Blizzard ma problem – oglądalność Diablo IV drastycznie spada, a krytyka pierwszego rozszerzenia sezonowego zapowiada jeszcze większe kłopoty.
Od premiery Diablo IV minęły nieco ponad dwa miesiące, więc wszyscy zainteresowani powinni już wyposażyć się w swoją kopię, a na dodatek jesteśmy świeżo po premierze pierwszego rozszerzenia sezonowego, więc zabawa – teoretycznie – powinna dopiero się zaczynać, czyż nie? No nie do końca, bo Diablo IV traci zainteresowanie w zatrważającym tempie, a wymiernym tego przykładem są statystyki oglądalności na Twitch. Tak źle nie było nawet z Overwatch 2.
Od niespełna miliona widzów, do zaledwie kilku tysięcy
Czy to Blizzard spartaczył sprawę, czy ze społecznością Diablo jest coś nie tak? Takie pytania cisną się na usta patrząc na kondycję nowej odsłony kultowego hack and slash, zaledwie kilkadziesiąt dni po oficjalnej premierze. Gra zbierała przecież świetne opinie recenzentów (nierzadko 10/10), a transmisje na Twitchu biły rekordy popularności. No właśnie – „biły”, bo aktualnie zainteresowanie Diablo IV jest tak znikome, że stanowi tylko 1,45% szczytu oglądalności z okresu premiery.
Szczyt zainteresowania Diablo IV w fazie wczesnego dostępu przełożył się na 937 361 widzów na Twitch, a wynik ten był równie imponujący po premierze, sięgając 686 936 odbiorców. W międzyczasie jednak doszło do poważnego samobója ze strony Blizzarda, czyli wdrożenia pierwszego sezonu, który sporo namieszał. Aktualizacja nie tylko popsuła balans i pogorszyła wrażenia z rozgrywki niektórych klas postaci, ale także zmusiła graczy do ponownego grindu. To doprowadziło do prawdziwego bombardowania negatywnymi ocenami w serwisach takich jak Metacritic, oraz przełożyło się na oglądalność na Twitchu. Grę, którą jeszcze do niedawna oglądał prawie milion osób, dziś śledzi od kilku do maksymalnie 20 tysięcy widzów w szczytowych momentach.
Z perspektywy Blizzarda wygląda to bardzo słabo, zwłaszcza jeśli porównamy to z innymi produkcjami developera, o równie kontrowersyjnym wydźwięku. Weźmy na przykład takiego Overwatcha 2. Sieciowy shooter po dwóch miesiącach od premiery wciąż mógł pochwalić się widownią przekraczającą 40 tys. osób, a przecież nie była to premiera nawet w połowie tak głośna, jak w przypadku Diablo IV.
Blizzard ma więc nad czym się teraz głowić, choć gaszenie tego pożaru może nie być takie proste. Gracze oprócz aktualizacji sezonowej krytykują też ogólną nudę i brak angażujących aktywności w grze, przez co po prostu się od niej odwracają. I z tym akurat muszę się zgodzić, bo po wbiciu kilkudziesięciu poziomów sam odpuściłem, bo rozgrywka stała się nużąca i powtarzalna, a sama gra nie wynagradzała grindu na tyle, by spędzać w niej kolejne godziny.
Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu