ASUS Zenbook UX301 - komputer który chciałbym mieć. ASUS Transformer Book Trio - Windows i Android w trzech postaciach

Przy okazji wczorajszej konferencji Asusa miałem przyjemność wziąć do ręki kilka sprzętów, które powinny pojawić się na rynku na początku 2014 roku. Musze przyznać, że Asus nie zasypia gruszek w popiele, wręcz przeciwnie, intensywnie eksperymentuje na różnych frontach oraz rozwija swoje sprawdzone pomysły. Jednym z nich jest ewolucja ultrabooka o nazwie Zenbook. Już pierwszy model zrobił na mnie duże wrażenie, ale to co zobaczyłem wczoraj było jeszcze o dwie klasy lepsze. Kurcze, chciałbym mieć taki komputer!

ASUS Zenbook UX301

Zenbook był dwa lata temu jednym z pierwszych ultrabooków z prawdziwego zdarzenia. Bardzo szybki, a mimo to bardzo cienki, lekki i przede wszystkim pięknie wykonany. Nawet dzisiaj wciąż robi wrażenie, chociaż nie tak duże jak dwa lata temu. Zenbook UX301 to najnowszy i najwyższy model Asusa i zarówno wygląd jak i specyfikacja zwalają z nóg.

Komputer wydaje się jeszcze cieńszy od poprzednika. Klapa z obu stron została pokryta Corning Gorilla Glass 3, również z zewnątrz. Od strony ekranu szkło pokrywa nie tylko sam ekran, ale dochodzi do samej krawędzi, pokrywając ramki, co wygląda zarówno estetycznie jak i jest praktyczne w przypadku ekranu dotykowego i gestów Windows 8. Klawiatura jest oczywiście podświetlana, a całość uzupełnia bardzo duży i świetnie zapowiadający się gładzik. Ten komputer podoba mi się najbardziej ze wszystkich ultrabooków jakie widziałem, nie wyłączając sprzętów Apple.

Czytaj dalej poniżej

Jawbone UP24, czyli inteligentne opaski stają się jeszcze bardziej użyteczne Tomasz Popielarczyk

Kiedy smartfon będzie mądrzejszy od człowieka? Podobno wiadomo... Maciej Sikorski

Specyfikacja robi nie mniejsze wrażenie. Procesor i7 rozpędzający się do 3,3 GHz, 8 GB RAM i - uwaga - dwa dyski SSD połączone w RAID 0. Oznacza to zarówno zwiększenie powierzchni na przechowywanie danych jak również prawie dwukrotne przyspieszenie operacji dyskowych przy i tak bardzo szybkich dyskach SSD. Wisienką na torcie jest ekran o rozdzielczości WQHD czyli 2560 x 1440, wykonany w technologi IPS i przekątnej 13,3 cala. Wygląda po prostu przepięknie. Obsługuje 10 punktów dotyku i co tu dużo mówić, oferuje podobne parametry co Retina. Gdy patrzę na Zenbook UX301 mam ochotę zapomnieć na chwile o tabletach. Chętnie przetestowałbym go w praktyce. Zapowiada się wyśmienicie.

ASUS Transformer Book Trio

To bardzo ciekawa koncepcja komputera 3 w jednym. Rozwinięcia koncepcji Transformera na kolejny poziom. Komputer posiada dwa procesory Intela, jeden to potężny procesor iCore 4 generacji, drugi to Atom Z2760. Gdy monitor połączony jest z klawiaturą mamy normalnego laptopa z dużą mocą obliczeniową i dotykowym ekranem. Kiedy odłączyć od niego monitor, staje się on tabletem z systemem Android, jednak klawiatura nie staje się bezużyteczna, jak w innych przypadkach, lecz po podłączeniu zewnętrznego monitora może pełnić rolę komputera stacjonarnego. Mamy więc laptop, tablet i komputer stacjonarny w jednym. Oczywiście można przełączać się pomiędzy systemami Windows i Android bez odłączania ekranu od klawiatury. Służy do tego specjalny przycisk na klawiaturze.

Pomysł bardzo ciekawy, bo pozwalający pogodzić wygodną pracę z wymagającymi programami z konsumpcją treści i nadrobić braki Windows 8 w dziale aplikacji Google na tablety. Oczywiście komputer jest trochę grubszy niż tradycyjne ultrabooki, bo musi posiadać dwa procesory i dwie baterie. Z zewnątrz cały został pokryty szczotkowanym aluminium, a okolice klawiatury są już plastikowe, takie przynajmniej odniosłem wrażenie. Siłą rzeczy wykonanie nie jest tak dobre jak w Zenbook UX301, ale to akurat nie dziwi. Po pierwsze, nie widziałem jeszcze drugiego takiego laptopa jak UX301, po drugie cena Transformera Book Trio będzie zapewne znacznie niższa, mimo dwóch systemów.

W zasadzie jedyne czego brakuje, to możliwości odpalenia Windows na tablecie, jednak wymusiłoby to albo trzymanie dwóch systemów Microsoftu w jednym komputerze, co niespecjalnie ma sens, albo pozbawiłoby stację dokującą możliwości pracy bez ekranu i mielibyśmy do czynienia ze zwykłym laptopem konwertowalnym.

T

To z kolei najnowszy model Transformera - tabletu z Androidem i stacją dokującą w postaci klawiatury. To od niego wszystko się zaczęło, gdy Asus wypuścił tablet z stacją dokującą, zmieniającą go w laptop, dodając dodatkową baterię, dodatkowe porty i możliwość swobodnego regulowania kąta nachylenia ekranu. Na tej bazie powstały inne urządzenia tego producenta, a także inni producenci zaczęli eksperymentować z podobnymi konstrukcjami.

Najnowszy model posiada dwie najbardziej charakterystyczne cechy: ekran IPS o ogromnej, większej nawet niż w Zenbooku UX301 rozdzielczości 2560x1600 oraz procesor Nvidia Tegra 4, który może konkurować z najszybszymi procesorami od Qualcomma w postaci Snapdragona 800. Mimo wysokiej rozdzielczości, w trakcie kilkuminutowego testu, tablet sprawiał wrażenie bardzo szybkiego i responsywnego.

Jest to też jeden z najlepiej wykonanych tabletów z Androidem. Z pewnością interesująca propozycja, dla kogoś szukającego urządzenia premium z tym systemem. Ekran to prawdziwa bajka - rozdzielczość znacznie wyższa niż w iPadzie z Retiną. Oglądanie na nim obrazów czy czytania tekstów to czysta przyjemności. Dodatkowo, tablet w pełni obsługuje zewnętrzne wyświetlacze 4K.

Tutaj pojawia się pewnego rodzaju zagwozdka. Transformer Pad TF701T oferuje znacznie wyższą jakość wykonania, lepszy ekran i dłuższe działanie na baterii niż recenzowany niedawno T100. Za to T100 oferuje Windows wraz z Office, które generalnie dają więcej możliwości, chociaż mniejszy wybór aplikacji mobilnych. Tablet z Windows jest także o 700 złotych tańszy. Najchętniej zobaczyłbym połączenie obu pomysłów, to znaczy tablet z Windows i jakością wykonania nowego Transformera. Ciekawe czyt taki model jest w planach?

Inne ciekawostki

Był także Asusowy odpowiednik Intelowskiego NUC, czyli komputera do salonu, pod telewizor ASUS VIVO PC. Wersja Asusa miała mniej wydajne wnętrzności, ale bardziej elegancką obudowę ze szczotkowanego aluminium. Przy okazji można było zobaczyć nową mysz Asusa, która spełnia rolę tradycyjnej myszy, gładzika i pilota jednocześnie. Całkiem wygodna, jak się okazało.

Można było też zobaczyć też monitor Asus MX299Q o rozdzielczości 2560 x 1080, wykonany w technologi IPS, który w założeniu ma zastąpić konfiguracje dwumonitorowe jednym ekranem. Był 17 calowy laptop ASUS N750, który z powodzeniem może zastąpić komputera stacjonarny czy gamingowy ASUS G750JX, który jest przeogromny, ale jak się okazuje, pod każdym względem wydajniejszy niż mój komputer stacjonarny, na którym gram w takie tytuły jak Metro: Last Night czy Far Cry 3. Asus może pochwalić się bardzo zróżnicowanym portfolio sprzętów.