Chiński telefon to marzenie niejednego maniaka smartfonów, ponieważ już od dłuższego czasu znajdziemy w nich dobre wykonanie, świetne podzespoły i bar...
Chińskie telefony to przyszłość, bo producenci nie boją się ryzykować!
Bloger na pełen etat, a oprócz tego instruktor har...
Chiński telefon to marzenie niejednego maniaka smartfonów, ponieważ już od dłuższego czasu znajdziemy w nich dobre wykonanie, świetne podzespoły i bardzo atrakcyjną cenę. Oprócz tego często są w stanie nam zaoferować, to czego nie dostaniemy od Samsunga, Sony czy też HTC. Chińczycy potrafią pokazać coś na pozór niekomfortowego, co może okazać się strzałem w dziesiątkę i to tylko jeden z powodów dlaczego firmy z Państwa Środka z każdym rokiem będą miały się coraz lepiej.
Zanim jednak rzucicie się w wir czytania tego co udało mi się tutaj spłodzić szczerze polecam Wam przeczytanie poprzednich felietonów o chińskim rynku technologicznym. Dadzą Wam one trochę szerszy pogląd na to, jak tutaj ludzie podchodzą do smartfonów i czemu Chińczycy pod tym względem są dużymi szczęściarzami: Chińskie firmy, Market technologiczny oraz Kraj skrajności.
Mentalność Chińczyków - kompleksy czy chęć pokazania się światu?
Podobnie jak i wcześniej czuję się w obowiązku nakreślić Wam krótko jak wygląda sytuacja w Chinach. Tym razem biorę pod lupę mentalność Chińczyków. Wbrew pozorom ma to ogromny wpływ na działania wielkich firm, a nie tylko użytkowników. Chińczycy przez ostatnie dekady nie mieli łatwej sytuacji i Państwo Środka nie było miejscem, w którym zapewne chcielibyście się urodzić. Żarty o pracy za miskę ryżu to jedynie głupie stereotypy, w które nadal wiele osób wierzy, ale jednak mają one ziarnko prawdy. Gdy 3 lata temu byłem na moim pierwszym stypendium w Tianjinie to dowiedziałem się, że w niektórych regionach Chin ludzie zarabiają tyle samo lub nawet mniej niż ja dostawałem miesięcznie. Oczywiście ja miałem też darmową edukację i pokój w akademiku, a oni rodzinę na głowie. Nadal jest podobnie w wielu miejscach.
Dlatego tak popularna okazała się migracja z terenów wiejskich do większych miast. Dzięki temu mogli zarabiać kilkukrotnie więcej, co oczywiście przyczyniło się do podniesienia ich komfortu życia. Ale nawet jak zaczęli zarabiać to i tak nie mieli miejsc, gdzie mogliby wydawać te pieniądze. Chodzi mi tutaj o rzeczy z wyższej półki, dobra klasy premium. Dopiero po czasie sytuacja uległa zmianie i teraz doskonale widać to, chociażby po markach, których próżno szukać na polskich ulicach. Ja ostatnio zupełnie nie chcący trafiłem na sklep Vertu, ale nie odważyłem pobawić się żadnym z telefonów.
To wszystko sprawiło, że Chińczycy kupują teraz wszystko co luksusowe, wyjątkowe, premium czy z jakiegoś względu najlepsze lub najdroższe. Mieszkańcy Państwa Środka chcą być we wszystkim numerem 1! Nie ważne czy to będzie samochód na osiedlu, bogactwo kraju, wysoki budynek czy jakikolwiek inny czynnik. Według wielu są to kompleksy, ja twierdzę, że jest to chęć pokazania innym, że oni też mogą być tacy jak cała reszta świata. Lub nawet lepsi.
I to doskonale widać w podejściu firm technologicznych
Zarówno tych największych, jak i tych mniej znanych, od których zaczniemy. Oppo nie jest liderem rynku, ale zapewne kojarzycie tego producenta. Wszedł do Europy i stara się powalczyć o naszą uwagę. Robi to wieloma ciekawymi modelami jak chociażby N3 z obracanym aparatem czy R5, który ma tylko 4,85 mm grubości. Jest to nadal na tyle mała firma, że może zaryzykować i stworzyć coś zupełnie innego niż to co było na rynku do tej pory. Obracany aparat to nie jest często spotykana funkcja, podobnie jak grubość urządzenia mniejsza niż 5 mm. Oppo R5 przez jakiś czas był nawet najcieńszym smartfonem na świecie i dopiero niedawno rekord ten został pobity. Przez innego chińskiego producenta, Vivo i 5X Max, który ma tylko 4,75 mm.
Ale nie tylko w kwestiach wizualnych producenci ze sobą rywalizują. Ostatnio Jakub pisał o Elephone P5000, który wyróżnia się baterią o pojemności 5350 mAh. Pozornie absurdalne rozwiązanie, ale skoro grubość tego urządzenia to nadal 9,3 mm, co dla mnie jest dobrym wynikiem to czemu nie? W końcu klienci dostają to czego tak bardzo chcą, czyli dużej baterii i dobrego czasu pracy (ma on wytrzymać 4 dni). No i oczywiście firma może dzięki temu pochwalić się tym, że ma aktualnie smartfona z największą baterią jaki kiedykolwiek powstał. Kolejne przykład, że Chińczycy też potrafią!
Oprócz mniejszych firm są też liderzy rynku jak Huawei, Lenovo czy Xiaomi. Przy tworzeniu ich urządzeń nie ma już takiej ułańskiej fantazji jak w powyższych wypadkach, ponieważ są to większe firmy i mają bardziej zachodnie podejście. Jednak upatrzyły one sobie inny element, w którym chcą utrzeć nosa reszcie producentów, stosunek ceny do jakości. Xiaomi Mi4 lub coś z niższej półki jak Lenovo K3 Music Lemon pokazują, że Chińczycy mogą zrobić tak samo dobry produkt jak Koreańczycy, Japończycy czy Amerykanie, a na dodatek sprzedać go sporo taniej. Jest to oczywiście walka o klienta, ale jednocześnie ja widzę w tym sporo chińskiej dumy, ponieważ mogą dać zagranicznej konkurencji pstryczka w nos.
Chiński rynek daje ogromne możliwości, ale jest też bardzo trudny
Chiny to obecnie chyba najlepszy rynek dla producentów smartfonów na świecie. Potencjał jest tutaj ogromny, nadal wiele osób jest zainteresowanych zakupem nowych urządzeń, salony są przeważnie pełne, a co ważne Chińczycy nie boją się wydawać większej ilości gotówki. Idealnym przykładem są firmy jak Xiaomi, które do niedawno były dostępne tylko w Państwie Środka, a i tak są jednymi z największych na świecie jeśli chodzi o ilość sprzedanych urządzeń. Nie mówię już o tym, że są dostępne na rynku dopiero od kilku lat.
Jednak jest to też trudne miejsce, ponieważ konkurencja jest dużo większa niż w Europie czy Stanach. Ilość firm produkujących smartfony jest ogromna i w wielu przypadkach ich produkty są do siebie bliźniaczo podobne. W takim wypadku czasami może decydować cena niższa o kilka złotych, kolor urządzenia czy inny pozornie mało ważny szczegół. I dlatego producenci nie mogą być nijacy jeśli chcą osiągnąć sukces, tylko muszą czymś się wyróżnić. Przeważnie jest to cena, ale coraz częściej topowe modele z Chin mogłyby stać się międzynarodowymi hitami, gdyby tylko nie było problemu z ich dostępnością i późniejszym serwisem. Bycie najcieńszym czy posiadania największej baterii to tylko przykłady tego jak można zaznaczyć swoją obecność na tym rynku.
Chińskie firmy są skazane na sukces!
Moim zdaniem chińscy producenci są skazani na sukces, ponieważ tam gdzie specjaliście czołowych firm mówią, żeby nie szaleć tylko wypuścić nieco mocniejszy i odrobinę cieńszy smartfon niż przedstawiciel poprzedniej generacji, Chińczycy pokazują innowacyjne rozwiązania. Oczywiście wiele z nich może się okazać zbyt dziwne, na to żeby okazać się rynkowymi hitami, ale zapewne sporo znajdzie wielu fanów na całym świecie. Sam chętnie zainteresowałbym się phabletem z mocną specyfikacją i baterią o pojemności ponad 5000 mAh. Warto jeszcze dodać, że Chińczycy nie boją się konkurować z innymi firmami i coraz częściej pokazują czemu to ich urządzenia są lepszym wyborem.
A Waszym zdaniem taki zupełnie niestandardowe rozwiązania to sposób na sukces czy może tylko technologiczne ciekawostki, które szybko zostaną zapomniane?
Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu