Diablo 4 szybko nie da nam spokoju. Twórcy planują mnóstwo dodatków fabularnych!
Diablo IV zaliczyło wystrzałowy start, a zwolniło dopiero z czasem
Diablo 4 przy premierze (a nawet chwilę przed nią) było uważane za OGROMNY sukces. Blizzard chwalił się wynikami, jakie „czwórka” zdobyła zaledwie w tydzień — i poza takimi danymi, jak to, że w grze spędzono już 350 milionów godzin, w kilka dni od premiery zabito 276 miliardów potworów, a bohaterowie ponieśli śmierć 317 milionów razy, mogliśmy się dowiedzieć o zarobkach. Diablo IV w tydzień zarobiło 666 milionów dolarów (diabelska liczba raczej nie jest przypadkowa), stając się tym samym najszybciej zarabiającą grą w historii Blizzarda.
Wystarczył jednak bardzo krótki czas, aby produkcja Blizzarda z kandydata do gry roku stał się jedną z najgorzej ocenianych przez graczy produkcji w serwisie Metacritic ze średnią oceną wystawioną przez samych graczy na poziomie 1,7. Po aktualizacji 1.1.0 na studio wylała się ogromna fala krytyki, gdyż wprowadzone do Diablo IV poprawki zwyczajnie wywróciły rozgrywkę do góry nogami. Diablo IV było hitem sprzedaży i jest najlepiej sprzedającą się produkcją Blizzarda, lecz dwa miesiące po premierze studio ma zdecydowanie mniej powodów do radości — spada nie tylko oglądalność na Twitchu, ale także ogólna satysfakcja społeczności, która krytykuje działania studia. Problemów jest mnóstwo, ale mimo to deweloperzy nie zamierzają się poddawać; i bardzo dobrze.
Diablo 4 co rok ma dostawać dodatek fabularny!
Jak podczas rozmowy z Dexerto ogłosił dyrektor generalny całej franczyzy Diablo, Rod Fergusson, Diablo IV czeka jeszcze długa przyszłość:
Kiedy spojrzymy na premierę gry i pierwszy sezon, postrzegamy to jako budowanie fundamentu, na którym możemy budować na przyszłość. Tak więc, gdy patrzymy na nasze kwartalne sezony i roczne ekspansje, to są rzeczy, na których tak naprawdę skupiamy się w przypadku naszej gry-usługi.
Czytaj dalej poniżej
Nie jest to szczególne zaskoczenie — Blizzard już od jakiegoś czasu dawał znać, że planuje rozwijać swoją grę, a nowe sezony mają wychodzić na zmianę z nowymi dodatkami fabularnymi, które mają rozwijać główny wątek kampanii. Fergusson ponownie zasugerował, że zespół stawiał sobie za cel dość intensywny harmonogram wydawania, wspominając, że pracuje już nad dwoma rozszerzeniami. Zaznaczmy, że to naprawdę spory krok dla serii; w końcu Diablo 2 i Diablo 3 doczekały się tylko jednego pełnego rozszerzenia, chociaż oba były naprawdę dopracowane i cenione.
Diablo IV niczym Destiny 2? To bardzo prawdopodobne
Jak zauważa między innymi Polygon, Blizzard może chcieć zrobić z czwartego Diablo długo rozwijaną grę-usługę, gdzie „podstawka” jest tak naprawdę wyjściowym narzędziem do wielu przyszłych dodatków. Zdaje się, że studio przejęte przez Microsoft za rekordową kwotę ma jedną, główną inspirację — i jest nią Destiny 2.
Gra Bungie jest rozwijana tak samo przez bezpłatne aktualizacje sezonowe, jak i płatne rozszerzenia, pojawiające się około co roku, które wprowadzają już bardzo istotne elementy do fabuły i są kluczową częścią całego lore. Do tego również mamy sklep z przedmiotami kosmetycznymi, który radzi sobie całkiem nieźle. Wiele osób twierdzi, że Blizzard od jakiegoś czasu śledzi strategię Bungie po to, aby odzwierciedlić ją w swojej najnowszej produkcji, oczywiście z kilkoma wyjątkami. Kiedy weźmiemy to pod uwagę, nowe stanowisko i deklaracje Fergussona są jeszcze mniejszym zaskoczeniem.
Jak myślicie, czy fabularne DLC może przywrócić chwałę Diablo IV i czy pójście w tym samym kierunku, co Bungie przy Destiny 2, jest dobrym pomysłem? Dajcie znać w komentarzach.
Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu