąc uniknąć takiej sytuacji, postanowiła sama wejść na rynek sztucznej inteligencji.

Bard jednak przewrócił się na starcie. Chatbot pomylił się we własnej reklamie, błędnie odpowiadając na prośbę podania ciekawostki dotyczącej odkryć z Kosmicznego Teleskopu Jamesa Webba. Jeśli chcecie poznać więcej informacji na ten temat, kliknijcie tutaj — warto zaznaczyć, że ta pomyłka kosztowała firmę ponad 120 miliardów.

Google Bard już oficjalnie wystartował... ale czy na pewno?

Google Bard został publicznie udostępniony 21 marca, lecz spora część z Was mogła sobie nawet z tego nie zdawać sprawy — i nie ma w tym niczego dziwnego. Propozycja od Google'a nie zrobiła żadnej sensacji i nie udało jej się odciągnnąć ludzi od ChatGPT czy Binga, na co wpływał również fakt, że chatbot jest... po prostu kiepski. Sundar Pichai, dyrektor generalny Google, postanowił skomentować krytykę dotyczącą Barda. CEO firmy stwierdza:

Wkrótce [...] zaktualizujemy Barda do niektórych z naszych bardziej wydajnych modeli PaLM, które zapewnią więcej możliwości; czy to w rozumowaniu, kodowaniu, może lepiej odpowiadać na pytania matematyczne. Zobaczycie więc postęp w ciągu następnego tygodnia. [...] W pewnym sensie wydaje mi się, że wzięliśmy podrasowanego Civica i wystawiliśmy go do wyścigu z mocniejszymi samochodami.

Źródło: Depositphotos

Cóż, jeśli dyrektor generalny Google porównuje Barda do „podrasowanego Civica”, sugerując, że konkurencja to Aston Martin lub Lamborghini, to coś naprawdę jest nie tak. Wspomniany PaLM to najnowszy model językowy sztucznej inteligencji Google (tak jak OpenAI ma GPT-3.5 lub GPT-4) i to właśnie na nim wkrótce ma opierać się Bard, co ma sprawić, że chatbot będzie bardziej użyteczny i rozumny.

Dlaczego Bard nie jest tak przydatny, jak ChatGPT?

Pichai postanowił wytłumaczyć również, dlaczego Bard w tej chwili ma... „ograniczone możliwości”. Według CEO firmy, powodem było poczucie ostrożności w Google:

Dla mnie ważne było, aby nie wypuszczać bardziej wydajnego modelu, do kiedy nie będziemy mogli całkowicie się upewnić, że dobrze sobie z nim poradzimy.

Źródło: Depositphotos

Sundar Pichai debatując na ten temat, wspomniał również o obawach związanych ze zbyt szybkim rozwojem sztucznej inteligencji, sugerując, że może stanowić to zagrożenie dla społeczeństwa. Nie jest to żadna tajemnica — od kilku miesięcy mamy do czynienia z niebezpiecznym wyścigiem między firmami.

O to samo obawia się Elon Musk, Steve Wozniak i inni, którzy podpisali się niedawno pod listem otwartym do laboratoriów AI. Chcą wstrzymać rozwój AI do momentu, aż będziemy pewni, jakie są jego skutki. Jak w swoim tekście informował Krzysztof Rojek, przesłanie takiego listu jest proste — widzimy obecnie wyścig zbrojeń na to, kto stworzy potężniejszą sztuczną inteligencję, a jednocześnie nikt nie jest w stanie przewidzieć konsekwencji takich działań. Rozwój takich programów zdecydowanie wpłynie na życie ludzi, ale nie wiemy jeszcze, czy będzie to pozytywny wpływ i jakie ryzyka się z tym wiążą. Dlatego osoby, które podpisały się pod listem, wnioskują o wstrzymanie prac nad nowymi AI, a zamiast tego: skupienie się na tym, by obecne systemy były bardziej transparentne i godne zaufania, a także - by dać czas na umieszczenie AI w systemie prawnym. Dziś bowiem nie wiemy wielu rzeczy odnośnie legalności użycia AI, szczególnie w takich sferach jak szkolnictwo czy sztuka.

Źródło: Depositphotos

Użycie tego argumentu przez CEO Google jednak nie wydaje się zbyt sensowne — w końcu Bard to kolejny chatbot, noszący za sobą takie samo ryzyko, jak wszystkie inne narzędzia oparte na AI. Ponadto Pichai przy okazji obiecał przecież, że Bard będzie coraz lepszy. Cóż...

Źródło: The New York Times / Hard Fork Podcast

Stock Image from Depositphotos

Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu