Świat

Jak się pracuje u Muska? Odpowiedź: 15 godzin na dobę

Krzysztof Rojek
Jak się pracuje u Muska? Odpowiedź: 15 godzin na dobę
Reklama

Praca po 15 godzin na dobę - tak wygląda zatrudnienie u Człowieka Roku 2021 magazynu Time - Elona Muska.

Przejęcie Twittera przez Elona Muska można określić tylko i wyłącznie mianem pięknej katastrofy. Reputacja tego medium, jako źródła informacji, która już wcześniej była dość mizerna, zaliczyła dno, kiedy masa osób zaczęła podszywać się pod inne, wykorzystując dziurawy system weryfikacji, który miał na celu zdobycie przez Twittera szybkiej gotówki. Dodatkowo - Musk zapowiedział przywrócenie na portal wszystkich kontrowersyjnych osób, jak Donald Trump, co sprawiło, że od portalu chcą odwrócić się reklamodawcy, którzy odpowiadali do tej pory za cały przychód firmy. Dodatkowo - Elon jest bardzo wokalny na temat wprowadzanej przez siebie kultury pracy, która z kulturą ma mało wspólnego. Z jednej strony - masowe zwolnienia, a z drugiej - wymaganie od pracowników niemal nieludzkiego reżimu. Jakiego dokładnie?

Reklama

Praca w Twitterze to praca na dwa etaty w jednym miejscu

Sinead McSweeney to jedna z wiceprezesów Twittera, która związana jest z firmą od ponad 10 lat, została, kiedy Musk jednym mailem postawił pracowników przed wyborem - odejść bądź mieć "harkorową kulturę pracy". Ze względu na to, że większość pracowników firmy albo odeszła albo została zwolniona, praca McSweeney wygląda nie jak zatrudnienie w jednej z najsławniejszych firm na świecie, ale jak praca przymusowa. McSweeney w rozmowie z The Irish Times zdradziła, że od czasów przejęcia przez Muska jej wymiar pracy często przekracza 75 godzin tygodniowo. Oznacza to pracę ponad 15 godzin na dobę, czyli prawie dwa razy tyle, ile pracuje standardowa osoba zatrudniona na umowie o pracę.

Powodem takiego stanu rzeczy jest oczywiście fakt, że pracę wykonywaną przez ludzi którzy odeszli (albo zostali zwolnieni) ktoś musi wykonać. To pokazuje kilka rzeczy. Przede wszystkim to, że decyzje Muska są (i były) nieprzemyślane. Miesza się on w swoich własnych pomysłach, najpierw zwalniając ludzi bez żadnego powodu oraz publicznie ich wyśmiewając, a następnie oferując im powrót, kiedy okazuje się, że bez nich Twitter nie może funkcjonować. Pokazuje to też absolutny brak poszanowania dla drugiej ludzkiej osoby, tym bardziej  - swojego pracownika. Wymaganie od kogoś by pracował na dwa etaty (za oczywiście tę samą pensję) i tym samym ponosił konsekwencje nieprzemyślanych decyzji szefa jest pokazaniem się Muska z jak najgorszej strony.

Ostatnio Kacper napisał bardzo ciekawy felieton o tym, jak Musk zmęczył sobą cały internet. To, co robi teraz Multimiliarder to nic innego jak dekonstrukcja Twittera od środka. Sam Musk przyznał przecież, że Twitterowi może grozić nawet bankructwo. Mam wrażenie, że to, co osiągnął Musk w ostatnim czasie, to tylko pokazanie, jakim naprawdę jest człowiekiem i biznesmenem, co (mam nadzieje) wpłynie na to, jak świat będzie reagował na jego przyszłe pomysły.

Źródło

Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu

Reklama