Google Chrome bez wątpienia jest najpopularniejszą przeglądarką na rynku, niezależnie od tego czy patrzymy na komputery czy urządzenia mobilne. Jednak Microsoft dzięki ChatGPT i nowym możliwościom wyszukiwarki Bing zaczyna się rozpychać, sprawdźmy więc czy warto zainteresować się przeglądarką Egde.
Google Chrome czy Microsoft Edge? Wybór nie jest łatwy, ale zwycięzca może być tylko jeden
Google Chrome vs Microsoft Edge
Chrome jest przeglądarką internetową stworzoną przez firmę Google. Został wydany w 2008 roku i od tego czasu zyskał ogromną popularność. Jest dostępny na większości platform, w tym na Windows, macOS, Linux, Chrome OS, Android i iOS. Edge natomiast to przeglądarka internetowa stworzona przez firmę Microsoft. Została wydana w 2015 roku i zastąpiła Internet Explorer jako domyślna przeglądarka w systemie Windows 10. Jest dostępna na Windows, macOS, Android, iOS, a także na konsolach Xbox. Patrząc na ostatnie 10 lat popularności przeglądarek internetowych, bez podziału na poszczególne platformy wyraźnie widać, że Chrome sukcesywnie zdobywał rynek, głównie kosztem Internet Explorera oraz Firefoxa.
Polecamy na Geekweek: Duolingo nauczy nas muzyki? Trwają prace nad czymś nowym
Edge natomiast miał całkiem niezły start, bo przecież stał się domyślną przeglądarką na systemach Windows, ale jego pierwsza wersja bazująca na własnym silniku Microsoftu nie cieszyła się dobrymi opiniami. Dopiero zmiana na silnik WebKit, z którego korzysta również Google sprawiła, że Edge stał się bardziej konkurencyjny i zyskał wiele przydatnych funkcji, na czele z rozszerzeniami. Krótkie podsumowanie tego co oferują obie przeglądarki znajdziecie w tabelce poniżej.
Google Chrome | Microsoft Edge | |
Premiera | 2008 | 2015 |
Producent | Microsoft | |
Silnik | Blink, WebKit | Blink, WebKit |
Domyślna wyszukiwarka | Bing | |
Wspierane platformy | Windows, macOS, Linux, Android, iOS, Chrome OS | Windows, macOS, Linux, Android, iOS, Xbox One/Series X/S |
Ad blocker | Przez rozszerzenia | Przez rozszerzenia |
Tryb prywatny | Okno Incognito | Okno InPrivate |
Menadżer haseł | Tak | Tak |
Rozszerzenia | Tak, ~190 000 w Chrome Web Store | Tak, własne oraz te dostępne na Chrome |
Dodatkowe | Synchronizacja między urządzeniami Obsługa kart Grupowanie kart Zakładki (ulubione) Lista "do przeczytania" Historia przeglądania Dark mode Menadżer zadań dla kart | Synchronizacja między urządzeniami Obsługa kart Zakładki (ulubione) Kolekcje Historia przeglądania 3 różne poziomy prywatności Tryb czytelnika Menadżer zadań dla kart |
Interfejs użytkownika
Obie przeglądarki mają podobny interfejs użytkownika, ale Google Chrome wydaje się nieco bardziej minimalistyczny. Ma prostszy pasek adresu i mniej przycisków na pasku narzędzi. Google Chrome ma więcej funkcji dostępnych z poziomu interfejsu, co może być zarówno zaletą, jak i wadą, w zależności od preferencji użytkownika. Osobiście w pracy korzystam równocześnie właśnie z tych dwóch przeglądarek, na Edge korzystając z aplikacji powiązanych stricte z moją pracą, a na Chrome z aplikacji, gdzie jestem zalogowany prywatnym kontem. Przełączanie się między przeglądarkami jest tak naturalne, że praktycznie nie zauważam, z której przeglądarki aktualnie korzystam. Jeśli obawiacie się, że będzie wam się trudno przestawić na Edge, to po prostu spróbujcie, z racji podobnego silnika powinno być to bardzo proste. Łącznie z przeniesieniem zapamiętanych haseł czy zakładek.
W Chrome mamy "zakładki", a w Edge "ulubione", ale koncepcja jest taka sama, czyli zapisywanie najczęściej używanych stron. Obie przeglądarki umożliwiają przypięcie niektórych z tych ulubionych do górnego paska i umieszczenie ich na liście rozwijanej. Można też uporządkować swoje zakładki lub ulubione w folderach. Microsoft Edge oferuje funkcję o nazwie „Kolekcje”, która służy jako kolejny sposób organizowania stron w grupy. Do kolekcji można dodawać strony internetowe, obrazy lub skopiowane fragmenty tekstu. Można także dodawać notatki do swojej kolekcji. Później taką kolekcję można wysłać do Microsoft Docs, Excel, OneDrive lub Pinterest.
Chrome natomiast ma tryb ciemny, coraz popularniejszy w ostatnich czasach głównie na smartfonach wyposażony w ekrany OLED. W Edge dedykowanego trybu nie ma, ale można osiągnąć podobne efekty dzięki rozszerzeniom. Odwrotna sytuacja jest jeśli chodzi o tryb czytelnika. Pomysł Microsoftu polega na tym, aby odciąć nas od rozpraszaczy i pozwolić zapoznać się z samym tekstem. W Chrome takiego trybu nie ma, ale można znaleźć rozszerzenia, które dają podobny efekt. Generalnie obie przeglądarki można bardzo łatwo dopasować do własnych preferencji, więc akurat interfejsem użytkownika bym się mocno nie przejmował. Sporym ułatwieniem będzie jednak jeśli z tej samej przeglądarki będziecie korzystać zarówno na komputerze jak i na smartfonie/tablecie.
Szybkość i wydajność
Obie przeglądarki są bardzo szybkie i wydajne, ale w testach wydajnościowych nieco lepiej spisuje się zazwyczaj Microsoft Edge. Różnice nie są jednak duże, bo obie przeglądarki bazują na tym samym silniku, więc w teorii powinny działać bardzo podobnie. Faktem jest natomiast, że Google Chrome ma większy apetyt na pamięć RAM, więc jest bardziej zasobożerny co może mieć znaczenie przy słabszych konfiguracjach. Różnice już przy kilku otwartych naraz stronach mogą sięgać kilkuset megabajtów. Przekłada się to też na obciążenie procesora, a w dalszej kolejności na zużycie energii. Dlatego w aspekcie wydajności i efektywności, postawiłbym raczej na Edge', nawet pomimo niewielkiej przewagi Chrome w moim teście (Intel Core i3-8100, 16 GB RAM).
Bezpieczeństwo i prywatność
Obie przeglądarki zapewniają wysoki poziom bezpieczeństwa, ale w niektórych aspektach Microsoft Edge jest bardziej zaawansowany. Edge ma wbudowaną funkcję SmartScreen, która chroni użytkowników przed phishingiem, malware i innymi zagrożeniami internetowymi. Ponadto Edge ma funkcję "trybu izolacji stron" (ang. "site isolation"), która zwiększa bezpieczeństwo użytkownika poprzez izolowanie każdej odwiedzanej strony internetowej w oddzielnym procesie. W Chrome rozwiązania chroniące przed złośliwymi stronami również są zaimplementowane, ale nie są tak rozbudowane jak w przypadku przeglądarki Microsoftu.
Jeśli zaś chodzi o prywatność to tu bez wątpienia lepiej wypada Edge, który oferuje znacznie bardziej rozbudowane ustawienia i możliwość dostosowania poziomu ochrony. Chrome pod tym względem ma sporo do nadrobienia, ale jeśli Google żyje z reklam w internecie i zależy mu na zwiększaniu ich klikalności, to chyba nie muszę dodawać, że blokowanie śledzenia nie jest mu na rękę. Jeśli jednak faktycznie zależy wam na prywatności to lepiej skorzystać z takich przeglądarek jak Brave czy chociażby Firefox.
Funkcje dodatkowe
Obie przeglądarki mają wiele funkcji dodatkowych, które ułatwiają korzystanie z internetu. Google Chrome oferuje wiele rozszerzeń i aplikacji, które mogą być instalowane z Chrome Web Store. Te dodatki pozwalają użytkownikom na personalizację przeglądarki i dodawanie funkcji, które nie są dostępne domyślnie. Microsoft Edge też może korzystać z tych samych rozszerzeń co Chrome, ale ma ich w swoim sklepie nieco mniej. Oferuj jednak kilka unikalnych narzędzi. Jednym z nich jest wspominany już tryb czytelnika, który usuwa niepotrzebne elementy ze strony internetowej, pozostawiając tylko tekst i obrazy oraz funkcja "Web Notes", która umożliwia użytkownikom rysowanie i pisania na stronach internetowych, a następnie zapisanie ich jako notatki. Największym hitem ostatnich tygodni jest jednak integracja z asystentem Bing, który bazuje na technologii ChatGPT i pozwala zadać konkretne pytania sztucznej inteligencji stworzonej przez OpenAI. To spora zaleta Edge'a, który dzięki niej powinien zyskiwać na popularności, bo konkurencyjny projekt Google Bard dopiero raczkuje.
Kompatybilność z innymi produktami
Microsoft Edge jest bardziej zintegrowany z innymi produktami Microsoftu, takimi jak Office 365 czy OneDrive. Dzięki temu użytkownicy mogą łatwo synchronizować swoje pliki i dane z różnymi urządzeniami. Google Chrome natomiast znacznie lepiej współpracuje z produktami takimi jak Gmail, Google Docs, Google Drive czy Google Maps. Wiele zatem zależy od tego, z czego najczęściej korzystamy. Chrome świetnie współpracuje też z Google Translate i pozwala jednym kliknięciem przetłumaczyć zawartość strony na dowolny język. Działa to bardzo sprawnie i jakość tłumaczenia jest całkiem niezła.
Podsumowanie
Google Chrome i Microsoft Edge to dwie bardzo dobre przeglądarki internetowe, które oferują wiele podobnych funkcji i cech. Google Chrome jest bardziej rozbudowany i ma więcej dostępnych od ręki rozszerzeń, ale może być bardziej wymagający dla systemu i zużywać więcej zasobów. Microsoft Edge jest bardziej minimalistyczny, cały czas nadrabia braki względem możliwości Chrome'a i jest bardziej zintegrowany z innymi produktami Microsoftu. Jeśli zależy nam na szybkości i wydajności, warto rozważyć Microsoft Edge, zwłaszcza że w niektórych testach wydajnościowych okazał się lepszy od Google Chrome. Jeśli jednak potrzebujesz przeglądarki z wieloma dostępnymi funkcjami i rozszerzeniami, Google Chrome ma z pewnością nadal sporą przewagę, szczególnie jeśli korzystacie też ze smartfona opartego na Androidzie.
Ostatecznie, wybór przeglądarki zależy od preferencji i potrzeb każdego użytkownika.
Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu