W Polsce nowe BMW Serii 7 będzie oferowane z dieslem (BMW 740d xDrive), jako hybryda Plug-In (750e xDrive oraz 760e xDrive), a także w wersji w pełni elektrycznej: BMW i7 xDrive60, do którego nieco później dołączyć ma mocniejszy wariant: i7 M70. Podczas pierwszych jazdach próbnych mieliśmy okazję zapoznać się z nowym BMW Serii 7 i sprawdzić komfort podróżowania, jakość wykończenia wnętrza, a także nowe rozwiązania z obszaru systemów wsparcia i komfortu.
BMW 740d xDrive – nowy wymiar luksusu. Komfort jazdy, nowe rozwiązania techniczne. Pierwsza jazda próbna
Nowe BMW Serii 7, podobnie jak i jego poprzednicy, stanowi pokaz technologii i pomysłowości inżynierów niemieckiej marki. To właśnie tutaj zwykle pojawiają się nowe rozwiązania, które goszczą później w autach niższych klas. W przypadku najnowszej generacji jest ich tak dużo, że z pewnością poświęcimy na nie więcej niż ten jeden materiał, szczególnie że nie wszystkie aspekty, co oczywiste, udało się sprawdzić podczas pierwszych jazd próbnych. Na dniach pojawi się też drugi materiał o w pełni elektrycznym BMW i7. Tematem na dziś jest BMW 740d xDrive – to wg przedstawicieli BMW, najpopularniejszy wariant napędowy nowej „Siódemki” w Polsce (pod względem zamówień). Szczególnie, że wersji czysto benzynowych (np. 740i xDrive, 760i xDrive) nie będzie w ogóle nie tylko w Polsce ale i w Europie… Do diesla i elektrycznego i7 dołączą w okolicach marca/kwietnia hybrydy Plug-In: BMW 750e xDrive oraz 760e xDrive.
Polecamy na Geekweek: Zamiast kabli i wtyczek robot „Ram Charger. To może zaboleć Teslę
Test podzielę na dwie sekcje: najpierw bardziej ogólną, skupioną na wrażeniach z jazdy, a później bardziej techniczną, w której omówię najważniejsze detale wybranych rozwiązań technicznych, które udało mi się sprawdzić.
BMW 740d xDrive – komfort wnętrza
Spośród niemieckiej trójki – Audi A8, BMW Serii 7, Mercedes-Benz Klasy S – to właśnie BMW 7 uchodził za to najbardziej zbudowane wokół i dla kierowcy. Choć wciąż wszystkie trzy auta miały zapewniać niesamowity luksus dla VIP-a siedzącego z tyłu, to właśnie w Serii 7 tradycyjnie miał on najczęściej chęć zasiąść za kierownicą. Wydaje się, że w nowym BMW Serii 7 zdecydowanie podniesiono poprzeczkę w kwestii komfortu nie tylko dla VIP-a.
Nim zajmiemy miejsce z tyłu, po prawej stronie, zaskoczyć nas mogą otwierane w pełni elektrycznie drzwi. Może je otworzyć – nawet zdalnie – szofer, jak i możemy to zrobić sami wciskając niewielki przycisk na drzwiach. Czujniki na zewnątrz drzwi zadbają by te nie uderzyły w nikogo i nic stojącego na ich drodze, a te wewnątrz o to by nie przytrzasnąć sobie np. nogi (sprawdziłem i działa to bardzo dobrze). Choć nowe BMW Serii 7 ma naprawdę długie tylne drzwi (jest to standardowo wersja przedłużona), to przycisk do elektrycznego zamknięcia drzwi jest blisko zlokalizowany, a tym samym VIP nie musi daleko sięgać jeśli szofer się zagapi.
Nowa Seria 7 jest oczywiście luksusowo wykończona we wnętrzu, tego się spodziewaliśmy, a nawet oczekiwaliśmy. Jakość wykończenia elementów wyposażenia jest naprawdę wysokiej próby. Nie piszę o najwyższej, bo takie określenie przypisalibyśmy dla marki Rolls-Royce, ale naprawdę zaledwie oczko niżej i jednocześnie ze dwa oczka lepiej niż dotychczas! Zacząć wypadałoby od jakości tapicerki (skórzanej lub materiałowej), która znalazła się na fotelach i drzwiach – jest bardzo przyjemna w dotyku i zdecydowanie czuć jakość premium. Porównywalny poziom dotyczy nawet takich miejsc jak słupek B (gdzie łapiemy za pas bezpieczeństwa), podsufitka, dywaniki itd. A są to już mniej oczywiste miejsca.
Osobno wspomnieć należy o opcji wykończenia będącego połączeniem skóry, wełny i kaszmiru. Choć nie wydaje się to oczywisty wybór dla limuzyny klasy wyższej, to jednak tapicerka wydała się nie tylko bardzo miła w dotyku, to jeszcze wyglądała świetnie!
Pozostając z tyłu BMW Serii 7: zainteresowanie wzbudzają małe ekrany, porównywalne z tymi co mamy w smartfonach umieszczone w rączkach drzwi. Służą one do zarządzania np. ustawieniem foteli, nastawami klimatyzacji, roletami, wysuwaniem dużego ekranem o przekątnej 31,3”, podświetleniem wewnątrz kabiny, a także trybami komfortu. Dopasować można nie tylko fotel (w bardzo, bardzo szerokim zakresie, włącznie z pochyleniem oparcia i masażem), ale nawet takie detale jak moc podświetlenia kabiny, jak i kierunek i temperaturę światła! Choć początkowo ten mały ekran w drzwiach mógł wydawać się przerostem formy, to jednak nie wyobrażam sobie jak inaczej można byłoby udostępnić możliwość regulacji tylu opcji i w tak szerokim zakresie. Wróć! Można, za pomocą komend głosowych, które działają bardzo dobrze, pod warunkiem że wypowiemy je w języku angielskim. Jednocześnie, samo umiejscowienie tych ekranów jest optymalne, a szybkość działania należyta.
Wisienką na torcie jazdy na miejscu VIP-a w nowym BMW 7 jest oczywiście pozycja półleżąca z podnóżkiem pod stopy, która wysuwana jest z przedniego fotela. Ilość miejsca w takiej pozycji jest w zupełności wystarczająca nawet dla osoby o wzroście około 1,9 metra – licząc z możliwie leżącą pozycję. W przypadku wyższych osób, oparcie będzie musiało być nieco bardziej pionowo ustawione.
BMW Theatre Screen z Amazon Fire TV czyli „System rozrywki z tyłu” to dodatkowy, podwieszany i wysuwany ekran o przekątnej 31,3” i rozdzielczości „8K” (7680 × 2160 pikseli) w proporcjach 32:9, który umożliwia dostęp do materiałów VOD (także np. Youtube) jak i projekcję filmu np. z bezpośrednio podpiętego urządzenia. Gadżet? Zdecydowanie! Fakt, że ekran jest niemal tak szeroki jak kabina BMW 7, sprawia że oglądanie pełnometrażowych produkcji daje dużo przyjemności, szczególnie w pozycji z rozłożonym fotelem VIP i systemem nagłośnienia Bowers & Wilkins. Oczywiście, większość produkcji Youtube jest w formacie 16:9, co oznacza że istotna część ekranu nie będzie używana niestety, co innego w przypadku pełnometrażowych produkcji.
BMW Serii 7 – komfort jazdy
Wcześniej wspomniałem, że nowe BMW 7 postawiło dużo wyżej poprzeczkę pod kątem komfortu. Istotnie: skuteczność wybierania nierówności stoi na bardzo wysokim poziomie i naprawdę szybko to docenimy siedząc na fotelu VIP-a. To oczywiście zasługa seryjnego zawieszenia pneumatycznego. Wtóruje temu rewelacyjnie dobre wyciszenie szumów otoczenia, nawet przy prędkościach autostradowych jak i oczywiście bardzo wygodne fotele z funkcją masażu.
W połączeniu z wcześniej opisanymi funkcjami komfortu, podróżowanie nowym BMW 7 jest na naprawdę wysokim poziomie, moim zdaniem sporo wyższym od tego, które znamy z poprzedniej już generacji. Zawieszenie nie jest jednak tak „pluszowate” jak w poprzedniej generacji Mercedesa Klasy S. Czuć, że Seria 7 ma też sprawdzać się jako auto kierowcy…
Za kierownicą BMW 740d xDrive
Również na miejscu kierowcy nowego BMW Serii 7 czuć rewelacyjną jakość wykończenia i komfortu wliczając w to nawet skórzane obicie wieńca kierownicy, podparcie łokci itd. Ogólny zarys kokpitu wydaje się oczywiście zbliżony do tego, co znamy z BMW iX (test wersji xDrive50), ale w Serii 7 użyto lepszych materiałów.
Jazda BMW 740d xDrive okazała się bardzo interesującym doświadczeniem. Pierwsza rzeczą, która zwróciła mogą uwagę było poczucie wielkości tego auta. Choć nowa Seria 7 (standardowo przedłużona) ma prawie 5,4 metra długości i blisko 2 metry szerokości, to niespecjalnie to czuć podczas standardowego manewrowania po mieście (skrętna tylna oś mocno tutaj pomaga), a już w ogóle na drogach poza nim. Dopiero jazda bardzo wąskimi uliczkami ujawnia, że jednak lusterka innych aut są zaskakująco blisko i trzeba się bardziej pilnować, a przy parkowaniu poszukać jednak miejsc dłuższych i szerszych – tutaj fizyki nie da się już oszukać. Choć… możliwość zdalnego wjechania i wyjechania z miejsca parkingowego pozwoli zawęzić potrzebną ilość miejsca dla BMW 7.
Pod względem komfortu resorowania czuć oczywiście, że mamy do czynienia z autem klasy wyższej i wybieranie nawet głębszych wyrw okazało się bardzo dobre. Z drugiej strony jednak wciąż czuć, że jedziemy BMW. Wspomniałem o tym, że poprzednia generacja Mercedesa Klasy S była bardziej „pluszowa”, ale wiązało się to z wyraźnym pogorszeniem parametrów w zakresie precyzji prowadzenia i szybkości, z jaką odpowiadał układ kierowniczy. W nowym BMW 7 nie mamy nieprzyjemnego bujania, a obrót kierownicą bardzo szybko przekłada się na reakcję samochodu. W tym względzie jedzie się wygodniej i bardziej dostojnie niż Serią 5 (test 545e xDrive), a to naprawdę duża pochwała biorąc pod uwagę z jak dużym samochodem mamy do czynienia.
To wszystko zmienia się naprawdę poważnie po przejściu w tryb sportowy: zawieszenie odczuwalnie się utwardza, układ kierowniczy jest mniej wspomagany, fotele się zacieśniają, a silnik 40d zaczyna być słyszalny – co oczywiste, działa też wyraźnie żwawiej. Choć nie ma co oczekiwać, że tak ustawione BMW 740d xDrive będzie zwinne jak Seria 3 w zakrętach, ale żwawa jazda po krętej drodze była możliwa i nie czuliśmy się jak słoń w składzie porcelany. Dużą rolę odgrywają tutaj elektrycznie sterowane stabilizatory, które mocno się utwardzają w trybie sportowym, co znacząco poprawia stabilność na zakrętach i redukuje wychyły.
Napęd BMW 740d xDrive – szlachetny i oszczędny diesel
Diesel póki co jest najpopularniejszym napędem wśród polskich zamówień na nowe BMW Serii 7. Choć tak napędzane auto ma oznaczenie 740d xDrive, to oferuje on zauważalnie niższą moc (220 kW, 300 KM) niż np. 540d xDrive (250 kW, 340 KM). Wyraźnie widać, że BMW zależało na stworzeniu możliwie oszczędnego napędu spalinowego dla nowej „Siódemki” i już teraz mogę potwierdzić, że zdecydowanie się to udało:
Jadąc spokojnie, w końcu wiozłem VIP-a na tylnym fotelu, uzyskałem zużycie 5,2 l/100 km na trasie mocno mieszanej: głównie drogi międzymiastowe, ale też miasto i autostrada, co wskazuje, że będzie można liczyć na naprawdę niskie zużycie paliwa w BMW 740d xDrive. Nie to, żeby to było bardzo istotne z punktu widzenia posiadacza luksusowego BMW Serii 7, ale lepiej jednak podjeżdżać pod dystrybutor rzadziej, niż częściej.
Istotną zasługę w niskim zużyciu paliwa ma oczywiście system Mild Hybrid 48V, który umożliwia nie tylko dużo bardziej komfortowe i szybkie włączanie silnika po jego zgaszeniu (np. po zatrzymaniu się w korku), ale też pozwala na jego wyłączenie w trakcie jazdy gdy zdejmiemy nogę z gazu. Wówczas, nawet przez kilkadziesiąt sekund BMW 740d xDrive może sobie żeglować z minimalnymi oporami. Do tego, system ten pozwala na manewry parkingowe bez aktywowania jednostki spalinowej!
Choć przełączanie trybów jazdy w nowych BMW jest trochę mniej wygodne niż przy wcześniejszym systemie iDrive, to w 740d xDrive można tak jak dotychczas aktywować tryb sportowy skrzyni biegów Steptronic jednym ruchem manipulatora przekładni (odłącza się wówczas Start-Stop). Nawet lepszym wyjściem jest użycie lewej łopatki przy kierownicy, na której widzimy napis „Boost”. Krótkie przytrzymanie jej aktywuje przejście całego układu napędowego w tryb maksymalnej wydajności: aktywowany jest tryb sportowy (także dla skrzyni), a przekładnia wybiera możliwie najniższy bieg i auto gotowe jest do żwawego przyspieszenia.
Czy diesel pasuje do BMW Serii 7? Oczywiście, że wyższą kulturę pod względem napędu zapewnia elektryczny napęd (jak w BMW i7), a benzynowe V8 z pewnością brzmiałoby bardziej dostojnie (szczególnie z zewnątrz), ale poziom wyciszenia komory silnika jest tak dobry, że jednostki wysokoprężnej 40d praktycznie w ogóle nie słychać podczas normalnej jazdy. Dopiero mocniejsze „depnięcie” sprawia, że silnik jest słyszalny, ale bardzo daleko mu do kojarzonego z dieslami „klekotu”. Moc wynosząca 220 kW (300 KM) w zupełności wystarcza do więcej niż tylko sprawnego poruszania tej limuzyny, deklarowany czas przyspieszenia 0-100 km/h wynosi 5,8 s. Jednocześnie, dzięki temu, że skrzynia Steptronic tak dobrze i gładko zmienia przełożenia, z pozycji VIP-a praktycznie nie da się wyczuć rodzaju napędu podczas spokojnej jazdy. Dla europejskich klientów oczekujących jednostki benzynowej pod maską BMW przygotowało hybrydy Plug-In, które pojawią się za kilka tygodni, które będą oferowały jeszcze wyższy poziom komfortu (możliwość jazdy w trybie elektrycznym) i bardziej aksamitne brzemiennie rzędowej i 6-cylindrowej jednostki „trzylitrówki” BMW. Maksymalny zasięg będzie oczywiście największy w wersji 40d.
Technika: systemy asystujące kierowcy Professional z technologią Mobileye
Nowe BMW 7 jako pierwsze auto na rynku zostało wyposażone w 8-megapikselową kamerę przednią wraz z technologią Mobileye do obsługi systemu półautonomicznej jazdy, a w określonych warunkach nawet w pełni autonomicznej. Na rynku amerykańskim już teraz BMW Serii 7 umożliwia jazdę na drogach międzymiastowych w pełni autonomiczną: nie tylko nie trzeba trzymać kierownicy, ale nawet auto samodzielnie wyprzedzi wolniej jadące pojazdy! Oczywiście, system cały czas weryfikuje, czy kierowca monitoruje sytuację przed samochodem.
W Europie systemy asystujące kierowcę Professional oferują te same możliwości techniczne, ale ze względu na regulacje prawne BMW 7 wzywa do trzymania rąk na kierownicy po kilkudziesięciu sekundach, a do wyprzedzenia innego pojazdu potrzebuje akcji ze strony kierowcy w postaci użycia kierunkowskazu. W praktyce system działa na podobnym poziomie, co w przypadku BMW iX (szczegółowy test półautomatycznej jazdy), choć w pewnych sytuacjach daje się zauważyć poprawę, m.in. wyższą skuteczność na niewyraźnie lub wręcz źle oznaczonych pasach, a także rzadsze wzywanie do złapania kierownicy, szczególnie przy wyższej prędkości, np. na autostradzie. Rzecz jasna, podczas prezentacji nie miałem okazji wykonać bezpośredniego porównania, ale ponownie zamieszczam film z przejazdu 740d, na którym widać wiele fragmentów, gdzie pozwoliłem systemowi działać w pełni samodzielnie:
Dla porównania film z BMW iX nagrany w Polsce:
Dużą nowością w BMW 7, którą z pewnością zauważyliście jest widok rozszerzonej rzeczywistości (AR) na ekranie kierowcy. System zaznacza względem czego się pozycjonuje. Działa to bardzo płynnie! Bardziej szczegółowy test przygotuję już na polskich drogach za kilka tygodni.
Technika: trzy sposoby otwierania drzwi
Do nowego BMW 7 można dokupić w pełni elektryczne otwieranie i zamykanie drzwi, zupełnie jak w superluksusowych autach, jak np. Rolls-Royce. Na zewnątrz drzwi, tuż obok czujnika zbliżeniowego, znajduje się przycisk do ich otwarcia (choć mógłby wyglądać bardziej elegancko), można też je otworzyć zdalnie, nawet z poziomu telefonu, także wszystkie na raz. W środku także znajdziemy dodatkowy przełącznik służący właśnie elektrycznemu otwieraniu drzwi. Czujniki znajdują się też od środka drzwi, co zapobiega ewentualnemu przytrzaśnięciu nogi – sprawdziłem, działa :)
Silniki działają bardzo cicho, a same drzwi otwierają się z odpowiednią szybkością, do tego bardzo szeroko. Biorąc pod uwagę długość drzwi, szczególnie tylnych, często z tej funkcji korzystałem z prozaicznego powodu: przycisk był bliżej niż rączka i nie musiałem się tak mocno wychylać.
Istnieje oczywiście możliwość bardziej tradycyjnego otwarcia drzwi – przycisk pod kciukiem przy złapaniu za rączkę w środku – wówczas silni elektryczny tylko zwalnia zamek i drzwi się delikatnie odmykają, ale samo ich otwarcie prowadzone jest przez naszą rękę. Co ważne, możemy je zatrzymać w praktycznie dowolnym miejscu. Zamykając pomoże nam funkcja komfortowego domykania.
Jeśli z jakiegoś powodu nie chcemy lub nie możemy skorzystać z elektrycznych wspomagaczy, to nad kieszenią wewnętrzną znajduje się ręczne zwolnienie zamka, które pozwoli otworzyć drzwi w sposób tradycyjny. Samo „trzaśnięcie” drzwiami jest, jak przystało na limuzynę segmentu wyższego: bardzo premium.
Technika: cyfrowa obsługa funkcji samochodu
Właśnie w BMW 7 czuć doskonale w jakim celu i pod jakim kątem stworzony został System Operacyjny 8, którego po raz pierwszy mieliśmy okazję zobaczyć w iX. Tak dużą liczbą funkcji nie dałoby się sterować bez rozbudowanego zestawu ekranów dotykowych, których znajdziemy kilka w całym samochodzie. Choć początkowo mogło wydawać się, że te z tyłu są przesadą, to jednak dosyć szybko doceniłem ich obecność i łatwość korzystania z nich.
Z pozycji widzenia kierowcy, obsługa Systemu Operacyjnego 8 może wydawać się początkowo trochę skomplikowana i nawet po ustawieniu wszystkiego pod siebie (bardzo duże możliwości w tym zakresie) wciąż całość może przytłaczać wielością funkcji i pozycji. Nie został on też tak dobrze dopasowany do obsługi legendarnym dla BMW pokrętłem, przez co czasem kierowca wyciąga ramię i wybiera palcem interesującą funkcję na ekranie dotykowym – tyczy się to także klimatyzacji… Choć na szczęście dopasowanie kierunku nawiewu reguluje się ręcznie. „Dotykowość” sięgnęła również przycisku włączania świateł awaryjnych – niestety również tutaj szybkie włączenie/wyłączenie może nie odbywać się tak szybko, jakbyśmy sobie tego życzyli.
BMW wprowadziło na absolutnie topowy poziom integrację ze smartfonem. Nie tylko można używać go jako kluczyka, ale nawet wysłać „cyfrowy klucz” innej osobie (nawet tak po prostu, sms-em), by ta mogła otworzyć samochód i nim gdzieś pojechać. Możliwe jest też podejrzenie co dzieje się w środku samochodu (specjalna kamera), „wyprowadzić” z miejsca parkingowego Serię 7 czy wjechać nią w ciasną lukę.
Funkcja BMW Drive Recorder pozwala użyć kamery zewnętrzne do nagrania aktualnej sytuacji wokół samochodu lub ustawić, by automatycznie się aktywowały np. w razie kolizji parkingowej. Można nawet zapisać sobie 60 sekund jakiegoś spektakularnego odcinka drogi za pomocą wysokiej jakości kamery przedniej, a później zgrać materiał na USB. Tego typu materiał będzie też zapisany w razie kolizji: 30 sekund przed i 30 sekund po uderzeniu.
O jakości kamer 360 stopni w przypadku aktualnych aut BMW naprawdę nie trzeba wspominać, bo już poprzednie generacje aut tej marki oferowały bardzo, bardzo dużo w tym zakresie. W Serii 7 nie tylko są rewelacyjnej jakości, ale pozwalają też podejrzeć jak np. wyglądają okolice prawego przedniego koła itd.
BMW 7 wyposażone jest w modem łączności 5G, co może dziś nie stanowi istotnej przewagi ze względu na stosunkowo niewielkie pokrycie tego typu siecią, ale transfer danych z i do samochodu, także tych, o których wspomniane jest wyżej, odbywać się będzie z dużo większą szybkością. Jest to też przygotowanie pod autonomiczną jazdę z uwzględnieniem danych z sieci rozproszonych (np. zachowanie innych kierowców). Realnie, Seria 7 jedną aktualizacją oprogramowania będzie mogła realizować w pełni autonomiczną jazdę na europejskich drogach, gdy tylko system uzyska odpowiednie legalizacje.
Head-Up Display, jak w każdym aktualnym BMW imponuje jakością i wyrazistością. W Serii 7 grafiki są nieco zmienione, ale to bardzo zbliżony poziom do tego, co znamy z BMW iX.
Cena
Cennik nowego BMW Serii 7 startuje od kwoty ~525 tys. zł (za wersję 740d xDrive). Hybrydy są droższe o mniej więcej 100-200 tys. zł. Dobrze wyposażony samochód to raczej kwota pomiędzy 600, a 750 tys. zł (w przypadku diesla 40d).
Na koniec
Luksus i komfort w klasie wyższej został zdefiniowany na nowo, na sposób niezwykle zaawansowany technicznie. Nowa Seria 7 udostępnia cyfrowe rozwiązania w stylu, z jednej strony, robiącym gigantyczne wrażenie, a z drugiej wciąż przystępnym. Niezwykle skuteczny asystent jazdy półautonomicznej (gotowy na pełną autonomię) wraz z rozszerzoną rzeczywistością, realizacja dostępu do samochodu z poziomu smartfona, bardzo zaawansowane systemy bezpieczeństwa i wsparcia kierowcy, obsługa sieci 5G, ponad 30-calowy ekran rozrywki dla pasażerów z tyłu… długo można byłoby wymieniać. Istotnym jednak jest to, że zasiadając w nowym BMW 7 nie czujemy się przytłoczeni przez wszystkie te cyfrowe gadżety. Czujemy się otoczeni luksusem w wysmakowanym, technicznym i nowoczesnym stylu, któremu towarzyszy bardzo wysoki komfort podróżowania.
3-litrowy silnik diesla w BMW 740d xDrive okazuje się dobrze pasować do takiego charakteru nowej Serii 7. Oferuje ponadprzeciętnie dużą kulturę działania na tle jednostek tego typu – dzięki systemowi Mild Hybrid – jest też bardzo oszczędny i świetnie wyciszony. Wraz z tradycyjnie rewelacyjną skrzynią biegów Steptronic zapewnia też w zupełności wystarczające osiągi i odpowiednią dla tego typu auta reakcję na gwałtowne dodanie gazu. Nie ma jednak wątpliwości, że szybciej, jeszcze bardziej komfortowo i bardziej rasowo będzie w hybrydowej Serii 7 lub w pełni elektrycznym BMW i7 (o którym szerzej tutaj). BMW 7 wciąż jest autem dla kierowcy, którym ma ochotę się jeździć, nawet żwawiej, bo dzięki aktywnym stabilizatorom „Siódemka” bardzo mało przechyla się w szybko pokonywanych zakrętach, a układ napędowy zapewnia właściwe osiągi.
Na koniec wspomnę na temat designu nowej Serii 7. Nie mi ją oceniać, nie jestem klientem docelowym… Patrząc jednak po reakcjach przechodniów, innych kierowców (szczególnie droższych aut), a także osób które np. zatrzymały się na parkingu, by bliżej przyjrzeć się BMW 7, sfotografować itd. samochód zrobił na nich bardzo duże i w mojej ocenie przynajmniej dobre wrażenie. Potwierdzają to też liczby, Polska jest na 3. miejscu w Europie pod względem wielkości zamówień na nową Serię 7. Wygląda więc na to, że będziemy mieli dosyć częstą okazję sprawdzić czy, a jeśli tak to w jaki sposób upływ czasu wpłynie na naszą ocenę stylistyki tego samochodu.
Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu