"Baldur's Gate 3" to jedna z największych premier ostatnich lat. Ale przed startem Microsoft ocenił ją... no co tu dużo mówić: nie najlepiej.
Microsoft ostro potraktował "Baldur's Gate 3" w swoich ocenach. Mocno się pomylił
Baldur's Gate 3 to jedna z największych premier w świecie gier ostatnich lat. Można estetykę lubić lub nie, można czas pracy nad grą szanować lub nie — ale fakty są takie, że produkcja jest hitem. Ogromnym hitem. Zgarnęła nie tylko świetne oceny, ale jej popularność i szaleństwo które rozegrało się wokół przerosło oczekiwania zarówno miłośników marki, jak i samych twórców. To jedno z dwóch wybitnych i wyczekiwanych RPG ostatnich miesięcy — i trudno ukrywać, że góruje ono nad Starfieldem. Tytułem który urzeka rozmachem i wykonaniem, ale gracze są zgodni, że rozwinie ono skrzydła dopiero za jakiś czas.
Wraz z wczorajszym wyciekiem Microsoftu dowiedzieliśmy się też, jakie stawki dla poszczególnych gier w Xbox Game Pass obowiązują w korporacyjnej hierarchii. I wiecie co jest śmieszne? Tamtejsze oceny, bo mimo że kwoty robią zawrotne wrażenie, to widać że Microsoft czasem nie docenia konkurencji. A w przypadku Baldur's Gate 3 od Larian widać to jak na dłoni.
Szacunkowe kwoty, które Microsoft płaci wydawcom za dostępność gier w Xbox Game Pass robią wrażenie
Jak widać — usługi abonamentowe to nie jest tania sprawa z perspektywy ich twórców. W wyniku wczorajszego wycieku, poznaliśmy treść wiadomości wysyłanych przez Sarę Bond, gdzie wskazała ona 18 tytułów, na które Microsoft mógłby potencjalnie zapolować w niedalekiej przyszłości. Nie brakowało tam hitów AAA, za dostępność których musieliby zapłacić — dosłownie — setki milionów dolarów. Wśród nich m.in. Suicide Squad (ok. 250 milionów dolarów), Mortal Kombat (ok. 250 milionów dolarów) czy Star Wars Jedi: Ocalały (ok. 300 milionów dolarów). Były też pomniejsze hity — Lego: Star Wars (ok. 35 milionów dolarów) i Dragon Ball: The Breakers (mniej niż 20 milionów dolarów). Ale tym co zrobiło na liście największe wrażenie jest bez wątpienia Baldur's Gate 3, który określony został mianem "second run" — czyli czegoś w rodzaju odgrzewanego kotleta, niespecjalnie emocjonującego i wartego uwagi. Kwota której się spodziewano także nie była jakaś astronomiczna — mowa bowiem o "raptem" 5 milionach dolarów.
Czy kompletnie nikt nie spodziewał się hitu? No nie do końca...
Nie jestem zdziwiony że na tle marek takich jak Gwiezdne Wojny czy bazujące na komiksach DC — marka Baldur's Gate nie wyglądała tak okazale. Jednak Larian Studios pracowało nad tytułem latami. Pracowało nad nimi słuchając uważnie społeczności, wprowadzając rekomendowane przez nią elementy i dopieszczając produkt tak bardzo jak tylko się dało. Dlatego szaleństwo które rozegrało się przy okazji premiery (i które wciąż trwa — w chwili publikacji tego tekstu według steamdb jest to trzecia najpopularniejsza gra na platformie, ustępująca miejsca wyłącznie Counter Strike: Global Offensive oraz DOTA 2) nie powinno być dla WSZYSTKICH totalnym zaskoczeniem. No ale co, póki co Baldur's Gate 3 na konsolach Microsoftu nie ma w ogóle — bowiem twórcy mają spory kłopot z ujarzmieniem słabych podzespołów Xbox Series S, a bez wsparcia dla małej konsolki gra nie może trafić do sprzedaży.
Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu