Musk musi tłumaczyć się ze sztucznego pompowania Dogecoina. Znowu...
Pamiętacie jeszcze Dogecoina? To ta śmieszna kryptowaluta z memicznym psem, która miała być żartem, ale niektórym przyniosła ogromne pieniądze. Niemała w tym zasługa Elona Muska, bo CEO Tesli w swoim niepoważnym stylu mocno promował Dogecoina w mediach społecznościowych, przyczyniając się do potężnych skoków wartości. Nie wszystkim się to jednak podobało – Musk otrzymał pozew od inwestorów i będzie musiał tłumaczyć się z tych działań w sądzie.
Wartość Dogecoina wzrosła o ponad 36 000% w ciągu dwóch lat
O tym jak wielki wpływ mają znane osobistości na rynek walut cyfrowych przekonaliśmy się wielokrotnie przy okazji pompownia bańki z NFT przez gwiazdy show-biznesu, ale chyba najbardziej jaskrawym przykładem tego zjawiska jest związek Elona Muska i Dogecoina. Musk, zanim jeszcze został głową Twittera, lubował się w publikowaniu prześmiewczych postów, które przekonywały internautów, że niewiele warta ówcześnie kryptowaluta Dogecoin będzie środkiem płatniczym przyszłości, a być możne nawet główną walutą Marsa!
Niepoważne? Owszem, ale to wystarczyło, by wartość Dogecoina wystrzeliła w kosmos, dając zarobić nie tylko Muskowi, ale też wszystkim, którzy odważyli się zainwestować w ten projekt. Na początku kwietnia głośno było o pozwie wartym 258 miliardów, złożonym przez obrażonych inwestorów, którzy uważali, że Musk tworzył piramidę finansową. Elon i jego zespół prawniczy wyśmiali oskarżenia, prosząc sąd o oddalenie wniosku, ale sprawa nie rozeszła się po kościach. Musk ponownie musi mierzyć się z oskarżeniami – tym razem o opłacanie influencerów i występu w Saturday Night Live w 2021 roku do pompowania wartości Dogecoina.
Szalę goryczy przelało jednak ustawienie wizerunku śmiesznego psa jako logo Twittera, przez co wartość kryptowaluty wzrosła o 30%, dzięki czemu Musk mógł sprzedać go za 124 miliony dolarów. W ogólnym rozrachunku działania Elona miały przyczynić się do wzrostu wartości Dogecoina o ponad 36 000% w ciągu dwóch lat. Tym razem jednak Muskowi nie uda się uniknąć składania wyjaśnień pod przysięgą, bo sędzia prawdopodobnie dopuści rozprawę.
Stock image from Depositphotos
Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu