TikTok od kilku miesięcy oficjalnie działa w Polsce wspierając reklamodawców i użytkowników. Ta kolejność jest nieprzypadkowa, bo inauguracyjna konferencja dotyczyła strefy biznesowej, które TikTok pilnuje jak oka w głowie. Co to oznacza dla Polaków?
Przed premierą w Polsce obserwowałem TikToka z dystansu. Nie posiadałem konta, docierały do mnie przede wszystkim nagłówki poświęconych mu materiałów i nie czułem się zaintrygowany platformą. Postanowiłem to zmienić, by w dniu debiutu być nieco bliżej TikToka i lepiej go rozumieć. Daleko mi do najpopularniejszych użytkowników serwisu, nie biorę udziału w lekcjach online na żywo czy sesjach z psychologiem, nie do końca rozumiem zachwyt niektórymi kontami i osobami. Mimo to, TikTok generuje gigantyczny ruch, angażuje użytkowników i ma się naprawdę dobrze. Chce z tego skorzystać także w Polsce.
Najpopularniejsza aplikacja świata oficjalnie w Polsce. TikTok będzie zatrudniać w Warszawie
Źródłem przychodu dla TikToka są reklamy, co zbliża go do Instagrama i YouTube'a. Ale na tym podobieństwa się raczej kończą, jeśli pominiemy aspekty multimedialne. Specyfika tego serwisu sprawia, że niektórzy odbijają się od niego w mgnieniu oka i nigdy nie wracają. Dla innych ta unikalność jest wyjątkowa i pozwala stworzyć coś, co nie przyjęłoby się na innych platformach. Co ciekawe jednak, YouTube i Instagram oraz Facebook są pełne treści z TikToka, bo to ta aplikacja pozwala z łatwością tworzyć tego rodzaju treści. Instagram próbuje to powtórzyć ze swoimi Rolkami (Reels), ale jak na razie nie grozi im widmo sukcesu, który udało się osiągnąć zgapionymi od Snapchata Relacjami.
O tym, jak wyglądał proces uruchomienia polskiego oddziału TikToka, jak wygląda on od środka i na jakie wsparcie mogą liczyć partnerzy firmy w Polsce rozmawiałem z Sylwią Chadą, General Manager TikToka w Polsce i Europie Centralnej. Miłego słuchania!
Spędziłem kilkanaście dni na TikToku – to najdziwniejsza podróż, jaką ostatnio odbyłem
Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu
