Felietony

Chrome dla Androida - Google chce odzyskać, co jego

Tomasz Popielarczyk
Chrome dla Androida - Google chce odzyskać, co jego
9

Wbudowana w Androida przeglądarka nie jest jakąś szczególnie rozbudowaną aplikacją. Co prawda pozwala na dodawanie zakładek, otwieranie nowych okien i tak dalej. Ale wypada bardzo blado przy zasobie funkcji mobilnej Opery, Dolphina, a ostatnio nawet Firefoksa. Najwidoczniej Google też to zauważył, b...

Wbudowana w Androida przeglądarka nie jest jakąś szczególnie rozbudowaną aplikacją. Co prawda pozwala na dodawanie zakładek, otwieranie nowych okien i tak dalej. Ale wypada bardzo blado przy zasobie funkcji mobilnej Opery, Dolphina, a ostatnio nawet Firefoksa. Najwidoczniej Google też to zauważył, bo wreszcie zaczął myśleć o przeniesieniu Chrome'a na swoją mobilną platformę.

Do informacji dotarł TechCrunch, który dotarł do ogłoszenia deweloperów Androida na grupie dyskusyjnej społeczności rozwijającej projekt WebKit. Wynika z niego, że programiści chcą nawiązać bliższą współpracę, która zaowocowałaby znacznie bardziej zaawansowanym wdrożeniem silnika do mobilnej wersji przeglądarki niż dotychczas. Efektem tego byłoby ujednolicenie interfejsu oraz zasobu funkcji, co by prawdopodobnie umożliwiło również efektywną synchronizację danych. Taką możliwośc posiadają już m.in. Opera i Firefox.

W ogłoszeniu zamieszczono znaleźć trzypunktowy plan działania, na którym miałyby się oprzeć prace nad przeglądarką.

1. Android WebKit no longer requires a separate build system because we are able to reuse Chromium’s gyp system for building.

2. Android no longer requires a separate set of WebCore clients, platform abstractions, and embedder APIs because Android shares much of this code with the Chromium port.

3. The Android layout tests results more closely match chromium-linux and more expected results can be shared.

Jeżeli plan się powiedzie WebKit dla mobilnej wersji przeglądarki będzie kompilowany w oparciu o projekt Chromium, co pozwoli na sprawniejszy i szybszy rozwój aplikacji. Stary silnik, będący zmodyfikowaną wersją WebKita oraz związane z nim interfejsy programistyczne miałyby być zatem porzucone. I prawdopodobnie to najlepsza decyzja, jaką można było podjąć w sprawie rozwoju aplikacji.

Kiedy kupiłem swój pierwszy smartfon z Androidem, nie mogłem się nadziwić, dlaczego wbudowana w niego przeglądarka nie jest mocno powiązana z Chrome'm. Najbardziej jednak nurtowała kwestia braku synchronizacji z kontem Google. Co prawda koncern wydał w 2010 roku wtyczkę Chrome to Phone, ale już dawno zaprzestał jej rozwoju. Poza tym, trzeba przyznać, że nie jest to najbardziej efektywny sposób komunikacji między programami. Co zatem blokowało giganta? Może czekano, by projekt Chromium rozwinął się na tyle, by można go było wdrożyć do systemu mobilnego? Możemy spekulować. W każdym razie przeglądarka Chrome dla Androida ma się pojawić w pierwszej połowie 2012 roku, czyli już niedługo.

Swoją drogą nasuwa mi się tutaj pewna analogia z Internet Explorerem dla Windows. Do niedawna przeglądarka Microsoftu była ucieleśnieniem zła i wzorem na to, jak nie robić tego typu programów. Stała się też niejako synonimem pełnego luk, przestarzałego i niemogącego sprostać wymaganiom konsumenta produktu. Google zdecydowanie nie chce, żeby przeglądarka wbudowana w Androida skończyła podobnie, więc działa. I dobrze, bo Opera i Dolphin nie zdążyły się jeszcze wygodnie rozsiąść na platformie.

Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu