Netflix

Hit YouTube'a na Netflix. Cobra Kai doczeka się wielu nowych odcinków

Konrad Kozłowski
Hit YouTube'a na Netflix. Cobra Kai doczeka się wielu nowych odcinków
Reklama

Cobra Kai, czyli serialowa kontynuacja filmów Karate Kid, okazała się ogromnym hitem. Obydwa sezony już są na Netflix, gdzie pojawią się także nowe odcinki. To fantastyczna wiadomość.

a

Serial zwraca na siebie uwagę nie tylko tytułem i obsadą, ale przede wszystkim wybił się świetną fabułą i udaną realizacją. Oglądając tych samych bohaterów wiele lat później przenosimy się do tego samego świata ze specyficzną atmosferą, która oczarowywała nas od 1984 roku. Odcinki opowiadają poważną historię, ale robią to z odpowiednią dawką humoru, z przymrużeniem lub mrugnięciem oka - można by rzec. Całość wypada po prostu rewelacyjnie - i w debiutanckim 1. sezonie (recenzja), i w kontynuacji 2. sezonie (recenzja).

Reklama

To najdziwniejszy rok dla nas i dla Netfliksa. Tylko spójrzcie na ten wykres


Oglądanie tych samych bohaterów, lecz kilka dekad później jest przyjemne i daje uczucie satysfakcji, ponieważ oglądamy, jak bardzo mogą odwrócić się role w życiu każdego z nas. Ralph Macchio oraz William Zabka ponownie wcielili się w Daniela LaRusso i Johnny’ego Lawrence’a. Dwaj wrogowie (przeciwnicy) ponad 30 lat później nadal nie pałają do siebie sympatią, ale ich role niejako się odwróciły. Daniel stał się zadufany w sobie dilerem aut i człowiekiem sukcesu, a Johnny cały czas próbuje stanąć na nogi.

Nadchodzi mnóstwo filmowych hitów na HBO GO. Co obejrzycie najpierw?

a

To bardzo ciekawy obrót sprawy, bo w 2018 roku dowiedzieliśmy się, że "Cobra Kai" - czyli serial w świecie z i głównymi bohaterami filmu "Karate Kid" trafi na YouTube'a. Serwisowi wideo Google udało się wtedy przelicytować Amazon i... Netflix, co zadecydowało o losach produkcji. Od razu po ogłoszeniu projektu zrobiło się o nim głośno - głównie z powodu powrotu do ról dwóch aktorów, którzy wystąpili w filmie z 1984 roku.


YouTube wykonuje powoli zapowiadany wcześniej ruch i wycofuje się z fabularnych produkcji, jak właśnie "Cobra Kai". Oryginalne serie YouTube'a będą raczej utrzymywane w formacie już dostępnych tam treści, przede wszystkim od rozpoznawalnych na platformie (lub w mediach) twórców. Przejęcie praw do serialu przez Netflix to bardzo dobra wiadomość z trzech powodów.

Reklama

Znamy pierwsze nowości Netflix w listopadzie. Polskie hity i pewniaki Netfliksa

"Cobra Kai" w rękach Netfliksa to świetna wiadomość dla każdego, kto chciał obejrzeć ten serial, ale nie był zainteresowany wykupowaniem dostępu do poszczególnych odcinków lub subskrypcji YouTube Premium, która wystartowała w Polsce po premierze serialu. Dzięki obecności na Netflix, "Cobra Kai" będzie dostępny na platformie typowo serialowo-filmowej ze wsparciem wszystkich urządzeń, gdzie zechcemy obejrzeć serial. Zasady dystrybucji na Netflix są o wiele prostsze z perspektywy użytkownika, bo oprócz samego faktu obecności w tego rodzaju usłudze, chodzi także o comiesięczny abonament, który pozbawiony jest dodatkowych opcji kupowania pojedynczych odcinków.

Reklama

?

Nie twierdzę, że produkcja serialu dla YouTube'a miała być uciążliwa czy problematyczna, bo nic na to nie wskazuje i snucie takich teorii jest całkowicie bezpodstawne, ale... Nie mogę oprzeć się wrażeniu, że gdy serial trafia na Netflix, to twórcy będą mogli nabrać nieco pewności, gdy ustalone zostaną plany na nowe odcinki i sezony. To przekłada się często na lepiej rozplanowaną fabułę, brak pośpiechu przy realizacji odcinków i większy komfort przy czuwaniu nad całym tytułem. Myślę też, że zupełnie inne nastawienie może towarzyszyć producentom, którzy będą odpowiedzialni za projekt dla Netfliksa.

Nie da się też ukryć, że potencjał tego serialu jest naprawdę spory. Dwa pierwsze sezony pokazały, że umiejscowienie nowej historii w nowoczesnej wersji świata z "Karate Kid" może przynieść naprawdę świetne efekty, jeśli zrobi się to z rozsądkiem, ale i pewną dozą dystansu do bohaterów czy konfliktów między nimi.

Ten film Netfliksa z DiCaprio musi się udać. Taka obsada to gwarantowany sukces

3. sezon "Cobra Kai" dostał zielone światło i wkrótce pojawi się na Netflix. Serwis otrzymał więc nie tylko dwie istniejące serie, ale także perspektywę bycia platformą z bardzo popularną serią i to nie tylko dla dojrzałych widzów, którzy pamiętają oryginalny film z lat 80. Sytuacja nabrała tempa, bo Netflix niedawno ogłosił nie tylko plan udostępnienia 3. sezonu w 2021 roku, ale potwierdził, że powstanie 4. sezon "Cobra Kai".

o

Choć dziś serial jest sporym hitem i wszyscy twórcy nie ukrywają z tego powodu zadowolenia, to okazuje się, że Billy Zabka wcielający się w Johnny'ego Lawrence'a, wcale nie miał wielkiej ochoty na powrót do roli. Jego kolega na planie, Xolo Maridueña, potwierdził natomiast, że przygotowania do występu w serialu polegały na trwających od 2 do 4 godzin treningach każdego dnia - zajęcia odbywały się z profesjonalistami od sztuk walki, boksu, wytrzymałości kondycyjnej, a także yogi. Co ciekawe, do ekipy serialu może dołączyć Hilary Swank, którą pamiętamy z roli w czwartej części "Karate Kid IV: Mistrz i uczennica". Twórcy jeszcze nie nawiązali z nią kontaktu, ale biorą jej postać pod uwagę, bo przecież była waznym elementem kanonu Karate Kid i może funkcjonować w świecie Cobra Kai.

Reklama

 

Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu

Reklama