Minęło już sporo czasu od powodzi w Tajlandii, a ceny dysków HDD ani rusz, na tym samym poziomie. Praca na zewnętrznym USB na dłuższą metę stała się u...
Dysk SSD 60GB czy HDD 500GB?
Ci z Was, którzy śledzili moje dotychczasowe wpisy...
Minęło już sporo czasu od powodzi w Tajlandii, a ceny dysków HDD ani rusz, na tym samym poziomie. Praca na zewnętrznym USB na dłuższą metę stała się uciążliwa. Przyszedł czas na decyzję - co dalej? Nadal byłem przeciwny zakupowi nowego laptopa. Samsung N210 jest stosunkowo nowym, niebywale cichym sprzętem (nadal gorąco polecam jako netbooka). Daleko mi było do jego wymiany tylko dlatego, że padł w nim dysk twardy. Może to też przywiązanie do sprzętu, nie wiem, w każdym bądź razie postanowiłem zakupić do niego nowy dysk.
Nie będę tu operował cenami, każdy wie jakie są ceny, ja mogłem trafić drożej, zaraz się posypią komentarze, że przepłaciłem. Oceniłem po prostu, iż cena dysku SSD 60GB odpowiada obecnie, mniej więcej, cenie nowego dysku HDD o pojemności 500GB. Zdecydowałem się na zakup SSD z dwóch powodów. Przede wszystkim rodzaj sprzętu, na którym pracuje, netbook, wiadomo, głównie praca w internecie, na dokumentach, ewentualnie gry przeglądarkowe, wszystko niewymagające dużej pojemności dysku, no i szybkość tych dysków w porównaniu z HDD, kluczowa w moim przypadku.
Już przy samej instalacji systemu, aha system. Wybór padł na Ubuntu 11.04. Ostatnia wersja nie pozwala mi na zmianę natywnej rozdzielczości 1024x600 na większą. Próbowałem już wszystkiego, zawsze się udawało, tyle, że myszka nadal operowała w granicach tylko tej natywnej. Jak ktoś zna sposób na to, będę wdzięczny:). Wracając, już przy samej instalacji systemu byłem kontent z zakupu akurat tego dysku, po 10 minutach miałem system gotowy do pracy, instalowałem z USB. Poprzednie instalacje zajmowały co najmniej pół godziny, bez włączonej opcji aktualizacji.
Kolejne zaskoczenie to szybkość uruchamiania systemu. Pierwsze uruchomienie to 45 sekund, logowanie i po minucie od włączenia wszystko działało bez zacinek. Kolejne uruchomienia to niespełna 15 sekund do ekranu logowania.
Wspominałem wcześniej, że ten model jest niezwykle cichym sprzętem, z dyskiem SSD jest praktycznie bezgłośny. By usłyszeć cokolwiek, trzeba przyłożyć, dosłownie, ucho do klawiatury. Instalacja aktualizacji przebiegła błyskawicznie w porównaniu z poprzednimi doświadczeniami z tym sprzętem. System działał sprawnie, programy uruchamiały się szybko, strony internetowe ładowały się natychmiastowo (Google Chrome).
Podejrzewam, iż w przypadku Windowsa 7, domyślnie instalowanego na tym sprzęcie, wrażenia będą jeszcze bardziej na plus. Linuks nie jest jeszcze do końca zautomatyzowany w tym temacie. By zmaksymalizować doznania z szybkości dysku SSD na swoim Ubuntu, skorzystałem z porad, dotyczących włączenia wsparcia dla TRIM, autorstwa Grzegorza Bernaś.
Dla tych z Was, którzy zdecydują się na zamianę HDD na SSD, ważna kwestia po włożeniu nowego dysku, wejdźcie najpierw w BIOS, by sprawdzić czy sprzęt widzi Wasz nowy dysk.
Odpowiadając na pytanie w tytule, jeżeli dysponujecie netbookiem, z wiadomym dla wszystkich przeznaczeniem, jak najbardziej polecam szybszy, lecz mniejszy dysk SSD, kosztem pojemności w HDD. Nie wiem czy zdecydowałbym się na taką zamianę bez awarii swojego dysku, ale na dziś, może to dziwnie zabrzmi, cieszę się, że mi padł:).
Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu