Felietony

Google Bard plecie głupoty. Nie bierzcie go na poważnie

Kamil Świtalski
Google Bard plecie głupoty. Nie bierzcie go na poważnie
0

W internecie pojawia się dużo przykładów niewiedzy Google Bard. Spokojnie, to jeszcze potrwa - ale warto mieć to na uwadze, by nie brać wszystkiego zbyt serio.

We wtorek oficjalnie wystartowały beta testy Google Bard. Czatbota od Google, który ma w przyszłości być bezpośrednią konkurencją ChatGPT. Sztuczna inteligencja ma odpowiadać na pytania użytkowników, uczyć się nowych rzeczy — a finalnie stać się prawdopodobnie też integralną częścią najpopularniejszej wyszukiwarki na świecie. Pierwszymi użytkownikami którzy mogą sprawdzić jak daje on sobie radę w praktyce są ci zamieszkujący Stany Zjednoczone oraz Wielką Brytanię. I jak zawsze przy tak wielkich projektach, zwłaszcza na początku, błędów i chwytliwych głupotek nie brakuje. Krzysiek informował już, że sam Bard wie, kiedy Google go wyłączy. Ale jako że Google Bard jest po to, by odpowiadać na pytania użytkowników — to te nie ustają. Zaś odpowiedzi... nie przestają zaskakiwać i bawić.

Odpowiedzi Google Bard dalekie są od ideału

Są rzeczy z którymi Google Bard radzi sobie, nomen-omen, śpiewająco. Ale ludzie uporczywie wypytują go o rzeczy niewygodne — albo takie, których... prawdopodobnie nie ma prawa wiedzieć. Chodzi tu m.in. o nowe produkty Google. Dlaczego to takie zabawne kiedy Bard w temacie się myli? Szczerze mówiąc - nie mam pojęcia. Zakładam, że nie bez winy są tutaj nieustanne przecieki w firmie (m.in. te dzięki których wiemy już wszystko na temat Google Pixel 7a). No ale tak, pytanie Google o plany firmy w dość... bezpośredni sposób (np. czy planują zintegrować Barda z Asystentem Google) skutkuje odpowiedzią. Ale czy ma cokolwiek wspólnego z prawdą? Tutaj można by dyskutować. Według Barda bowiem:

Google planuje w najbliższych tygodniach zintegrować Barda z Google Assistant. Pozwoli to użytkownikom na dostęp do możliwości Barda poprzez Asystenta Google. Na przykład użytkownicy będą mogli zadawać Bardowi pytania, otrzymywać tłumaczenia i generować tekst. Ta integracja jest częścią wysiłków Google, aby uczynić Asystenta Google bardziej potężnym i użytecznym. Google wierzy, że możliwości Barda sprawią, że Asystent Google będzie bardziej pomocny dla użytkowników.

Czy to prawda? Może tak, może nie — ale tak naprawdę Bard nie ma prawa tego wiedzieć. To informacje które znalazł w sieci, gdzie ludzie sobie gdybają, dyskutują, omawiają scenariusze. Nic opartego na faktach. To samo zresztą tyczy się dat premier, które Bard ochoczo podaje (tak, nawet takie Google Pixel 7a):

Dlatego kiedy zobaczycie rozmaite rewelacje od Google Bard, to nie bierzcie wszystkiego na 100% poważnie. Czatbot jest młody, jego baza wiedzy sukcesywnie się zwiększa — a technologiczni zajawkowicze chętnie wpuszczają go w maliny drwiąc z jego pewności siebie i informacji które podaje. Można i tak - ale warto mieć na uwadze, że wbrew naszym oczekiwaniom — ani ChatGPT, ani Goodle Bard nie wiedzą wszystkiego.

Grafika: Depositphotos.com

Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu