Wielu zwiastowało "koniec Netflixa". Tymczasem więcej użytkowników zakłada konta, niż je kasuje...
Sukces Netflixa. Ten ruch się opłacił
Z raportu finansowego za drugi kwartał od Netflix wynika, że firma odnotowała ogromny wzrost liczby subskrybentów na całym świecie. W sumie między kwietniem a czerwcem, mieli się oni dorobić blisko 6 milionów nowych subskrybentów na całym świecie (dokładnie: 5,9 miliona). Gdzie najwięcej? Tutaj raczej nie będzie żadnej niespodzianki: Stany Zjednoczone i Kanada to aż 1,17 miliona nowych subskrybentów. Ale jak widać na pozostałych rynkach wcale nie poszło im gorzej, bo ostateczny wynik robi ogromne wrażenie.
Polecamy na Geekweek: Netflix już nie będzie tani. Koniec z planem podstawowym
Polecamy: Te seriale Netfliksa widzowie najchętniej oglądają do końca! Niektóre tytuły zaskakują
Skąd te wzrosty? Raczej nikt nie powinien być specjalnie zaskoczony, że Netflix przypisuje ten sukces zmianie polityki. Chodzi, rzecz jasna, o współdzielenie kont. Wprowadzenie ograniczeń w tym zakresie spotkało się z niezwykle chłodnym przyjęciem (w Polsce nawet UOKiK przygląda się sprawie — sprawdzając, czy aby na pewno jest to zgodne z prawem, a pomysłowość ludzi w kwestii obchodzenia współdzielenia kont jest dość kreatywna). Tym bardziej, że kilka lat temu Netflix był niezwykle dumny z pozwalania na współdzielenie kont — i informował, że miłość to dzielenia się hasłem do Netflixaw swoich mediach społecznościowych — co do tej pory jest mu wypominane.
Więcej nowych użytkowników, niż tych rezygnujących z usługi
Kiedy pojawiły się pierwsze (wtedy jeszcze nieoficjalne) informacje o tym, że Netflix planuje wprowadzić blokady (a może raczej: dodatkowe opłaty) za współdzielenie kont pomiędzy użytkownikami, którzy nie współdzielą gospodarstwa domowego, wielu obwieszczało koniec platformy. W mojej opinii nie da się "ot tak" ubić giganta, ale wiedziałem, że będzie to dla Netflixa ogromny sprawdzian. Nie tylko lojalności użytkowników, ale też... ich sympatii? Regularnie słyszy się narzekania na jakość produkcji na platformie. To jednak one biją rekordy popularności nad Wisłą, a cieszą się też ogromną popularnością dookoła świata.
Jedno jest pewne: posunięcie firmy było dobre. Gigant porządkuje swoje abonamenty, zaś w minionym kwartale więcej kont zostało założonych, niż zdezaktywowanych. Dobre wieści dla użytkowników? Też są! Prawdopodobnie (w przeciwieństwie do swojej konkurencji) — w najbliższych miesiącach nie trzeba obawiać się podwyżki ceny obecnych planów. Miniony kwartał to także rekordowy przychód. A prognozy związane z trwającym obecnie kwartałem są jeszcze bardziej obiecujące:
Porządek w abonamentach, porządek w kontach... ale i tak idą trudne kwartały
Netflix w ostatnich kwartałach zabrał się za gruntowne porządki — i widać, że to się opłaciło. Blokada współdzielenia kont okazała się sukcesem, podobnie jak abonament z reklamami (dostępny na tę chwilę w Stanach Zjednoczonych). Ale nie da się ukryć, że przed firmą sporo wyzwań — już kilka tygodni temu mówiło się o tym, że Netflix planuje oszczędności rzędu kilkuset milionów dolarów. Wczoraj informowaliśmy o anulowanym projekcie aktorskiego filmu z He-Manem (czego powodem mają być kwestie budżetowe). A do tego trwający strajk scenarzystów i aktorów w USA również nie wróży łatwych miesięcy. Zarówno dla trwających, jak i dopiero planowanych projektów.
Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu