Pół roku po premierze PlayStation 5 oraz Xbox Series X zastanawiamy się, dlaczego nie odczuwamy obecności konsol nowej generacji. Co dzieje się z grami? Dlaczego ta generacja jest zupełnie inna od poprzednich? Czy wsteczna kompatybilność to błogosławieństwo czy przekleństwo dla konsol?
Osoby posiadające Xbox One X nie odczuwają raczej potrzeby aktualizacji sprzętu, bo zwykli gracze nie są zazwyczaj w stanie dopatrzeć się detali i szczegółów, które powinny wpłynąć na ich decyzję o zakupie nowej konsoli. Gdy wydawane są w uniwersalnej wersji, którą uruchomimy na całej rodzinie konsoli Xbox, a oprócz "The Medium" nie ma żadnego solidnego tytułu, który mógłby zmusić graczy do decyzji o nabyciu Xbox Series S lub X, które cierpią na brak exclusive'ów.
W tej generacji Xbox też przegrywa. PlayStation 5 sprzedaje się dwa razy lepiej
W przypadku PlayStation 5 sytuacja jest nieco lepsza, bo kilka konkretnych gier wydanych z myślą o tej konsoli już mamy, ale tutaj także jesteśmy świadkami istnego festiwalu patchy i poprawek, które mają sprawić, że gry z poprzedniej generacji działają lepiej.
I nie byłoby to takie złe, gdyby nie brak spójności w działaniach deweloperów. Ci, oczywiście, mogą podejmować samodzielnie decyzje o tym, czy i w jaki sposób poprawią możliwość już wydanych gier, ale rozstrzał w typach łatek i aktualizacji jest ogromny. Niektóre gry zyskują tylko więcej klatek na sekundę, które były wcześniej zablokowane, a bywają tytuły, które ograniczał stary sprzęt, więc bez działania deweloperów niektóre tytuły działają wydajniej na konsolach nowej generacji.
Xbox Series X/S czy PlayStation 5 – co wybraliście? [ankieta]
Nie brakuje aktualizacji z lepszymi teksturami, dodatkowym contentem, a także uaktywniających Ray Tracing. I teraz najważniejsza różnica pomiędzy niektórymi uaktualnieniami - część z nich otrzymamy za darmo, inne natomiast musimy po prostu kupić. O powyżej wspomnianych kwestiach, a także wielu, wielu innych dyskutowali w najnowszym odcinku podcastu Konrad Kozłowski oraz Paweł Winiarski. Miłego słuchania!
Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu
