Android

Twórcy powiedzą, jakie dane zbierają ich aplikacje - o ile będą chcieli o tym mówić

Piotr Kurek
Twórcy powiedzą, jakie dane zbierają ich aplikacje - o ile będą chcieli o tym mówić
1

Google Play zmienia sposób informowania użytkowników o bezpieczeństwie aplikacji. Zamiast automatycznego generowania podsumowań o uprawnieniach, twórcy muszą w czytelny sposób wypełnić formularz Bezpieczeństwa danych dostępny dla każdej aplikacji.

Kilka miesięcy temu Google zapowiedziało zmiany w sklepie Play - i nie chodzi tu wyłącznie o zmiany wizualne. Odświeżony Sklep Play, z którego już z pewnością korzystacie, przynosi także nowe obowiązki dla twórców. Muszą oni na własną rękę wypełnić specjalną sekcję poświęconą bezpieczeństwu. Sekcję Bezpieczeństwo danych znajdziecie teraz na karcie produktu w Google Play i zastąpi ona dotychczasowe informacje o uprawnieniach. Wprowadzane zmiany dotyczą wszystkich deweloperów. Bez względu na to czy aplikacje trafiają do tradycyjnych dystrybucji, czy pojawiają się w na ścieżkach testów wewnętrznych, zamkniętych, otwartych i produkcyjnych. Wszystkie muszą wyświetlać te informacje. Google przypomina, że twórcom pozostało zaledwie kilka dni do uzupełnienia wymaganych danych:

Do 20 lipca 2022 roku wszyscy deweloperzy muszą zadeklarować, jakie dane użytkownika zbierają i przetwarzają ich aplikacje opublikowane w Google Play. Muszą też szczegółowo opisać, w jaki sposób chronią te dane za pomocą metod bezpieczeństwa takich jak szyfrowanie. Obejmuje to dane zbierane i przetwarzane przy użyciu zewnętrznych bibliotek lub pakietów SDK używanych w aplikacjach.

Bezpieczeństwo danych na stronie Zawartość aplikacji. Zmiany w Google Play już dostępne

Google rezygnuje z automatycznego sprawdzania aplikacji pod względem uprawnień - co wcześniej było wyświetlane w sklepie Play. Całą odpowiedzialność zrzuca teraz na deweloperów. To oni odpowiadać będą za podawanie kompletnych i poprawnych deklaracji bezpieczeństwa. Firma nie będzie miała wpływu na to, co przeczytają użytkownicy. Może więc się okazać, że twórcy aplikacji będą ukrywać niektóre informacje - co może wiązać się z potencjalnym zagrożeniem. Google zapewnia jednak, że jeśli pojawią się jakiekolwiek podejrzenia, że w działaniu aplikacji i informacjach podanych w deklaracji bezpieczeńtwa pojawiają się rozbieżności, podjęte zostaną odpowiednie kroki. Mowa jest tu o wyegzekwowania przestrzeganie zasad, a w ostateczności - usunięcia jej ze sklepu.

Zmiany te idą w parze z nowościami w Android 13. W systemie pojawią się nowe narzędzia bezpieczeństwa dające użytkownikom większą kontrolę nad tym, z jakich uprawnień korzystać będą instalowane na smartfonie aplikacje. I nie chodzi tu wyłącznie o dane kontaktowe czy lokalizację. Android 13 pozwoli też ograniczyć dostęp np. do plików, które nieumyślnie było przydzielane w przeszłości. Aplikacje będą też musiały pytać czy chcemy otrzymywać od nich powiadomienia - niby mała rzecz, a dość istotna. Android 13 wszedł właśnie w ostatnią fazę testów beta.

W zeszłym tygodniu została udostępniona ostatnia wersja testowa. Premiera systemu, w pełnej wersji, planowana jest na początek sierpnia. W pierwszej kolejności aktualizację przeprowadzą użytkownicy smartfonów Google Pixel oraz urządzeń wybranych partnerów, np. Xiaomi 12, 12 Pro, Oppo Find X5 Pro, Find N czy Nokia X20. Listę smartfonów, na których można testować Android 13 w wersji beta znajdziecie w naszym podsumowaniu Masz jeden z tych telefonów? Możesz już zainstalować Androida 13. Na własną odpowiedzialność.

Obrazek wyróżniający: Unsplash

Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu